Strona 37 z 487 PierwszyPierwszy ... 27 35 36 37 38 39 47 87 137 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 361 do 370 z 4864

Wątek: Sukces czy porażka? Nie poddam się , walcze dalej...

  1. #361
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    hej!

    Boże ale afere wywołamałam. Kolejna juz. Sorki dziwczyny , wczoraj mnie nie było, ale dzis kasuje. Ja mierzyłam nogi i od piety do kroku mam 86. Nażarłam sie wczpraj tortu i mi wyszło za wczoraj 1400, dawno tyle nie było ale to przez tort. nadal nie jem czekolady i innych słodyczy to juz będzie szósty dzień.
    Dziewczyny co wy sie tak przejmujecie tymi wymiarami, jedna ma idealnie tam a druga gdzie indziej . No, nie można miec idealnie wszędzie, no.
    Kaczus ja to dopiero przy tobie jestem nieproporcjomalna. Nie chodzi o centymetry ale o to jak wyglądam. Od szyi do talii jestem szczupła obojczyk juz mi wystaje jak bym głodowała, a od talii w dół jestem kuleczka. Czasem to wyglada tragicznie, jak na przykład przypuchne przed @.No mówie ci.
    Kitola pisz pisz lubie z toba gadać, a wcale głupot nie piszesz. Peszymistyn ma racje " aż sie bejzbol rozkłada.." szkoda gadac .Pamietam jak moja w wózku jeswzcze była i jak przechodziliśmy przez ulice to najpierw mąż a pózniej wózek i powiem że strach chodzic . A teraz jak ona goni i nawet za ręke nie chce sie trzymać i stresuje sie za każdym razem jak idziemy chodnikiem. kiedyś wychodzilismy z klatki od nas z bloku a u nas nie ma osobnych chodników, nikola wyszłą pierwsza i wszła centrl;nie pod koła , bo jakis idiota strasznie sie spieszył do garażu. nic sie nie stało ale pojęcie kierowców a jeżdzie przez osiedle mnie dobija.
    Agalicht tez mam kobiecy tyłek ale ja go lubie.Zreszta i tak jest mniejszy od tyłak jenifer lopez
    xixa witam!widze że optymizm nadal i usmiech na buzi. To świetnie!

    Pris
    jaka załamka dajże spokój..

    Własnie znacie jakies dobre ćwiczonka na biodra i talie??

  2. #362
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    gurami moja córa generalnie nie ma wyznaczonych dni ani godzin na słodkie, ale wiadomo nie pózno wieczór i nie przed posłkiem. Właściwie to sama sie obsługuje oczywiście pod moja kontrola. Raz dziennie dostaje taka " słodka miseczke". Czyli, kilka kostek czekolady, troche galaretek w czekoladzie( tych owocowych wedla) dwa trzy ciastka. I tak sobie zjada to.

  3. #363
    grimka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-04-2005
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    0

    Domyślnie

    No dobrze ,że mnie ominęło to mierzenie , bo pewnie by wyszło ,że jestem poczwara.
    A właśnie dzisiaj waga pokazała ,że poświąteczny kilogram poszedł sobie /-mam nadzieję ,że daleko/i mam świetny humor..
    Przemyślałam sobie to liczenie kalorii i spróbuje tak jak peszymistin zapisywać tylko co jem .Nie wiem czy będzie to łatwe bo po tylu miesiącach te kalorie same mi z głowy wychodzą.

  4. #364
    Awatar pris
    pris jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2005
    Mieszka w
    Małopolska
    Posty
    105

    Domyślnie

    Oj załamka załamką, nie przesadzam tylko określam swoje samopoczucie
    Po prostu wracam spokojnie do 1200kcal. I obiecuję sobie teraz pić dużo wody, dobrze mi robi na trawienie. Muszę opędzlować 1,5l dziennie, konieczne. No i precz ze słodyczami
    pozdro
    Na diecie od zawsze na portalu - od 2005.
    Wzrost: 177, wiek: 29. [MÓJ WĄTEK]

  5. #365
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    Grimka gratulacje!!
    Też przestałam liczyc tutaj. Zapisuje w zeszycie i licze na oko juz wieczór. Póki co idzie mi dobrze i poczułam ilge że nie latam z każdym kesem do kompa. Idiotyzm.

    Pris ja powiedziałam słodyczom precz sześć dni temi i poza urodzinowym tortem córy nie zjadłam nic.i mam spokój i lepiej sie czuje. A wogóle ostatnio zpijam sie herbatami , najróżniejszymi. Wode tak mniej pije. Ja przez ostanie pare dni 9 trzy0 przekraczałam 1200 , wczoraj nawet 1400, i ciekawi mnie efekt tego. zobaczymy może mi ten metabolizm nabierze prędkośći.

  6. #366
    Guest

    Domyślnie

    Kitola średnio wychodzito przesuwanie, ale cóz zobacze jak będzie teraz, bo ciężko jak będe w dolinie będkowskiej :P Ja wole ciasto niz smietane - trzeba było z czegos zrezygnować.
    No tak Yasmin grunt, że doopa mniejsza niz Jennifer Lopez. A na talie i biodra to pilates.
    Pris ja po świętach wazyłam 60 kg ale juz wróciłam do tego co było więc zero stresu.


    Pozdroofki

  7. #367
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    ja mam niby wąską doopkę, ale teraz to mam taaaaaaakie wały na talii, że strach!!! w talii mam chyba więcej niż w biuscie hi hi

  8. #368
    Guest

    Domyślnie

    Peszymistin co ja tu czytam no, no Niestety liczyc trzeba, ja to robie obecnie w notesie, licze kalorie troche na oko, ale niestety tego trzeba pilnować i co sie zezre zaraz pisac, by z główki nie wyleciało. Ja zrezygnowałam z normalnego pieczywa na koszt chrupkiego na jakis czas. Cos jem duzo białak, a co do słodyczy no obiecałam, że nie jem codziennie, ale czasem musze, bo co sobie będe odmawiac i sie flustrować. A życie takie krótkie. Bosh jakie te buty do wspinaczki ciasne


    pozdroofki

  9. #369
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    Peszymistyn no bardzo sie cieszec że widze Cie tu tak często. Widzisz jednak mój sposób kontrolowania całkowitego jest dobry.
    Kilka lat temu prowadziłam dzienniczek jedzenia, liczyłam w nim kalorie ale jak juz schudłam to przestałam , rozbestwiłam sie wróciło. Ja liczyc bede. nie tutaj bo jak pisałam zaczęło mnie denerwowac codzienne latanie do kompa z każdym kęśem. Dzis wyszło 1100. Wiec mniej niz wczoraj. wieczorkiem ćwiczonka. Czuje sie dobrze i przestałam sie przejmować cyferkami na wadze. przynajmniej na razie.

  10. #370
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    No optymizm i wiara też są bardzo ważne. Z tego co piszesz to i tak wynika że kontrolujesz posiłki nawet nie licząc kalorii, więc co by nie mówic kontrolować trzeba. niestety i stety. Najgorsze na diecie jest poczucie "bezpieczeńtwa", własnie. Człowiek sobie mysli schudłam dalej chudne, wiec robiac to co robie na ewno nie przytyje i popuszcza pasa coraz bardziej. To bardzo gubi a najgorsze jest to że uswiadamiamy sobie to zbyt pózno. Pawda jest taka że jak sie raz zaczęło odchudzanie to zawsze trzeba będzie sie pilnowac i nie powinno sie mysleć o powrocie do " normalnego jedzenia" bo tego nie da sie zrobic. Najważniejsza jest zmiana nawyków jedzenia , przestawienie sie na tryb "diety", oczywiscie chodzi o zaczęcie dbania o skład i jakośc posiłków.

    a ja własnie po ćwiczonkach . mysle że 40 minut wystarczy.

    Agalicht witam! wyprzedziłas mnie wiec nie miałam okazji wczesniej cie przywitać. Dla mnie jednak lepiej jak słodyczy nie jem wogóle.Dzis mija szósty dzień.

Strona 37 z 487 PierwszyPierwszy ... 27 35 36 37 38 39 47 87 137 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •