nooo ja w tym tygodniu tez jakos nie odmawialam slodkiego :P
a jeszcze jak sobie przypomne o tym pysznym torcie waniliowo czekoladowym w lodowce to ojjj..
ale nie dam sie
widze ze u Ciebie juz humorek lepszy :* i bardzo dobrze!
nooo ja w tym tygodniu tez jakos nie odmawialam slodkiego :P
a jeszcze jak sobie przypomne o tym pysznym torcie waniliowo czekoladowym w lodowce to ojjj..
ale nie dam sie
widze ze u Ciebie juz humorek lepszy :* i bardzo dobrze!
Patrz, ale nie dotykaj! Smakuj, ale nie połykaj!
no Grzybciu ja dziś troche słodyczowo poległam buu, ale sie za to dużo ruszałam, pobiegałam nawet, a po sporcie raczej rzadko chce mi się jeść
miłego wieczoru :*
Sunnyy - no waga piękniusia, mam nadzieję, że do początku oficjalnej sesji utrzymię .
iwonka - nie wytrzymałam - 10czekoladek After Eight miętowych i 350kcal na plus
Ninti - u mnie to samo - jak już się wybiegam, wysiłuję to nie mam serca by wiele jeść a raczej rzadko jem, bo wracam z ćwiczeń koło północy .
Bilans sobotni - 2350kcal i 60minut marszu na bieżni, czyli jakieś 350kcal spalonych - chciałam pobiegać, ale po 10minutach znowu mnie rozbolało to kolano , więc przestawiłam tylko na szybki marsz .
A oprócz tego tak mnie boli gardło, że zaniemówiłam - temu to się mówi kara boska - grypa żołądkowa, gardzioł i kolano w jeden tydzień - ciekawe, co jeszcze dziś mi się przytrafi ...
Idziom szurnąć zęby i dobrnąć przez pozostałe mi 20stronic patofizjo nerek
Dalsza kłótnia...uczucia milion stopni pod zerem...tępo patrzę w ścianę i ryczę - na zmianę z jego powodu i dlatego, bo nic nie umiem...wyleją mnie na tej sesji . I niby razem mamy być w tych Tatrach...świetnie...
Na Dzień Kobiet nawet tato zapomniał o mnie. Miło
Czuję się jak kawał szmaty. Jak szmata wyglądam. Już nie mam sił...
Chyba już czwarty albo piąty raz w tym tygodniu... ...
...
...lookam na Olivera Twista...miałam się uczyć, do łba mi nie wchodzi, miałam biegać - kolano mnie boli - chrupię orzeszki ziemne...
kurcze, nie chrup ja wole nie jeśc za dużo ,żeby potem nie ćwiczyć ani sie nie dołować
EEe no Grzybcio, nie daj się! Pokaż mu jaka silna z Ciebie kobieta, pokaż ze umiesz sobie sama doskonale radzić (niekoniecznie musi tak być ale udawaj) zobaczysz, jeśli przekona się że nie jest Ci aż tak potrzebny jak mu się wydawało to napewno złagodnieje
co do sesji-to na pewno nie wywalą-tego jestem pewna!
zawsze panikujesz, panikaro wstrętna, a później zdajesz "celująco" :*
a co do lubego, to moze potrzeba wam chwila oddechu od siebie ?
nawet najbardziej dopasowani do siebie ludzie, potrzebują od czasu do czasu pare chwil tylko dla siebie
Zakładki