Strona 5 z 41 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 7 15 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 50 z 406

Wątek: To będzie mój maj !

  1. #41
    GosiaSzymonek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Aniu, jestem z Ciebie dumna i cieszę się strasznie, że udało Ci się rozpocząć. Trzymam teraz za Ciebie kciuki i zazdroszczę Ci, że masz orbitreka i że możesz na nim ćwiczyć

    Mój narzeczony (pobieramy się najprawdopodobniej we wrześniu ) wie o mnie absolutnie wszystko. Nie wyobrażam sobie zresztą by mu czegoś nie mówić Może to wynikać poniekąd z mojego charakteru, jestem strasznie otwarta i uwielbiam mówić o tym co mnie cieszy, co mnie boli, czego się boję itp., i chyba bym pękła z nadmiaru nieuwolnionych emocji , gdybym miała mu nie mówić o tym wszystkim.
    Pamiętam, że na początku było jeszcze coś takiego, że obie strony pokazywały się z tych najlepszych stron, nie mówiły o swoich słabościach, ale teraz to już jestesmy jak stare dobre małżeństwo

    A Ty Aniu długo jesteś ze swoim chłopakiem? Bo jeśli niezbyt długo to zrozumiałe jest, że nie chcesz z nim rozmawiać o swoich nadprogramowych kiloskach

    Pozdrawiam

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  2. #42
    GosiaSzymonek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Mareczko, muszę przyznać, że wytyczyłaś sobie bardzo wysoki cel
    Ja nie pamiętam czasów kiedy ważyłam 50 czy 50 - kilka kilo, dlatego na ten mój cel tak dziwnie mi się patrzy (chociaż wierzę, że mogę dojść do tej wagi). Zawsze byłam okrągła, albo bardziej pasujące do mnie określenie, ubita

    A z Tobą jak było?
    Aniu, Ciebie też dotyczy to pytanie.
    A więc dziewczyny, jak to z Wami było?

    Pozdrawiam

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  3. #43
    Iria jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-05-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Gosiu, jestesmy razem juz ponad 2 lata. (A Wy?) Nasza historia jest dluga i troche skomplikowana. Raz juz bylismy zareczeni, potem nie, teraz podejrzewam, ze odnowimy to w najblizszym czasie. Slub zas planujemy (bo rozmawiamy o tym) na lato przyszlego roku. Co do mojej diety, to on cos wie. Cos. Wie, ze jestem na diecie. Nie wie jednak ile waze, o ile za duzo. Nie wie tez, jakie to jest dla mnie wazne, jak bardzo zle sie z tym nadbagazem czuje. Innymi slowy, nie opowiadam mu o swoich emocjach z tym zwiazanych. Nie opowiadam mu o tym, dlaczego nie kupuje nowych ubran, jak zle sie czuje w tych dwoch parach dzinsow, ani o cellulicie, ani o innych rzeczach, ktorych sie po prostu wstydze. Ja, podobnie jak Ty, jestem osoba otwarta, nie potrafie kryc emocji. Jak cos mi sie nie podoba, nie potrafie tego przemilczec, przeczekac, wstrzymac sie. Nie, ja od razu wyrzucam z siebie to co mnie boli (nie zawsze wychodzac na tym dobrze, ale to juz inna sprawa ). W kwestii diety i wygladu, nie potrafie jednak byc taka. Nie wiem czy robie dobrze. 2 lata to chyba spory staz. Moj chlopak nie jest jednak typem ekstrowertyka. Ja mowie wprost co mi sie w nim nie podoba, co mnie np boli w jego zachowaniu, on jednak tego samego w moja strone nie robi. Ma to swoj plus - gdybysmy obydwoje byli tacy jak ja, moze bylaby miedzy nami wieczna burza Jego charakter moze jednak miec wplyw na to, ze nie mowie mu o swoich zmaganiach z waga. Boje sie, bo wiem, ze nawet gdyby myslal, ze wygladam okropnie, i tak by mi o tym nie powiedzial. Chyba wole zmagac sie z tym sama.

    Co do mojej historii wagowej, to byl czas kiedy przez kilka miesiecy wazylam te swoje upragnione 56kg. Do tego tez chce powrocic

    Mareczko, ciesze sie ze pierwszy dzien dietki poszedl Ci dobrze. Teraz bedzie juz coraz latwiej Chcesz wazyc 50kg? Bardzo malutko, ale jesli przy takiej wadze czujesz sie dobrze, to to jest najwazniejsze.

    Zmykam, buziaczki!!!

  4. #44
    GosiaSzymonek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    No to w takim razie może to jest poprostu indywidualna kwestia każdej pary O wszystkim mówię i nigdy sie nie zastanawiałam, czy może coś przemilczeć. Nic z tych rzeczy.

    Jesteśmy razem już 3,5 roku. Czas by to zalegalizować.

    Więc Ty Aniu masz jasno sprecyzowany cel i nawet wiesz, jak możesz wtedy wyglądać.
    Ja juz podejrzewam co by się działo w domu jakbym głośno powiedziała do jakiej wagi chcę spaść Nikt mnie sobie nie wyobraża takiej 56 - kilogramowej hihi
    Nie będę sie najwyżej zdradzać za bardzo z postępami.

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  5. #45
    Mareczka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej Gosiu i Irio!! Macie ogromne szczęście ze macie bliską osobę, ja ze względu na mój wygląd unikam chłopaków, wstydzę sie ze mnie wyśmieją z tego jak wyglądam (juz nie raz tego doznałam).Ja osobiście bardzo źle czuje się w moim ciele, uważam ze jest okropne.Zawsze byłam gruba od dzieciństwa, inne osoby zawsze się ze mnie naśmiewały to było naprawdę przykre!!Nie wychodze często bo mam wrazenie że wszyscy się na mnie patrzą i obgadują jaka to ja jestem tłusta.Ja również nie moge na siebie patrzeć dlatego obrałam sobie tak wysoki cel, tylko w taki sposób moge się zmienić z niesmiałej szarej osoby w fajną dziewczyne, inaczej nie dam rady bo mój wygląd mnie poprostu zawstydza...

    Pozdrawiam

  6. #46
    Mareczka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    A i jeszcze zapomniałam powiedzieć o ubrankach pewnie to się tyczy każdego grubaska,strasznie mnie to smuci ze nie mam w czym chodzić, wszystko wygląda jak dla starych bab, wielkie golfy, wielkie spodnie.......itd O lecie nie wspomne Ile razy włożę bluzkę na ramiączkach czuje się fatalnie dlatego ubieram się tak jak by mi było zawsze zimno chodz na dworze 30 stopni A chciałabym nosić naprawde skąpe ciuszki, fajne letnie spudniczki w których jeszcze nigdy nie chodziłam...itd, mogłabym wymieniać całe wieki.........

    Mykam spać, Całusy

  7. #47
    GosiaSzymonek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Droga Mareczko

    Zasmuciła mnie strasznie Twoja historia, bo poniekąd przypomniała mi sie moja własna, jedna, jedyna, którą zapamiętałam. Pochodzi ona z czasów, kiedy skończyłam podstawówkę i rozpoczęłam naukę w Liceum. Wyglądałam nieciekawie. Moje, może nie otyłe, ale z mniej więcej 10kg nadwagą, ciało nie przypominało jeszcze kształtem kobiety.Dodając do tego brak jakiegokolwiek makijażu to była masakra. W tym Liceum znalazł się pewien chłopak, typ niepokorny,podobał się wielu dziewczynom, podobał się i mi.Nie znaliśmy się, był z innej, starszej klasy. Pewnego dnia przechodząc korytarzem, kiedy mijaliśmy się, podniosłam wzrok i spojrzałam na niego i zauważyłam, że on śmiejąc sie i patrząc na mnie krzyczy coś do kolegi, widziałam w jego oczach, kolegi również, jeśli nie obrzydzenie to conajmniej pogardę. Bolało strasznie.Tym bardziej,że nie był mi przecież obojętny. Pamiętam, że ta historia ogromnie wpłynęła na moje dalsze życie. Nie, nie zmobilizowała do zrzucenia balastu. Skutki były inne. Czułam się najbrzydszą osobą na całym świecie. Moja samoocena tak dalece spadła w dół, że aby nie wiedzieć, co ludzie myślą o mnie zawsze patrzyłam w dół, gdy jechałam autobusem, gdy szłam do sklepu, do szkoły itp. Moje koleżanki zwierzały mi się z miłosnych podbojów, a ja nawet nie śmiałam myśleć o chłopakach. Było mi tak strasznie niedobrze, że nigdzie nie wychodziłam, nie lubiłam tego, bałam się, ze znajomymi spotykałam się w swoim domu. Z uśmiechem wspominam teraz, jak moja mama podejrzewała, że mój marazm i smutek mogą być związane z narkotykami. Z biegiem czasu, miesięcy i lat, zmieniałam się fizycznie co nie jest równoznaczne ze spadkiem wagi. Zaczęłam się malować. Małe rzeczy, gesty, czyjś serdeczny uśmiech przywracały mi wiarę w ludzi.

    Teraz czuję się OK, nie odchudzam sie dlatego, że komus mogę się nie podobać. Zresztą, po mnie nie widać, że mam aż taką nadwagę. Odchudzam się wyłącznie dla siebie, chcę być piękna dla siebie, chcę wejść do sklepu i nie usłyszec już nigdy więcej słów: "Niestety, większego rozmiaru nie mamy" lub co jest najgorsze "Większego rozmiaru nie produkujemy". Chcę, aby faceci na ulicy częściej się do mnie usmiechali, nie podrywali, od podrywania to ja już mam jednego Pana Odchudzam się z myślą o moim przyszłym weselu,na którym oprócz tego, że trzeba jakoś wyglądać to w dodatku trzeba będzie przeciez również masowo tańczyć, a taka waga + stan moich kolan = totalna porażka. Odchudzam się również z myślą o tym, że jak już wyjdę za mąż to chciałabym postarać się o potomka,a do tego też trzeba jakoś się przygotować

    Wiem, że to dla Ciebie niewielkie pocieszenie, ale z perspektywy czasu uważam tego chłopca, który śmiał się ze mnie, za KRETYNA. Nie był wart mojego najmniejszego zainteresowania, był totalnym pustakiem. Tak samo traktuj swoich oprawców, ale w przeciwieństwie do mnie nie daj się im, nie daj im tej satysfakcji.

    Jeśli chcesz się poczuć lepiej już teraz, zwróc uwagę na to, co mogłabyś zrobic oprócz pozbycia się kilku kilogramów, aby ładnie wyglądać.Wierz mi, że widuję często osoby z dużo większą nadwagą niż nasza i niektóre niejednokrotnie bardzo mi się podobają. Nie można myśleć tak, że jak już jestem trochę przytłuszczona to już nic więcej nie da się zrobić, koniec, krzyżyk, amen w pacierzu.Dieta i koniec, nic więcej nie jest w stanie mi pomóc. Zwróć uwagę na to jak się ubierasz, jakie kolory do Ciebie pasują, jaki fason, włosy, cera i przede wszystkim.... czy się uśmiechasz. Uśmiech może bardzo wiele.

    Nie wiem, czy Ci pomogłam czy nie, ale wiem, że za pare lat będziesz myśleć podobnie, może nawet mnie wspomnisz mam nadzieję.

    Ale się rozpisałam...No strasznie juz późno, lecę spać, bo muszę wstać o 7.00. Trzymajcie się dziewczyny, nie dajcie się i dietkujcie ładnie.

    Pozdrawiam i trzymam za Was kciuki.

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  8. #48
    Mareczka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Goniu!!Dziękuję ci bardzo za słowa wsparcia!!Bardzo się cieszę ze już nie martwisz się ocenami innych, gratuluję przyszłego ślubu i życzę jak największych sukcesów w staraniu się o dzidzię Postaram się choć troszkę zastosować do twoich rad.Mam nadzieje ze twoja i moja dieta przyniosą nam długotrwałe efekty

    Dziś kolejny dzionek...Niestety znowu jestem głodna, ale tym razem się nie poddam ileż przecież można się obrzerać, To nic nie daje!!!!!

    Całuski

  9. #49
    GosiaSzymonek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witajcie dziewczyny

    Co tam u Was? Jak kalorie? Macie jakieś grzeszki na swoim sumieniu? Ja mam jeden regularny, z którego trudno mi zrezygnować, mianowicie avocado. Strasznie je lubie i nie mogę się bez niego obyć, no ale wliczam je do dziennika i trzymam się w tysiączku, także nie jest to grzech ciężki.Ale jednak świadomość, że jeden owoc to 0.25% wszystkiego co mogę zjeść na jeden dzień mnie troszke przytłacza.

    Spalacie czy pochłaniacie? Ja pochłaniam, ćwiczeniami spalam niewiele, ale ostatnio staram się to robić codziennie. Gdzieś wyczytałam, że mięśnie wcale nie muszą odpoczywać, a byłam przekonana, że tak musi być, nie wiem dlaczego I tak sobie ćwiczę brzuszek wg filmiku Winsor Pilates 8 minute ABS, jest naprawde fajny i idzie mi coraz lepiej.

    Aniu jak tam ćwiczenia na orbitreku? Bardzo męczą?

    Mareczko, nasze diety przyniosą fantastyczne efekty Co do ciuchów to ja nie miałam do tej pory problemów ze znalezieniem jeansów czy bluzki, którą czasem nawet M noszę. Chociaż jeśli chodzi o jeansy miałam ostatnio taką historię, że weszłam do sklepu i poprosiłam jeansy w moim rozmiarze 32/32 i były za małe, a większych nie było Pewnie wiecie jak się poczułam. No ale na szczęście były 33/32 z innego rodzaju i okazały się rewelacyjne, ale cóż z tego, że mam nowe jeansy, jak teraz to przydałby mi się do nich pasek, bo spadają. Ale trudno, szczerze mówiąc nie będę sie martwić jak mi zlecą z tyłeczka

    Ale się pochorowałam... Temperatura i wszystko inne co towarzyszy przeziębieniu. Mam nadzieję, że to szybko minie, bo czuję się nienajlepiej jednym słowem.

    Pozdrawiam serdecznie, trzymcie się!

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  10. #50
    Mareczka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Gosiu mam nadzieje ze szybko wyzdrowiejesz!!Ja staram się ćwiczyć np. dziś jechałam 1 godz. na rowerku Nogi nawet mnie nie bolą i się bardzo cieszę.Jak do tej pory nie miałam grzeszków, ale cały czas myśle o jedzeniu Jeśli chodzi o ubranko to rozmiary są niby ale to nie to samo założyć obcisłe biodrówki a ogromniaste portaski.

    Mam zamiar potańczyć dziś uwielbiam to, najgorzej tylko z tym żeby mi się chciało..
    Papatki

Strona 5 z 41 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 7 15 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •