Wątek: Sukces czy porażka? Nie poddam się , walcze dalej...

huh to żem narobiła z tymi zdjęcia, ech

Xixa ja twierdze że jakas paskuda się przyplatała, ja tam nie zapraszałam
Cattie mi stuknie 27 ... i jakos mi dziwnie ....
Dawnośmy się nie widziały

[img][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][/img][img][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[/img]

:*

hehe no dawno sie nie widziałysmy to prawda

Yasmin skoro ja wróciłam do diety to Ty też wracaj - razem raźniej ale pamiętaj nie mysl o diecie to moje motto, bo jak wiem, że na niej jestem to masakra

Z reszta mam cel byc laska hehehe hyhyhyhyh niech wie co traci kretyn

cattie, tez mam cel byc laską, taką no wiecie...hehe

Zamieszczone przez XixaPaulaniunia

cattie, tez mam cel byc laską, taką no wiecie...hehe

hehe nie dość, że laska to bad girl :P hyhyhy chyba mi odwala na stare lata, albo to sie tak dzieje z samotnymi kobietami

tez mam cel bycia laska
hihi

Yasmin ładne zdjęcia

zaczynam szukac koleżanek skoro juz jestem zesłana na zachód Polski hehe no dieta jak dieta - moja słabościa sa orzechy

hej lasencje

catti fajna fryzurka, choc nie wiem, w ktorej Ci lepiej, bo we wczesniejszym wydaniu Cie nie widzialam
no pieknie, i zrobilas mi smaka na orzechy

yasmin istny szpital masz w domu jak widze ale pogodnie wygladasz i na chora nie wygladasz nic a nic :P

Huh tez mam smaka na bycie lasencją :P :P Taka wiecie, w biodrówkach i topiku

Dziś 1300 . Spoko. Sam nabiał właściwie jadłam. tzn:

jogurt z otrebami (polubiłam)
kromka pełnoziarnistego sprawsowanego z valbon ( moja miłość )
Twarożek z warzywami, plus kromka taka jak wyzej
kalafior z gulaszem
kromka , tak ta sama, ztwarogiem i rzodkiewką, i sałatą.

Spoko. Tak moge się odzywiać. Mniam

No i gucio ja tam wczoraj przeholowałam z cyklu za późno jadłam, ale co tam czy to wszystko zaprzepaszcza oczywiście, że nie. Wiem jedno albo nie kupuje wcale słodyczy, albo będe je jeść, więc lepiej nie kupowac hehehe.

No acja szukania kolezanke w moim nowym miescu zamieszkania/ pracy powidoła sie


milego dnia

Cattie gratuluje efetywnych poszukiwań :P

Z tymi slodyczami to racja jest, chociaz mnie w domujakos specjalnie nie interesują. Naprawde taka chęc na słodkie , taka prawdziwą to mam raz na miesiąc. wtedy dziabne cosik ale nie za duzo. Gorzej w pracy, ech.
Weicie , jak jest kocioł, to sie nie zastanwiam co wkąłdam do buzi i kiedy jadłam ostatni raz, tylko łapię w locie i tak to wyglada.

Dzis juz po śniadaniu. Dobrze jest :d. Najfajniejsze jest to , ze czuje się lekko i szczupło , jak nie jem węgli w tym najgorszym wydaniu. I to jest zaglebiaszcza motywacja

A tak przy okazji. Oglądacie "You can Dance" ??