Strona 21 z 41 PierwszyPierwszy ... 11 19 20 21 22 23 31 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 201 do 210 z 406

Wątek: To będzie mój maj !

  1. #201
    Iria jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-05-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Czesc laseczki

    Juz zyje jutrem Nie moge sie doczekac kiedy bedziemy jezdzic i wybierac sale Mam juz jedna na oku, w hotelu nad jeziorem Chyba sie nie doczekam kiedy pokaze ja Misiowi

    Gosiaczek, Twoja wersja pierscionka z bialego zlota tez musi byc sliczna. Nie widzialam takiego. Ja nie mialam wplywu na wybor koloru, ale podoba mi sie moje polaczenie
    Co do cwiczen, to bedziesz chudla i bez nich, tyle ze troszke wolniej. Podleczysz kolanko i bedziesz mogla plywac, cierpliwosci
    Gosiaczku, ja nie smaze. Rybki i miesko pieke w folii. Tak lubie, tak umiem i tak jest zdrowo Chlebek wole tradycyjny, niz chrupki, ale sa gusta i gusciki

    Mareczko, ja od wczoraj dietkuje wzorowo I mam juz 1kg mniej Bylam dzis na basenie. Wskocze jeszcze na godzinke na orbitreka Za rowerkiem tez tesknie. Nawet nie wiesz jak bardzo Uwielbiam dlugie wycieczki rowerowe, zwlaszcza u rodzicow, bo tu mam gdzie jezdzic Poznalam juz tyle pieknych tras. A ile jeszcze przede mna

    Pringuś, bedziesz jak Benjamin Franklin Dobry pomysl

    Buziaczki !

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  2. #202
    Iria jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-05-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej dziewczynki!

    Co tu tak cicho? Gdzie jestescie?
    Ja sie chce pochwalic, ze mam kolejny kilogram mniej, a tu nie mam komu

    Dzis cwiczyc nie bede, bede za to zwiedzac
    Zmykam, musze sie zrobic na jakie takie bostwo

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  3. #203
    GosiaSzymonek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Irianko, gratuluję Ci serdecznie Ja się dziś wiażyłam, ale wynik ostateczny podam dopiero jutro bo dzisiejszy mnie nie satysfakcjonuje do końca. Miłego i owocnego zwiedzania Ci życzę Ja też rezygnuję od dziś ze smażenia, bo się rano zdenerwowałam, ale o tym napiszę jutro

    Wczoraj miałam małą wpadkę, wybrałam się z Michałem na kolację i do kina. Nie zamówiłam frytek i smażonego mięcha,więc czuję się lekko usprawiedliwiona, zjadłam natomiast sałatke z kawałkami grillowanego kurczaka na kiełkach soi i sałacie, ale uwaga z sosem jakimś majonezowym. Jakby tego było mało miało to miejsce o 21.20 Ale, co tam, raz na jakis czas można, tylko że następnym razem będę się wybierała do restauracji duuużo wcześniej.
    Iria: byłam wczoraj na "Wykolejonym". Ale czad. Bardzo mi się podobał, trzymał w napięciu do samego końca,mimo iż pewnych rzeczy można się było w trakcie oglądania domyślić. Naprawde dobry film.

    A co u naszego Hybriska, Mareczki, Skierki i Pringuska?

    Pozdrawiam.

  4. #204
    hybris jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Eh, dziewczynki, już nadrabiam zaległości.
    Strasznie byłam ostatnio zapracowana - nawet nie włączałam Forum.
    Dzisiaj liczyłam na spokojną sobotę, ale tak to jest z planami, że zawsze biorą w łeb. Rano na spacerze z psem zgubiłam komórkę. Może to i nie koniec świata, ale przede wszystkim była prawie nowa, a po drugie i najważniejesze - miałam w niej masę zdjęć, w tym mojej kiciuni, która od 6 tygodni nie żyje. Na szczęście znaleźli ją dwaj młodzi i uczciwi ludzie - którzy mi ja oddali, kasując przy okazji 100 zł znaleźnego, ale pal ich sześć, całe szczęście, że telefon odzyskany.
    Summa summarum jestem zmęczona, przemarznięta i cały czas jeszcze zdenerwowana, najbardziej chyba tym, że nie mogłam przez ten cały czas dodzwonić się do mojego narzeczonego - do tej pory nie wiem, gdzie się podziewa Idę się zapakować pod koc/kołdrę/pled a najlepiej pod wszystko to razem.
    Dietę trzymam, więc o tym nawet nie piszę, ot dopadło mnie życie.
    Odezwę się po południu, ściskam Was mocno.

  5. #205
    Awatar skierka187
    skierka187 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-07-2005
    Posty
    51

    Domyślnie

    Gosiu, raz jeden jedyny wybaczam Ci ten sos majonezowy a tak poważnie to nie przejmuj sie tym sosem, ważne że ogólnie sałatka była dietkowa najważniejsze że wyjście było udane i miłe

    Hybris, to dobrze, że odzyskałaś telefonik, ja jestem uzależniona od komórki i gdybym zgubiła swoją to to by było straszne, teraz planuje kupić sobie wreszcie na urodzinki nową, i będe jej pilnować jak oka w głowie a 100 zł znaleźnego to troche dużo, tak mi sie wydaje....mam nadzieje, że przykryłaś sie wszystkim co możliwe, i że czujesz sie już lepiej

    Iria, brawo bardzo sie ciesze, że pozbyłaś sie 1 kiloska to wielki sukces ja mam pomiarki w poniedziałek, mam nadzieje że też będe sie tak cieszyć

  6. #206
    Mareczka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej!

    Iria gratuluję spadku wagi

    U mnie narazie wszystko ok, dieta bez żadnych odstępstw.
    Wróciłam ze szkoły i jestem padnięta, ledwo żyję, ale to dobrze przynajmniej miałam ruch

    Narusia

  7. #207
    hybris jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez skierka187
    Hybris, to dobrze, że odzyskałaś telefonik, ja jestem uzależniona od komórki i gdybym zgubiła swoją to to by było straszne, teraz planuje kupić sobie wreszcie na urodzinki nową, i będe jej pilnować jak oka w głowie a 100 zł znaleźnego to troche dużo, tak mi sie wydaje....mam nadzieje, że przykryłaś sie wszystkim co możliwe, i że czujesz sie już lepiej
    Skierko, 100 zł to niewątpliwie mało nie jest, ale mój telefon to dość wysoki model Nokii, więc nawet, gdyby sprzedali go paserowi, dostaliby za niego więcej. A ja musiałam go odzyskać, telefon nawet mógłby szlag trafić, najważniejsze na świecie były zdjęcia Kici. Nie mówiąc o sms'ach, które archiwizowałam, kontaktach, organizerze. Droga nauczka, ale już wiem, że muszę go lepiej pilnować. Na swoje usprawiedliwienie powiem, że nie zdarzają mi sie takie numery co miesiąc - to pierwszy taki wypadek, odkąd mam komórkę, czyli od już ponad 6 lat.

    A poza tym jestem w stanie ciężkiej irytacji. Już nie chodzi mi o perypetie telefoniczne, choć to pewnie nie bez wpływu, ale zobaczyłam się dziś w szybie i... zamarłam. Wyglądam fatalnie. Wiem, że to dopiero miesiąc diety i że na nadwagę też nie pracowałam tydzień, czy dwa, ale wyglądam a przez to czuję się fatalnie. Z jednej strony czekam jak głupia na ten maj, głodzę się (bo jak inaczej nazwać DC), dbam o skórę etc, a z drugiej strony patrzę na to, jak wyglądam i szkag mnie ciężki trafia. Dziewczyny, mam doła, nie wiem, czy to ma sens, nie wiem, czy mi się uda, czy zdążę, chociaż tak bym chciała... Chcieć to za mało.

    trzymajcie się, wracam się wygrzewać :*

  8. #208
    GosiaSzymonek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Czesc Dziewczątka, ależ się tu zastój zrobił. Nie pisałam wcześniej, bo troszke się podłamałam. Ważę 70 kg
    Spodziewałam się, że będzie już 69, biorąc pod uwagę, że przy diecie 1000kcal traci się 1 kg tygodniowo, a tu aż 1 kg więcej niż planowałam. Szkoda trochę. Z drugiej jednak strony, jestem na siebie zła, bo przecież schudłam w ciągu nieco ponad miesiąca 6 kg więc to wcale zły wynik nie jest. Ale tak to właśnie dziewczątka jest, gdy widzi się szklankę do połowy pustą zamiast do połowy pełną
    Postanowiłam w związku z tym, że moja kolacja będzie się jednak odbywała przed godziną 19.00, a może wcale nie dlatego... Ostatnio zauważyłam, że mój wieczorny głód zniknął, dlatego ją przesuwam na wcześniejszą godzinę.

    Gratuluje wszystkim Wam, którym kilogramki lecą w dół, meldujcie o wynikach

    Hybris, współczuję Ci serdecznie przygody z telefonem. A co do tego spojrzenia w szybie... to powiem Ci, że ja tez tak miewam. Czasem widzę, że buzia tak ładnie wygląda i nie ma już drugiej bródki, a czasem wieczorem patrzę na mój brzuch (tak jak dziś) i sobie myślę, że jest wydęty tak samo jak 6 kg temu, więc po co to wszystko?! Bardzo podobało mi się stwierdzenie jednej forumowiczki: tyle czasu zajęło mi uzbieranie sadła, więc nie tak szybko uda mi się je zgubić. Pozostaje uzbroić się w cierpliwość.

    A więc bądźmy cierpliwe i trzymajmy się dzielnie do maja
    PS. Iria, jak tam przeczesywanie sal? U mnie narazie nic. Ale może jutro.

    Pozdrawiam serdecznie. Dobranoc.

  9. #209
    Pring jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witajcie Skarbeczki!

    Dwa dni zalegości... Wybaczcie mi! Zabrałam się za pisanie referatów do szkoły i musiałam zrezygnować z Netu. Niby mam jeszcze tydzień ferii, ale znam siebie już troszkę i jestem pewna, że z odkładania tego wyszło by coś nieprzyjemnego... Przez ostatnie dni troche chyba przytyłam... Zdecydowanie za mało ruchu, ale z motywacją kiepsko więc nawet powiekami mi sie nie chce machać.Czytałam o tej aferze z telefonem- bardzo wpolczuje! Pamietam jak się strachu najadłam kiedy przez trzy dni nie wiedziałam gdzie zostawiłam komórkę... Okazało się, że jest w płaszczu w szafie... bardzo w moim stylu.

    Pozdrawiam:*

  10. #210
    hybris jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Gosia! Normalnie zaraz dam Ci wirtualnego kopa! Kobieto, ile Ty masz wzrostu? Nie płacz, 70 kg na 3 miesiące przed majem to bosski wynik. 6 kg od początku roku! Rewelacja po prostu, zwłaszcza, że nie katujesz się głodowymi dietami, tylko jesz racjonalnie! A przede wszystkim - ruszasz się. Nie widzę Twojego suwaczka, więc nie wiem, do jakiej wagi dążysz, ale pójdzie Ci ślicznie, nawet nie wiesz, kiedy to zleci! Wiem, co to znaczy być krytycznym względem siebie, wiem, co to znaczy wyglądać z utęsknieniem tej mniejszej cyferki na początku w okienku wagi, ale spokojnie! Osiągniesz swój cel, bo już się zacięłaś, masz motywację i charakter. Ja też nie mogę się doczekać, aż zobaczę na wadze wynik zaczynający się od "8", no ale trudno - muszę poczekać. Sama też wielokrotnie powtarzałam, że nadwaga nie "zrobiła się" sama, nikt nas nie "nadmuchał" z dnia na dzień. A niestety - nie da się schudnąć na kredyt, tzn. obudzić się szczupłą i powabną, a potem odgłodować swoje. Niestety, trzeba zapracować na zgubienie każdego kilograma, ale, Gosieńko, dasz sobie radę. Trzymaj się mocno, uśmiechnij pyszczek i dalej dietuj. Z każdym tygodniem będzie lepiej, zwłaszcza, że, jak piszesz, nie męczy Cię już wieczorny głód
    A i pamiętaj, że są tu i tacy, którzy MARZĄ o zobaczeniu wyniku "70" na wadze. Jeśli tyle zbiję do 1. maja to będzie kolejny cud nad Wisłą, a ja będę najszczęściwsza na świecie. A do tego brakuje mi jeszcze... 26.5 kg. Ale walczę i będę walczyć. Mam o co

    Pringuś, cieszę się, że się pojawiasz Ja też ostatnio byłam odcięta od kompa, bo niestety mój narzeczony postanowił go usprawnić, przez co grzebał w nim całą niedzielę. No, ale po sprawiedliwości trzeba mu przyznać, że teraz chodzi o wiele szybiej Małą ilością ruchu się nie przejmuj, to, że jednego dnia czy tygodnia ruszałaś się mniej nie znaczy, że tak już będzie. Zacznie się szkoła, zacznie w-f, pisałaś coś o jakiejś siatkówce?

    Iria, Siekro, Mareczko - odezwijcie się i raportujcie, jak Wam idzie
    miłego dnia!

Strona 21 z 41 PierwszyPierwszy ... 11 19 20 21 22 23 31 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •