A ja jestem w szoku, bo przez święta nie przytyłam mimo mojego obżarstwa i leżenia plackiem na łóżku:P
A ja jestem w szoku, bo przez święta nie przytyłam mimo mojego obżarstwa i leżenia plackiem na łóżku:P
Dziewczyny ale mi miło,ze az tyle was tu zawitało Poprostu super aż chce sie odchudzac
Nusiaa to tylko pozazdroscic ,ze waga do góry nie podskoczyła
Mocca zobaczysz tym razem efekty bedą zaskakujace Ja osobiscie tez na forum jestem czestym bywalcem ale efekt jojo powrócił wiec wszystko poszło na marne i teraz zaczynam od nowa
Buraczku mój tiker długo długo wsazywał 68 az przed swietami podskoczył niespodziewanie do 70 Teraz to moze nawet wiecej ale waze sie dopiero 1 stycznia wiec uaktualnie wymiary
Envia ten ruch to i moja bolaczka
Jak narazie idzie mi całkiem nieźle i pomimo sporych zapasów w lodówce zjadłam
na sniadanko:
karpika w galarecie
na II śniadanko
4 konserwowe ogórki i pomarańcze
na obiadek
krupniczek
to by było na tyle.Zaraz podlicze ile kalorii sie uzbierało(chyba nie zawiele)
Pewnie jeszcze cos porzekąsze coby ze skrajnosci w skrajnosc nie popasc.
pozdr ania
Pad trzymam kciuki za nas wszystkie bo chyba każda z nas po świętach czuję się ciut cięższa niż przed nimi. Ale nie ma co rozpaczać tylko brać się za siebie.
Wiesz też myślałam o tym konkursie w Super linii ale przeraża mnie wizyta u lekarza więc chyba zrezygnuję.
Ale dietkuję oczywisćie dzielnie.
Teraz już nie mam wyboru muszę walczyć.
Będę wpadać.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie
Najmaluch ja tez nie lubie latać po lekarzach ale jakos tak sobie ubzdurałam ,ze wezme w tym konkursie udział ,ze sie przełamałam Chociaz myslałam,ze lekarka podbije kuponik i bedzie po zawodach a tu niestety przed podbiciem usłyszałam całe litanie o odchudzaniu i plik skierowan na badania laboratoryjne Ciut sie wkurzyłam ale jak już tak daleko zabrnełam to musiałam sprawe poprowadzić do konca
Teraz to juz nie mam wyjscia musze schudnać
przed chwila miałam mały kryzysik po głowie chodziła mi pyszna kanapeczka ale nie dałam sie.Zrobiłam sobie herbatke i 10 minut pocwiczyłam.Kryzys minął
Pad super że krzys pokonany
A z ta lekarką to chyba przeadziła z badaniami. No a wykład to pewnie piękny Ci szczeliła Ale napewno warto było się poświęcić bo taka mobilizacja jest potrzebna .
Pozdrawiam.
Tez tak sobie pomyslałam,że przesadziła z tymi badaniami ale teraz sobie mysle,ze moze i dobrze ,bo od narodzin mojego synka badań laboratoryjnych nie robiłam i chociaz sie dowiedziałam,ze mam bardzo ładna hemoglobinke bo 14,4
A tak swoja droga to lekarka chyba bała sie ,ze będę nierozssodnie sie odchudzała i jakby co sie stało to jest kryta
Wykładzik był nie niezły chociaz ja to wiedziałam co mi mówiła.W teorii to ja jestem dobra gorzej u mnie z praktyka
Ja myslę że wiele z nas tak ma że teorię opanowałyśmy do perfekcji a praktyka jakoś tak kuleje.
Ale skoro badania wyszły dobrze to warto się było zbadać nawet dla własnego spokoju.
A ile ma twój synek??
oj.. mnie to chyba też by się jakieś badania przydały... ale taką normlana morfologia i ilość witamin... bo już nie wiem jak walczyć z rozdwajającymi się paznokciami
Buraczqu, polecam preparat silica. Nie jest specjalnie drogi i tylko jedna pastylka dziennie. Po raz pierwszy od kilku miesięcy pomalowałam paznokcie bo miałam co pomalować.
A co do dietki to dziś 20dkg mniej a zakładałam 10. . Pozdrawiam.
ale ja własnie łykam silice... i narazie jakos nie pomaga
ale postanowiłam, że przez dwa tygodnie nie pomaluje paznokci nawet odżywką... zobaczymy jaki będzie efekt...
Zakładki