Strona 220 z 487 PierwszyPierwszy ... 120 170 210 218 219 220 221 222 230 270 320 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 2,191 do 2,200 z 4864

Wątek: Sukces czy porażka? Nie poddam się , walcze dalej...

  1. #2191
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    kurcze, yasmin, widzę, że ostro wzięłaś się za siebie!!! nawet tickerka masz!!! a wiesz, ja tez czsem upijam się z żalu...ale bardzo rzadko, może 3 razy mi się zdarzyło z nami musisz dać radę, nie może byc inaczej! ale wiadomo, że musisz chcieć!!! no kurczę, czemu mąż się do ciebie nie odzywa???

  2. #2192
    Awatar cattibrie
    cattibrie jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    04-06-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    18,234

    Domyślnie

    Przeszkadza mu, Yasmin dzis jest niedziela i masz prawo nic nie robic, tyrasz cały tydzień. Aby dobrze pracować trzeba miec czas na odpoczynek, inaczej człowiek się wypala.
    Ale spoko ja sie dowiedziałam, ze jestem niewdzięcznicą bez honoru i nie wiem czemu Ale bardzo mnie zabolało
    run CATTI run - Część 11


    " O rade pytaj tego, kto sobie sam radzi" Leonardo da Vinci

  3. #2193
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    Xixa nie powiem ci czemu bo sama nie wiem. cos sobie ubzdurał. generalnie jemu sie chyba wydawało że będe pracowac u siebie , i jeszcze razem z nim, i jeszcze dom bede obrabiac. ale tutaj sie przeliczył. Zaczynam dostrzegać swje prawa.
    I wziełam sie, bo chce sie ze soba lepiej czuc, i mieć poczucie że robie cos dla siebie a nie tylko gnuśnieje i jem jem jem...

    Catti czyżby to był jakis tydzien prawdy albo wyrzutów?? Bo widzisz ja sie dowiedziałm że nic nie robie, że " kazdy sobie rzepke skrobie", że nie mam prawa do wolnej soboty,własnych planów.. ech no mozna by jeszcze mówic długo.. .

    Także ja jestem nierobem a Ty nie masz honoru. No i fajnie jest. Xixa dołanczasz sie

  4. #2194
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    ech, yasmin, ja prawie zawsze słysze, że jestem leniwa, w ogóle nic w domu nie robię, a jak wracam z uczelni po 10 godz. to i tak nie muszę być zmęczona, i mam obowiązek pomagać mamie ale humoru mi to nie zepsuje, ja nie lubie byc prowokowana, wolę sama byc prowokatorką

  5. #2195
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    Prowokacja? To mi przez mysl nie przeszło. Tylko po co?? Ja jestem strasznie podatna na tego typu sprawy. I on dobrze o tym wie...

  6. #2196
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    ech, nie wiem...ale juz dobrze, nie trzeba się dołować! i tak jesteśmy najlepsze!! i jakie skromne

  7. #2197
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    Xixa najwazniejsze jest pozytywne myslenie, nie?

  8. #2198
    Awatar cattibrie
    cattibrie jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    04-06-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    18,234

    Domyślnie

    Yasmin dlatego ja teraz bardzo zwracam na to jaki jest facet, czy mozna na niego liczyc i sie okazało, że na kiciora niestety nie, więc po co mi ktos taki, że bedzie wszystko pod jego dyktando Nie lubie, że ja mam sie dostosowac, a druga stronie nie musi, kazdy ma swoje uczucia, swoje malutkie zycie, zainteresowania, nie mozna zyc tylko zyciem tej drugiej osoby i jej marzeniami, a o swoich zapomnąć, albo trafic na kogos podobnego i ja takiego faceta szukam. W sumie Konrad wydaje sie ok. jam zwolenniczka, ze ludzie maja sie wspierać i sobie pomagac, a nie tylko wymagać. Małżenstwo to nie wojsko, ze nie może byc demokratyczne
    run CATTI run - Część 11


    " O rade pytaj tego, kto sobie sam radzi" Leonardo da Vinci

  9. #2199
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    yasmin, właśnie, chodzi o pozytywne myslenie!!! takie placebo...

    cattie, kurcze, dobrze prawisz! ja miałam podobny przypadek...

  10. #2200
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    Wiecie co mój mąż to naprawde dobry facet. Pracowity, cały czas chce ulepszać nasze zycie, wielu rzeczy go nauczyłam, ma swoje zasady, tylko czasem wychodzi z niego jakis sk....yn. Ale wtedy zawsze chodzi o pieniądze. On jest zamnkniety w sobie bardzo. był moment kiedy byliśmy na takim stopniu porozumienia że wiedziałm wszystko co sie z nim dzieje . Pózniej rózne rzeczy sie działy i ta nic sie zerwała. Od poczatku kochał nie w sposób niesamowity, wielki i prawdziwy. Walczył o nas kiedy było trzeba i wygrał. Z mojej strony to wygladało tak samo. po kilku latach małzeństwa uczucie przechodzi pewne zmiany. Nadal go kocham i pewna jestem że on mnie tez, ale dochodzi do tego codzinność dziecko, obowiązki i problemy. I tu trzeba wkładac duzo więcej pracy w związek niz na początku. Taka prawda. Jestem czasem na niego bardzo zła, ale wiem i czuje wtedy że bez niego nie mogłabym życ i on beze mnie tez. Najlepszym dla mnie dowodem jest to ze zawsze wraca do domu, zawsze w koncu sie odezwie, przytuli. Teraz tez tak bedzie. tylko takie sytuacje bardzo podwazaja moja pewność, i burzą spokój. nie chce budzic demonów z przeszłości. to nie jest nam wogle potrzebne.
    Catti ja byłam za młoda zeby patrzec jaki kto jest. Ja po prostu chciałam żeby mnie ktos kochał taka miłoscia o jakiej sie czyta w ksiązkach. Takie marzenia nastolatki. ale znalażł sie taki ktoś i za to jestem wdzięczna losowi.

    No wygadałam sie

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •