Witaj sówko
przeczytałam twój pościk od deski do deski
myślę że da się schudnąć bez jojo 1 kg w dwa dni...ale niestety jednorazowo tzn że za następne dwa dni mała szansa na utratę kolejnego
ja próbuję 1000kcal, jestem tzw maksiarą, co jak już się odchudza to na maksa...niestety w drugą stronę działa to tak, że jak zgrzeszę to też na maksa ale jestem dobrej myśli...jakoś mój organizm zaczął być dla mnie wyrozumiały i bardziej zaczął ochoczo reagować spadkiem wagi na okresy dietkowe niż jej wzrostem na okresy nazwijmy je delikatnie - niedietkowe Co było jeszcze parę miesięcy temu nie do pomyślenia
też dziś akurat weszłam na wątek margolki123, tam gdzie jest już szczuplutka...hmmm...przeczytałam parę stron i mam mieszane uczucia...suma sumarum...chciałabym być na jej miejscu, tzn móc pochwalić się takim spadkiem wagi - i to trwałym...
hehe, rozpisałam się na początek, pozdrawiam gorąco
Zakładki