Strona 46 z 52 PierwszyPierwszy ... 36 44 45 46 47 48 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 451 do 460 z 515

Wątek: MUSZE!

  1. #451
    SMUKA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-03-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    odpoczywaj ile wlezie, tylko sie nam do lodowki nie zblizaj!!!

  2. #452
    Awatar ziutkaa
    ziutkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2004
    Mieszka w
    Singapore
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    Nie zblizylam sie do lodowki, co i tak nie uchronilo mnie przed skokiem wagi Nie rozumiem, na pewno nie przekroczylam 1000 kcal, bylo tego pewnie kolo 800kcal:
    rano zjadlam jogurt z 2 lyzkami platkow fitness, potem salate, mieszanke warzywna (kukurydza, fasolka szparagowa i groszek z marchewka) z mala puszka tunczyka. I dwie deseczki ryzowe.
    Pewnie waga szaleje po tej rozpuscie z pizza Tyle, ze 'utylam' 2 kg! Wiem, ze nie powinnam sie wazyc codziennie, staram sie nie panikowac jesli wahania dotycza jednego kilograma, ale 2? W takich chwilach mam szczerze dosc swojego organizmu. Bo z ta pizza to tez bylo tak, ze rano zjadlam jogurt, a potem dopiero wieczorem pizza. Czyzby regularnosc posilkow (czesciej, ale mniejsze porcje) miala az takie znaczenie?

  3. #453
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    Ziutka, pytanie retoryczne.Regularność posiłków MA AŻ TAKIE ZNACZENIE. Przeciez byłas na MM i wiesz - nie mozna wygładzac organizmu, bo wtedy przede wszystkim kombinuje, jak odłozyć zapasy. Nie mozna jesć 800 kcal, bo to w ogóle za mało, a na pewno nie w postaci śniadanie 200 kolacja 600. Poza tym, jak pamiętam, chudłaś na MM więc dlaczego do tego nie wrócisz??? Przynajmniej do podstawowych zasad???
    Twój porganizm w tej chwili po kazdej diecie będzie miał jo-jo i z każdej będziesz musiała wyjsć bardzo stopniowo (a nie w domu w święta)
    Buziak
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  4. #454
    SMUKA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-03-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    waszka ma racje !!!

    regularne posilki to podstawa. Nawet bez trzymania jakiejkolwiek diety przy regularnych posilkach czlowiek troche chudnie!! Oczywiscie bez obzerania sie, choc to najtrudniejsze.
    A poza tym mysle ze codzienne wazenie nie jest miarodajne. Bo sie czlowiek denerwuje bardziej. A nie ma czym. Tu troche sie zjadlo, tam sie troche pozbylo. Ja od poczatku swojej diety (tak gdzies miesiac temu zaczelam) nie wazylam sie. Spowodowane to jest brakiem wagi Bo gdybym miala to tez latalabym do niej co 5 min. To co wazne !! To spodnie sa luzniejsze. To jest lepszy wyznacznik, nie waga!!

  5. #455
    Awatar ziutkaa
    ziutkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2004
    Mieszka w
    Singapore
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    Waszko, no wiec na MM chudlam, ale tez jak tylko przez jeden tydzien jadlam malo (w granicach 1500kcal), ale nie MM - to wszystko, co schudlam przez 3 tygodnie mi wrocilo w tempie blyskawicznym. Ja mam w tej chwili olbrzymiego stracha, zeby przy okazji przylotu rodzinki nie miec mega jojo, czyli powrotu na sam poczatek, albo osiagniecia jeszcze wiekszej wagi.

    Wiem, ze regularnosc posilkow jest istotna, ale nie spodziewalam sie, ze az tak Przez ostatnie 3 dni zwyczajnie nie mialam mozliwosci jesc o normalnych porach Rano zazwyczaj nie jestem glodna i nie widze za bardzo sensu wpychania w siebie na sile za duzego sniadania, jogurt, czy jablko i 2 deseczki moim zdaniem wystarcza. No i tak mi wychodzi, ze jak po powrocie z pracy (najwczesniej 18:30) zjem np. gotowana na parze piers kurczeca z warzywami, to jest kiepsko

    Smuka, wiem, ze waszka ma racje Wiem,z e wymiary sa najwazniejsze, ale jednak przywyczailam sie do codziennego wazenia. I juz tak mniej-wiecej znam swoj organizm i zdaje sobie sprawe, ze wahania do kilograma, no poltorej - sa norma. Dwa kilogramy po dniu prawdziwej diety juz nie

    Eh, tak naprawde caly moj zapal wygasa i glowny problem tkwi w tym, ze za 2 tygodnie sa swieta, w trakcie ktorych niewatpliwie nie bede sie scisle trzymala diety, a tydzien pozniej przyjezdza rodzinka. W miedzyczasie odchodze z obecnej pracy i musze podtrzymac zwyczaj zapraszania kolegow na wyzerke.
    To wszystko na raz uklada sie w jeden obraz = mam marne szanse na schudniecie. Oczywiscie nie zamierzam sie objadac do nieprzytomnosci, ale nie mam tez co oszukiwac, ze nie bede jadla, a tym bardziej pila wina
    Zalamuje mnie ta kolomyja w moim zyciu Zeby to chociaz bylo tak, ze dobra jest impreza raz na jakis czas, jeden dzien. OK, da sie wytrwac, ale nie da sie wytrwac ponad dwutygodniowego pobytu gosci, swiat, imprez w pracy i urodzin znajomych w ciagu 3 tygodni
    Kiedy ja wreszcie bede miala jakies chocby 3 miesiace na normalne, spokojne odchudzanie? Zeby jeszcze sie np. dalo jesc MM w knajpach, ale sie nie da

  6. #456
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    u mnie nie ma dwóch tygodni bez imprezy. a w knajpach da się jeść prawie mm
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  7. #457
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Ziuteczko, a jak się popisałam.....
    Zeżarłam dzisiaj na służbowym spotkaniu kilka ciasteczek, takich trufelek, co za cholera mnie podkusiła
    Szlag mnie teraz co chwilę trafia, jak o tym myślę

  8. #458
    Awatar ziutkaa
    ziutkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2004
    Mieszka w
    Singapore
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    Kasiu, kilka trufelek nie zrobi az takiej katastrofy Nuie martw sie!

    Waszko, ja wiem, jednodniowa/jednowieczorna impreza to jeszcze nie katastrofa Problemw tym, ze mis ie maraton zaczyna. W zwiazku z odejsciem z pracy juz wczoraj wyciagnieto mnie do knajpy, wproszono sie wlasciwie do nas na przyszly piatek, a i w pracy bede musiala cos 'urzadzic' jedzeniowego.
    Juz o dwutygodniowym goszczeniu rodzinki nie wspomne Przeciez nie wytrzymam na diecie, jesli sama bede ich zabierac na kosztowanie lokalnych pysznosci I wierz mi - nie bedzie to MM.

    No nic, dzis ogolnie lepszy humor. Nie schudne teraz - to pozniej. Jeszcze tyko szykuje mi sie na koniec impreza 21 maja i potem mam nadzieje juz nie bedzie zbyt wielu okazji do grzeszkow.
    Na razie waga wrocila do stanu z suwaka Niestety, dzisiaj nie dam rady pocwiczyc, bo wieczorem ide na kurs. To samo w piatek, ale nic to - w czwartek pomacham nozka

  9. #459
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    no to musisz być twarda - i mniej próbować. A rodzince wcisnij kit ze skaczącym cukrem i większość potraw ze względu na ryż ci odpadnie
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  10. #460
    SMUKA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-03-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kit ze skaczacym cukrem nie jest zly. Slyszalam ze dziewczyny pisaly tez:
    rodzinie sie powie, ze w trakcie wielkiego postu odmowily sobie slodyczy, i na niektore rodziny to faktycznie dziala. Problem jest jak rodzina przyjezdza po swietach

    Ja jade jutro do domu. Juz sobie wyobrazam co sie bedzie dzialo

Strona 46 z 52 PierwszyPierwszy ... 36 44 45 46 47 48 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •