-
dlaczego nie wyświetlają mi się ostanie posty?? dopiero jak wejde w przegląd tematu to je widać... buu... co sie dzieje?
zdałam sobie wczoraj wieczorem sprawę, że mam tyle rzeczy do zrobienia do szkoły, że nie wiem jak sobie z tym poradze dlatego przez najbliższe 3 dni nie podchodze do kompa . W poniedziałek wpadne, zdam relacje z dietki i sobotniego ważenia
-
no co z tym forum??
-
no... ruszyło
a wiec oglaszam wszem i wobec spadek
69 -> 65 kg , 1 cm w biodrach, 1 w pasie i 2 w udach
-
31 sie zlamalam... 1-ego tez...
wczoraj bylo juz lepiej...
ale pokłóciłam się z kimś dla mnie ważnym... chociaż 'pokłóciłam' to złe słowo...
on nie ma w zwyczaju się kłócić, tylko po prostu kończy znajomość... nie mam już siły!!!
-
Przykro mi Nie wiem co Ci poradzić
Trzymaj się jakoś... może się wszystko jakoś ułoży...
-
a jednak... ułożyło się trochę dziwacznie... ale lepiej chyba być nie może
a wiec dzis juz wrocilam na diete i ogólnie wszystko mi sie układa... od soboty zaczynam od nowa 6 weidera i do studniowki zamierzam codziennie cwiczyc ok. godziny bede spowiadac sie codziennie z moich postępów... tylko torche sie boje sobotniego ważenia
-
Ja się ważę jutro i też się bardzo boje... Bo ostatnio moja waga się że tak powiem bardzo wahała (23 grudnia=58kg; 27grudnia=62kg a po tym jeszcze sporo jadłam) ale jakoś będzie
To się bardzo cieszę że Ci sie z tym ktosiem ułożyło i ogólnie że jest dobrze Ćwicz ładnie do studniówki a potem czekam na piękne zdjęcia
Pozdrawiam
-
Paula gratuluję spadku wagi. Szybko poszło 4 kilo w jakim czasie?
Nie martw sie sukienka napewno się znajdzie a jak nie to uszyjesz i problem z głowy.
Myslę ze szybko pozbędziesz się zbędnego balastu i na studniówke będziesz laska. A masz juz kogoś z kim idziesz? Bo ja z tym miałam największy problem
Pozdrowionka.
-
dzięki dziewczyny za odwiedziny
ehh... nie zważyłam się dzisiaj... bo wczoraj znowu dopadł mnie brak samokontroli - 5 bułeczek... litr kakaa ale obiecuje, ze od dzis jestem juz grzeczna
te 4 kg poszly w 4 pierwsze dni... cos mi sie wydaje, ze to bylo po prostu jeszcze swiateczne jedzenie
co do sukienki - chyba się zdecyduje na szycie, ehh... męczy mnie to, gdy co chwila jakas dziewczyna w klasie, mówi, ze znalazła kiecke swoich marzeń... ehh... jak sie jest szczupłym to można znaleźc sukienke swoich marzeń... ale dość zamartwiania się... do studniowki jeszcze 3 tygodnie może chociaz jeszcze uda sie zrzucic te 3 kg?
a co do kogoś z kim ide... to wlasnie ten ktos z kim sie ostatnio pokłóciłam... to strasznie skomplikowane - strasznie mi na nim zalezy, ale nie chce z nim byc... i nie wiem do konca co on o tym wszystkim mysli... mam wrazenie, ze to samo co ja, ale wogole nie potrafimy na ten temat ze soba rozmawiac... a jak sie z nim pokłóciłam czułam sie po prostu strasznie... mam nadzieje, ze jakos to sie ulozy - mój nastrój baaardzo wpływa na realizowanie postanowien dietetycznych, więc mam nadzieje, ze ułozy się dobrze
-
Na początek nakrzycze na Ciebie za te bułeczki i kakao!!! Tak nie można!!! Ale teraz musisz się trzymać żeby pięknie na studniówce wyglądać
Z sukienką to ja miałam baaardzo wielki problem... nie dość że nie mogłam nic na siebie znaleść to jeszcze rodzice nie chcieli mi dać kasy na nia W końcu znalazłam ale taką średnia... Teraz też będe mała problem bo idę na Bal Informatyków 25 lutego i... chciałabym coś ładnego... Może pożyczę od kogoś...
A co do "Twojego ktosia" to mam nadzieję, że się ułoży po Twojej (waszej?) myśli... Z doświadczenia wiem, że brak konkternej rozmowy może wprowadzić wiele nieporozumień... A z drugiej strony skoro nie umiecie o tym rozmawiać to nic na siłe... wierze, że we właściwym czasie się dogadacie (oby nie było za późno
Trzymaj sie cieplutko
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki