-
Witaj Izuś
pięknie Ci idzie jestem pod wrażeniem, oby tak dalej!!
trzymam kciuki, za poznanie kogoś też
bądż nadal tak dzielna pozdrawiam
-
Jaaa! już 74,7 no ładnie ładnie ! twój organizm nabrał niezłego tempa w spalaniu to super!
A to nie ostatnia dyskoteka więc jeszcze poznasz nie jednego bedziesz przebierać jak w ulęgałkach zobaczysz!
Tez bym sobie gdzieś wyskoczyła, ale te cholerne zaliczenia!!!!!!!! no nie dają żyć człowiekowi, a przy okazji normalnie sie odchudzać
Życzę miłego wieczoru i udanego całego tygodnia oby kolejna sobota zaczeła się równie szczęsliwie jak ta ostatnia
mocno ściskam i pozdrawiam :*
-
heja
Ale mi słodzicie, no ładnie...ciesze się ze jestescie Naprwde :*. Wiem powtarzam sie ale kurcze ciezko mi tak wyrazic ze jestescie niezastapione .
Karmenku mam nadzieje ze bede wybierac...no może nie jak w ulegałkach ale może ktos bedzie sie mna interesował
Też mam zaliczenia...ale co tam..życ trzeba
Kolesiem sie nie przejmuj, pozałuje jeszcze.
Anikas dziekuje za odwiedzinki i za to ze trzymasz za mnie mocno kciuczki .
ide nynac bo juz ledwo na oczka patrze...rano sie odezwe.
-
hej
dzis dzien miałam zabiegany, dopiero teraz mogłam wejsc na neta
Co tam słychac??
u mnie waga znow stoi ale znow na poziomie 75 kg :/...mam nadzieje ze wkoncu zacznie malec....bo chciałabym choc o kg zmienic tego motylka :P
ide juz nynac bo usypiam na siedzaco. dobranoc
-
Ale kto tu słodzi??? my tylko piszemy prawde
A mogę wiedzieć co studiujesz? ( tzn nie muszę, tak po prostu z czystej ciekawości sie pytam )
Przecież wczoraj był poniedziałek, masz jeszcze cały tydzień żeby chociaz kilogramka sie pozbyć, nie ma co spuszczać uszek!!! Zobaczysz, że w sobotę najpóżniej znowu zmienisz tikerka, oczywiście w prawo
Ja muszę coś zmienić w swoim jadłospisie, bo mama marudzi że jest strasznie monotonny, może faktycznie trochę zwłaszcza śniadania, ale ja nie mam czasu rano nic wymyślac
A Ty Izuś co jadasz na śniadanka???
-
witam
Ja juz po całodziennej dietce .... o 19 zaliczyłam godzinke cwiczen i ten dzien uwazam za udany .
Jutro prawdopodobnie oprocz fitnesu o 20 zalicze wczesniej basen . heh w sumie nie wiadomo jeszcze....ale sie nastawiam ze popływam . Może nikt nie ucieknie jak zobaczy mnie w kostiumie kąpielowym . Musze sie pozbyc tego cellulitu bo jest dramatyczny :/.
Karmenku mam nadzieje ze tickerek zmienie w prawo Jutro napisze czy waga se w gumki leci czy ładnie idzie w doł .
Staram sie nie dołowac i uszka do gory mam non stop .
Ahmm tak jak pisałam u Ciebie mam kilka pytan ...
1. Czy mozliwe jest by od cwiczen robiły sie siniaki?? Bo kurcze po cwiczeniach ostatnio zauważyłam dwa siniaki, to brak jakis witaminek?? powinnam sobie cos kupic? kiedys tez tak miałam i zrobiłam morfologie z płytkami krwi i wyszło oki. Może ja mam jakis niedowalony organizm?? a moze mam lekarke do dupy?
2. ostatnio na nodze pojawił mi sie zylaczek (długo pracowałam w sklepie i stałam po 8 godzin ).... Jadłam tabletki ziołowe ale one sa zaprzeproszeniem do dupy i czy jak kupie silniejsze (oczywiscie na recepte) to czy jest szansa zeby ten zylak wszedl spowrotem?? Hehe no wiem oczekuje cudow . No ale powiedz ze tak sie da . Napisz szczerze jak sadzisz.
Jadłospis napisałam Ci na Twoim posciku . Mam nadzieje ze cos napisałam co nie jadasz i ze skorzystasz z tego troszku. Ja wyznaje zasade ze moge jesc prawie wszystko do 1000kcal (oczywiscie bez słodyczy -no chyba ze najdzie mnie juz cholerna chcica, bez białego pieczywa i bez tłustych rzeczy).
No chyba tyle chciałam napisac...jak mi sie cos przypomni to dopisze .
Buzialki
-
Cześć Izuś
Fajnie, że dni Ci tak szybko mijają i tak dietkowo i ćwiczeniowo Tikerek ruszy z kopyta w sobote cos tak czuję i tego Ci mocno życzę!
Basenik- super sprawa, zwłaszcza jeśli chodzi o odchudznie i cellulit. Napewno przesadzasz, że jest dramatyczny, a z tym straszeniem ludzi to teraz Ty piszesz jak potłuczona Mój może nie jest duzy, teraz udało mi się (po tych wszystkich masażach, kosmetykach i ćwiczeniach) ,że widać go tylko jak ścisne skóre palcami, ale mam za to rozstępy to jest dopiero problem!
A może nie waż się dzisiaj, tylko poczekaj grzecznie na sobotę???
Hmmm....uwaga myśle (może przygotuj jakas gasnice??? )
Może te siniaki nabiłas sobie nie na ćwiczeniach ?? pomyśl... ale jeżeli na ćwiczeniach to raczej jest możliwe(tak mi się przynajmniej wydaje ), bo z tego co piszesz masz chyba dość słabe naczynia krwionośne i to nie zalezy od płytek, a od budowy naczynia. Może powinnaś kupić sobie preparaty z rutyną ( zwykły rutinoskorbin ja ma) ona uszczelnia naczynia właśnie. To Ci napewno nie zaszkodzi, a może akurat pomóc także w profilaktyce przeziębień w zimie w czasie diety. Jak znajde jeszcze coś na to to Ci napszę, bo teraz oczywiście wszystko mi wyfruneło z głowy (bo akurat tego potrzebuje ) Zdaje się, że jeszcze korzystna jest wit. K , ale z nią może lepiej uważaj jak to z witaminami. Kiedyś też chyba widziałam balsam do ciała na kruche naczynka, z wyciągiem z kasztanowca, ale też nie wiem, czy właśnie czegoś nowego nie stworzyłam
Co do żylaków to chyba nie powinnam sie wypowiadac bo po prostu nie wiem skoro jest mały to może poproś lekarza o jakieś preparaty czy to doustne czy do smarowania, które chociaż to zamaskują trochę, a mozliwe,że całkowicie go zlikwidują.
O rany...ale się rozpisałam i na filozofowałam, mam nadzieję, że chociaż jest to dobrze
Napisz jak było na baseniku i ćwiczonkach no i w ogóle jak minął dzień
Pozdrawiam
-
hejka
dzis miałam isc na basen i nie poszłam...ale to nie ze swojej winy ale tatko nie zdazył wrocic do krakowa tak jak planował . naszczescie zaliczyłam godzine fitnessu na stepie ale dała nam dziewczyna wycisk.... heh bosko .
W pracy tez miałam udany dzien . Jutro mam na 8, nie wiem jak ja wstane o 6 :/
Co do rozstepow to ja je tez mam...no i mam ten okropny cellulit... mam nadzieje ze dieta, picie wody, mycie szorstka taka rekawica i balsamowanie cos pomoże.... Bo jak nie to sie zapłacze
Dziekuje za rady, wiesz co do masci to tez gowno daja...wole isc po jakies silniejsze leki... może zadziałaja. A na naczynka to masz racje, musze kupic cos na wzmocnienie To napewno mi pomoże .
Jutro ide na dyskoteke...już sie ciesze hehe jestem jakas psychiczna bo nie ciesze sie ze np może kogos poznam tylko patrze na to ze bede tańczyc i zrzuce troszke ciałka . To jakies zboczenie. Nie dosc ze stałam sie monotematyczna, ze nic nie robie tylko dietkuje i cwicze, to jeszcze w glowie mi to cały czas siedzi :P heh obym sie jakas nawiedzona nie zrobiła
POzdrawiam i odezwe sie jutro popołudniu
Buziaki
-
Dała wam w kość, ale pomyśl jak ten tłuszczyk dostał w kość i jaką bedziesz mieć kondycyjke!!
Mam nadzieję, że udało się wstac o 6 i nic nie bolało za bardzo ...ja tez musiałam wstać dzisiaj rano
Się nie zapłakuj bo pomoże napwno, ja jestem tego przykładem, tylko że trochę cierpliwości i wytrwałości trzeba ( jak do wszystkiego ) i napewno go pokonasz
Ja uważam taniec jako najlepszą formę ruchu, odchudzania i czego tylko sobie wymyślisz! Teraz się pewnei świetnie bawisz i spalasz tłuszczyk
Nie przejmuj się , ja mam to samo jedno mi w głowie, nie jeżdze już nawet nigdzie (nawet jak mam daleko) tramwajami, żeby więcej chodzić i więcej kalorii spalać
jężeli zrobimy się nawiedzone to we dwie, a w grupie zawsze raźniej
Odrobina zdrowej rywalizacji jeszcze nikomu nie zaszkodziła wiec spotykamy się co sobotę w miare rano (tak?? ) na cotygodniowym ważeniu i mierzeniu
No to żeś się nie odezwała dzisiaj po południu ( ale rozumiem, że nie dałaś rady )
Ja własnie wróciłam z kina i jestem jakaś taka rozmarzona...
Słodkich snów! :*
-
hej...
Przepraszam ze dopiero dzis..ale wczoraj kompletnie nie miałam czasu. Miałam prace skonczyc o 15 a skonczyłam po 16 i jeszcze na zakupach bylam. Przyszłam do domku i od razu na dyskoteke leciałam Nie lubie takiego pospiechu ]
Co do ćwiczen to ciesze sie ze instruktorka daje nam w kosc, bo ja wtedy o niebo lepiej sie czuje no i waga poszła w dol . Dzis tez mam cwiczenia i jak dzis tez tak ladnie spale to w sobote na tickerku bedzie 73 ale nic nie mowie bo nie chce zapeszac .
Na czym byłas w kinie?? Ja ostatnio byłam na małym kurczaku....hahaha ale sie usmiałam, brzuch mnie bolał po 5 minutach .
Ciesze sie ze nie tylko ja mysle non stop o diecie.... myslałam ze jestem juz chora...hehe a moze obie jestesmy . Ale zawsze to razniej. Najgorzej jest to ze juz znajomi nie moga mnie słuchac jestem monotematyczna .
A ja tak bardzo sie ciesze z kazdego kg ale oni tego nierozumieja .
Już jutro mierzenie i ważenie . Ciekawe ile cm mamy tu i tam . Jak Ci podam moje wymiary to chyba umrzesz z przerażenia .
Wiesz ile kcal ma lasegne czy jak to sie tam pisze ?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki