Dziękuję Ci Pomopono za życzonka, mam nadzieję że Kamilce przejdzie - już zresztą jest troszkę lepiej - jeśli chodzi o gorączkę - nie 40, a już najwyżej 38 stopni
Tylko ten pioruński kaszel
Moja dietka narazie jakoś nie idzie źle - tyle że ostatnio mniej czasu i chęci na ćwiczenia -mniej też siły po nieprzespanych nocach...
Po dwóch dniach gdzie sobie pozwoliłam na więcej (nie przekroczyłam z kaloriami progu tego co spaliłam)... wróciłam do dietki w pełnym słowa tego znaczeniu.
Wczoraj było 1100kcal, a wieczorkiem 20 minut gimnastyki rozciągającej i 20 minut stepu.
Padłam potem wymęczona kompletnie.
Dzisiaj po pysznej zupce mlecznej na śniadano, i jednej małej serii brzuszków.
Waga pokazuje już poniżej 72 kg, ale że mam zwykłą analogową więc ciężko powiedzieć ile mniej.
Mam tylko nadzieję, że do końca stycznia zobaczę już 6 z przodu, chociażby jako 69,5![]()
Zakładki