Wątek: Wciaz walcze!

Gramma - jeszczę sie zastanowię. a może znacie dietę na porost piersi hehe

co do dołów i górek - nie wiem co się ze mną dzieje ale przez te pare dni nie miałam ochoty na nic oprócz zdrowych, niskokalorycznych rzeczy. oby to trwało i trwało...myślę sobie, że tym razem schudnę....tyle ile będzie mi się podobało tzn mi pasowało.
kupiłam nawet Super linię. pocieszyłam się troszkę...są tam puszyste modelki (bardzo atrakcyjne moim zdaniem) i w porównaniu z nimi nie mogę siebie tak nazwać. a już najbardziej zdziwiła mnie sesja 20latki. waga/wzrost podobny do mojego ale figura na maksa inna....kolejny przykład jak cyferki nic nie mówią. ja wyglądam zupełnie inaczej.

lubię tego posta chyba najbardziej ze wszystkich. strasznie lubie Was czytać. buduje to moją zdolność do diety wielkie cmmmoki !!!

pogoda - faktycznie straszny upał ale i piękna burza była ahhh te pioruny !! uwielbiam letnie burze. a potem na rower

pozdrawiam i do przeczytania

kolejny upalnny dzien diety! trzymamy sie, co nie?? moze nawet ebdzie burza hihi
a ja rain mam tak ostatnio-odpukac-ze nie lazi za mna zarcie. moze przez ta pogode. mniej jem wiec fajnie, bo latwiej zachowac 1000
buzka moje dzielne wlaczace, do wieczora!!

U mnie teraz deszcz pada, dieta dalej idzie jak szła, chociaż zjadłam aż 4 brzoskwinie, na szczęście czuje się tak pełna że nie płacze za podwieczorkiem . Dziś nawet nie poszłam biegać, nie ćwiczyłam rano-co się ze mną dzieje?? Musze się zmobilizować do ćwiczeń po-obiadowych, za jakieś pół godziny poćwicze...

No i znowu maly upadek... zjadlam loda z czekolada i orzechami i 2 kromki chleba zwyklego... troche ponad program ale w sumie to chyba nie tak wiele... ale moge to zwalic na 'trudne dni', nie? w zamian kupilam sobie herbatke z senesem i tekturki do 'zapychania' na te kilka dni a pozniej jakos da rade dalej. Przynajmniej taka mam nadzieje. Ale pocieszam sie tym ze dalej cwicze codziennie, bez przerw

A właśnie a'propos tych tekturek, ja nie widze w nich sensu, kiedyś jak jeszcze wcześniej się odchudzałam to je kupiłam i nic nie dawały, jadłam sobie je z jogurtem ale sądze że bez nich bym jadła tyle samo...

Dziewczyny, pomocy!!! pomozcie!!! od 1,5 tygodnia nie moge sbie dac ze soba rady. tyje z dnia na dzien! nie kontroluje tego co jem, rzucam sie na wszystko. to smutna cala prawda! jem dziennie okolo 5000 kcal! czyli blisko tyle ile mi trzeba na tydzien nie moge znalezc w sobie sily! czuje sie podle. znowu waze 70 i cos!
nie mam juz sily!nie chce mi sie nic robic, nie mam na nic ochoty, brzuch mi urosl, chce mi sie wyc!

Marcyssia!!! Co to za placze?? Prosze mi tu nie rozpaczac tylko wziac sie za siebie!! Wiesz co, wlasciwie to ja proponuje obustronna obietnice. Bo ja dzis tez sobie pofolgowalam (m.in. liczbe lodow o ktorych pisalam w poprzednim poscie zwiekszylam do 2 ) i strasznie mnie ciagnie zeby sobie odpuscic dzisiejsze cwiczenia i zjesc cos jeszcze. Juz nie moge! W zwiazku z tym proponuje obustronna obietnice, ze od jutra dalej bierzemy sie za siebie i to tak na powaznie! Co to znaczy ze kazdy inny moze byc chudy, a my co, nie?! A my na zlosc wszystkim i wszystkiemu tez bedziemy chude!!! Nie poddawaj sie, razem mozna przenosic gory!
3mam za Ciebie kciuki i to taaaaaaaaaaaaaaaaaaak mocno!

Zamieszczone przez grammma

! Co to znaczy ze kazdy inny moze byc chudy, a my co, nie?! A my na zlosc wszystkim i wszystkiemu tez bedziemy chude!!!

NIE NIE NIE !!! nie pozwalam !!!! sorry, ale chude jest okropne. plizzz nie bądźcie chude. bądźcie lekko okrągłe. takie są najpiękniejsze.

za dietkę trzymam kciuki! jesteście wspaniałe i silne!! podziwiam Was i macie mi świecić wzorem

cmoki!

Marcysia!!! kochana moja, dzielna !!!
zapomnialas ze ejstes wojowniczka zgrabnej pupy?? ze ejstes przywodca wojowniczek?? przeciez to Twoj post!! my Cie tu uwielbiamy, wpsieramy sie dzieki Tobie do dalszej walki z kilosami!! zerknij sobie kochana na swoj pierwszy post tutaj, pierwszy wpis...przypomina Ci cos? tez mialas wczesniej zalamania, ale podjelas wazna decyzje STOP i ...tyle tygodni bylas super dzielna!!wiec i dalej bedziesz dzielna!! bo chcesz, mozesz, jestes w stanie!! tylko w to uwierz!! my (mysle, ze moge pisac tez w inyych imieniu, nie tylko swoim) -my tu wszystkie w to wierzymy!! dasz rade!!
od jutra raniutka, dokladnie zaplanuj, co chcesz jesc. idz sie czyms zajac, zeby nie siedziec w kuchni i patrzec na kuszaca lodowke!! i nie bierz kasy, bo pewnie Cie cos skusi na miescie...typu pizza. pamietaj, ze tu jest takie forum, co wszyscy w Ciebie na nim wierza! i dasz rade!! tylko zacznij natychmiast. ani jednej slabostki wiecej, zacznij juz, w tej chwili w ktorej czytasz nasze posty. nie potzrebujes ztego jedzenia az tyle. ono kusi, ale neich spada. powiedz mu to otwarcie! zaplanuj cos dietetycznego ale pysznego na obiad-np golabka, albo zupe jakas dobra. wywal slodycze, wywal co tluste i neizdrowe na diecie. chrup marchewke albo jedz owocki jak juz cos chcesz wsuwac. nie musisz od razu zjesc 1000, ale chociaz 2000, a potem, sukcesywnie wrocisz do 1000.
ja w Ciebie wierze, slyszysz?? dzieki Tobie schudlam 6kg, a moze i wiecej w miesiac! dzieki Tobie, temu postowi, temu, ze mialam bron przy skroni, bo musialam tu codziennie przyjsc, i sie spowiadac!! za kazdym rarzem, zanim ebdziesz chciala zjesc cos nadprogramowego -wejdz tu i wyj, krzycz, kop, bedziemy czytac i wspeirac-albo kopac w tylek -co tam uwazasz za bardziej suteczne!
Ty na pcozatku powiedzials mi, ze potrzeba motywacji i dam rade, ze ejstes dumna. etarz ja moge powiedziec to Tobie-jestem dumna z Ciebie, ze tu przyszlas, przyznalas sie do slabosci i postanowilas znow stanac w szeregu i gubic te kilosy wstretne zbedne!
WIERZE ze Ci sie uda. kazdy ma napady slabosci, wazne zeby sie nie poddac! tak jak Ty wlasnie sie nie poddajesz
pisz koneicznie jak leci, buziak
ps. sorrka za literowki, tak sie przejelam rozumiesz.... a poza tym to wejdz i czytaj od pierwszej strony...ja tak robie jak mi motywacja spada...od razu sie poprawia spojrzenie na zycie, na siebie.

czesc. wpadlam tylko zyczyc wszystkim udanego dnia i dac buziaka na zachete. alez sie wczoraj rozpisalam...wybacz Marcysia ze tu tyle miejsca zajmuje w Twoim topiku i jak? powstalas do walki?? trzymam kciuki kochana!!!