dobra
dobra
Ja też mam W sytuacjach sporego stresu obgryzam paznokcie, niestetyZamieszczone przez xixatushka69
ja kiedyś w takich sytuacjach jadłam teraz po prostu sie złoszczę
Hehe ja całe zycie obgryzam Teraz pamietam ze nie wolno bo mi sie ładne paznokcie zrobiły. niedawno je spiłowałam trochę, bo jak bede miec za długie to zaczne gryzc. Fuj obrzydliwy nawyk koleg a zpracy który siedzi na przeciw tez obgryza , i jak to widze to nie fajne uczucie, wiec kolejny powód do nieobgryzania
Uff skończyłam sprzatać, znowu mnie głowa boli.Zjadłam zupe i banana. i chyba sie połozę. kurcze własnie sobie przypomniałam ze jeszcze z psem musze iść
No dobra spadam
ja się staram nie obgryzać, już to wiecie :P
ale wczoraj jednego obgryzłam
bo już zobaczyłam, że się rozwarstwił a na mnie to działa jak płachta na byka, zaczęłam odskubuwać tą górę i brrr ble :P
ale i tak nie jest źle. dawno nie miałam takich ładnych pazurków
co do długości...ja lubię takie, żeby tego białego było tak na 2-3 mm i takie sama bym chciała mieć. spiłowane w kwadrat i francuza... tylko, żebym go jeszcze umiała zrobić :P
Hehe tez bym chciała i miec i wiedzieć
Hej
Ja paznokci nigdy nie obgryzalam, nawet nie umiem tego robić. Ale znowu zawsze miałam słabe i rozdwajały mi się. I je rozdwajałam jeszcze bardziej sama. I takie nic zawsze miałam. Teraz juz od dawna tego nie robię i nawet mam ładne paznokcie.
Francuskiego nie umiem zrobić. Kupilam raz tanio na allegro zestaw do french manicure, i brzydko mi to wychodzi. Coś gamoniowata jestem. Ale teraz mam śliczny lakier do paznokci, taki bladoróżowy. I mam bardzo ładne łapki
Dobranoc kochane i miłych snów
a ja już wpadam się przywitać i zyczyć miłej niedzieli
Hej
nom , pierwszy dzien w pracy minał w sumie spokojnie. Cały dzien jednak bolal mnie zoładek i mówiąc szczerze nie czułam sie zbyt dobrze. niemogła sie odnaleźc wogóle . Tyle sie różnych rzeczy nazbierało, że łoch Dam radę tylko potrzebuje czasu zeby sie wkręcić.
ale mam dobre wieści. W piatek mam babsko-walentynkowa imprezkę, o której zostałam poinformowana i nie pozwolono mi się wybić Pozostaje tylko poinformowac o tym męża, na co od razu skreca mi się zoladek. Uch..
zmykam teraz zoabczyc co słychac na moim blogasku, pa
właśnie przyszłam Cię opieprzyć, że od kiedy bloga założyłaś, to w ogóle tu nie zaglądasz :P ale jednak jesteś
heh. fajne takie spotkanko ja jeszcze nawet nie wymysliłam, co w walentynki będziemy robili
kurde, te blogi jakoś do mnie nie przemawiają. wolę forum. można normalnie pogadać. a tam trzeba osobno wchodzić, żebo komentarze zobaczyć, nie wiadomo, czy komentarz ktoś przeczyta. taki trochę suchar :P dlatego ja narazie "swojego" olewam
a jak zdrówko? jak byłaś w pracy, to chyba dobrze, co?
Zakładki