DZIŚ PRZYCHODZI MIKOŁAJ
Do mnie przyszedł rano i... na szczęście po wielu prośbach i tłumaczeniach mama nie dała mi nic słodkiego tylko... kilo marchewki Ja jak mam jakieś swoje słodycze to choćbym nie wiem jak się starała to i tak coś zjem A tak to zjadłam marchewke Za to Młoda (moja siostra) dostała prawie całą torbę słodyczy, które teraz stoją sobie koło mnie i mnie kuszą bardzo ;( Ale nic, muszę ćwiczyć silną wole i na nic sie nie skusze Tak musi byc
Poza tym dostałam peeling antycelulitowy i mam nadzieję że sie nie zniechęce i ze mi to pomoże...
Jak narazie udaje mi sie zmieścić sie w 1000kcal jeszcze na kolacje mam w planach zjeść pomarańczke a potem na aerobik (wreszcie sie poruszac ) a potem spotkanie z moim "mikołajkiem" kochanym więc mam nadzieję, że jak wróce to nic już nie zjem I oby tak było...
Zakładki