Strona 133 z 174 PierwszyPierwszy ... 33 83 123 131 132 133 134 135 143 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,321 do 1,330 z 1736

Wątek: cel - nigdy więcej nie utyć ;) do zrzucenia: 6 kg.

  1. #1321
    Awatar agula0274
    agula0274 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-03-2006
    Posty
    16

    Domyślnie

    Hybris słońce i po jakiego grzyba Ci ta złota rybka?????? I tak sobie z tymi trzema życzeniami świetnie dasz radę bez pomocy sił nadprzyrodzonych. I tego właśnie Ci życzę. Pozdrowienia przesyłam, z samego serca wydobyte. Buźka
    ETAP I

  2. #1322
    TAKIJA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2006
    Mieszka w
    Mysłowice
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hybris - jesteś wspaniała - byle tak dalej - podziwiam i mażę o takiej wadze...

    Ty jestem: z 116 chcę mieć 64 - zaczynamy
    36 lat – 164 cm wzrostu
    Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość (STRASZNA)
    Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg (oby – mniej też może być)
    Ostatnie ważenie: 20.07.2006 – 114 kg

  3. #1323
    Awatar Mirielka
    Mirielka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-01-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    54

    Domyślnie

    Nie będzie życzeń. Ale coś Ci powiem ..

    Kiedy coś ładnie pachnie myślę "Hybris" ..
    Kiedy jest mi paskudnie w myślach wołam "Hybris" ..
    Kiedy jest mi cudnie wywołuję Hybris ..
    Kiedy mam wątpliwości w głowie pojawia się "Hybris" ..
    Kiedy przekraczam zalecenia obawiam się reakcji Hybris ..
    Kiedy mam sukces pędzę się pochwalić Hybris ..

    .. jestem uzależniona .. i jest mi z tym dobrze Masz stałe miejsce w mojej głowie i w moim życiu i oby Ci było tam dobrze .. BĄDŹ Strasznie egoistycznie SOBIE tego życzę :P

  4. #1324
    koko27 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    11-03-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Hybrisku!!!! NIe wiem czy mnie jeszcze pamiętasz.... koko27 mianowicie Ulotniłam się na jakiś czas i niestety wracam ze spuszczoną głową 3 kilogramy cięższa Jakoś mi ostatnio nie szło dietkowanie ale czas to zmienić bo źle mi tak jak jest teraz. Mam nadzieję ze swoje 27 urodziny (26 września) będę świętowała już nieco lżejsza, a tobie serdecznie gratuluję!!!!! Czas który ja totalnie zmarnowalam, Ty w pełni wykorzystałaś i efekty są oszałamiające Będę starałą się teraz systematycznie wpadać bo mobilizujecie mnie bardzo. ściskam mocno

  5. #1325
    hybris jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ufff... czuję sie tak, jakby minęła juz połowa dnia... Mój szanowny małż obudził mnie dziś o 5.30, bo... sam nie mógł spać. Oczywiście zaczął dywagacje parafilozoficzne o podłości tego świata, czym wkurzył mnie głęboko, bo raz - byłam nieprzytomna, dwa - gadał głupoty. Kocice natychmiast wyczuły pismo nosem, zażądały jedzenia, poczłapałam do kuchni, nakarmiłam stado, przy okazji zrobiłam dla nas kawę i wygrzebałam po ciachu owsianym. Czyli śniadanie jadłam dzis o 6. Około 7 małż uznał, że on jednak połozy się spać - ja byłam obudzona zupelnie. Z nadmiaru sił witalnych - przywitałam się ze steperkiem i (uwaga) zaliczyłam całe 30 minut. Jak ja to przezyłam - nie wiem, wypociłam się popisowo, zmęczyłam niespecjalnie, wlazłam pod prysznic i wyszłam z psem. Do tej pory zrobiłam już dwa prania, zjadłam drugie śniadanie i ugotowałam kurę mojej szwagierce, która znowu ma problemy z wyciętym już woreczkiem. Summa summarum - uważam, że jestem bardzo dzielna, choć poranki zazwyczaj nie są porą dnia, w której byłabym zdolna do jakiejś nadmiernej aktywności. To chyba ten steperek mnie tak nakręcił

    A przy okazji - zastanawiam się, ile ja właściwie powinnam na nim łazić? W planach mam dwa razy dziennie po 30 minut, bo niestety po każdej takiej imprezie muszę wleźć pod prysznic - nie ma bata, a częściej nie chce mi się odprawiać rytuału toaletowo - mazidłowego. Zastanawiam się też, ile mam czekac na jakieś widoczne efekty? Dziś się pomierzyłam, tzn. obwód uda i bioder, pomiary powtórzę kole 1 sierpnia - czy juz może cos byc widać? Tak się tylko zastanawiam.

    A teraz - najprzyjemniejsze: STRASZNIE, STRASZNIE Wam dziękuje za te wszystkie miłe słowa pod moim adresem

    Kardloz - owszem, wczoraj zaczęłam kolejny rok swojego życia Dzięki za zyczenia!
    Martwić niewykonaniem planu to ja się nie martwię, tylko zastanawiam się, co ja właściwie jeszcze mogę zrobić, żeby sobie pomóc.
    Co do zapomnienia - widzisz, zapomnieć bym raczej nie zapomniała - za dużo czasu tu spędziłam, za dużo rzeczy mnie z tym forum wiąże. Inna sprawa, że nie mam we zwyczaju robić w życiu nic na siłę. Tzn. kiedy mam wenę - jest mnie więcej - kiedy nie mam - nie odzywam się, albo pojawiam tylko na chwilę w swoim watku, żeby zaraportowac, że żyję. I tak pewnie będzie nadal bez względu na to, czy będę 10 kg przed celem, czy juz go osiągnę.

    Agulko - ja mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będę Cie mogła wyściskać osobiście

    TAKIJA - przeczytałam Twoje słowa i pierwsza moja myśl była następująca: "cholera, to do mnie????" Jakby to powiedzieć: nie przywykłam do komplementów Czy ja taka wspaniała? Raczej nie - po prostu dziko zawzięta i uparta. I w sumie ten upór jest najważniejszy, jeśli i Ty go w sobie znajdziesz - droga do wymarzonej wagi stanie przed Toba otworem I tego serdecznie Ci życze

    Miriel Kochana - ja Ci już mówiłam, ale powtórzę jeszcze tu - to jedna z najmilszych rzeczy, jakie kiedykolwiek ktokolwiek mi napisał i serdecznie Ci za to dziękuję I wierz mi, nawet jeśli nie będzie mnie kiedyś tu - to i tak się ode mnie nie opędzisz - za bardzo Cię polubiłam

    Koko - ogromnie się cieszę, że Cię widze, że wróciłas na forum i walczysz dalej. Mam nadzieję, że teraz już nie znikniejsz nagle i niespodziewanie i że przygotujesz sobie sliczny urodzinowy prezent. Z całego serca Ci tego zyczę.

    Wiecie? Powrót Koko skłonił mnie do refleksji, do przypomnienia sobie forumek, które bardzo lubię, a które przestały się pojawiać. Najbardziej chyba brakuje mi trzech osób: KasiKotlarskiej, GosiSzymonek i Analenki. Dziewczynki, jeśli przypadkiem któras z Was to przeczyta - dajcie znak życia - że jesteście

    ściskam!

  6. #1326
    Awatar katson
    katson jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-01-2005
    Posty
    514

    Domyślnie

    Hybrisku chcesz czy nie chcesz ale ja zloze ci zyczenia

    Spoznione ale najserdeczniejsze zyczenia urodzinowe dla naszej kochanej Hybris Aby wszystkie twoje marzenia sie spelnily



  7. #1327
    jeni16 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    912

    Domyślnie

    Gratuluję zapału I zazdroszczę. Ja myślę, że 10 dni to jednak może być troszkę za mało na wyniki pomiarowe jeśli chodzi o steperek. Wyrobienie mięśni i przy tym wysmuklenie ciała troszkę trwa, więc myślę, że po miesiącu efekty już będą PORZĄDNE. Ale warto!!!

    Buziaki!

  8. #1328
    hybris jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nie lubię niedziel. Mogłabym podać milion powodów, albo żadnego konkretnego, po prostu nie lubię. Zresztą może to jakiś "naturalny" antagonizm - urodziłam się w sobotę
    Dzisiejszy dzień też jakiś taki nijaki. Teoretycznie wszystko na + czyli wstałam o 7, machnęłam pół godzinki stepera, wykąpałam się, zjadłam śniadanie, wyprowadziłam Miśka. Potem idąc za ciosem śmignęłam jeszcze do Carrefoura, bo udało mi się wreszcie wykończyć cały zgromadzony zapas żeli pod prysznic, został mi tylko taki z linii zapachowej Sotto Voce, ale codzienne uzywanie go zakrawałoby w moim mniemaniu niemal na profanację A dobry Palmolive nie jest zły.
    Co mi najbardziej przeszkadza? Chyba to, że się "zatkałam". Może po prostu matka Fortuna postanowiła mi dać kopa za pychę, bom się ostatnio pochwaliła płaskim brzuchem w wątku Rewolucji - dziś wspomniany brzuch mam jak balon, jelita zawalone, czuję się z tym paskudnie. Oczywiście waga poszła w góre. Nie, nie chodzi o to, że się ciskam i miotam, bo mam 1 kg więcej - skok wagowy li jedynie potwierdza pozostałe objawy. Stare sprawdzone sposoby chwilowo na mnie nie działaję, jak tak dalej pójdzie będzę musiała się z jakimś Regulavitem przeprosić, a nie cierpię go serdecznie. Wiem, wiem, niedziela nie ma tu nic do rzeczy, ale chyba dziś muszę sobie ponarzekać

    Katson - dzięki serdeczne za zyczenia

    Jeni - napisałam o tym mierzeniu 1 sierpnia, bo ja po prostu mierzę się raz w miesiącu, własnie 1-ego Więc nie spodziewam się, żeby po 10 dniach były juz widoczne jakieś efekty, raczej wyjdą w pomiarach z 1 września. Oby tylko nie zabrakło mi entuzjazmu i energii, bo niestety jedną z moich największych wad jest własnie słomiany zapał i brak systematyczności. Pocieszam się tylko tym, że kiedyś już zdarzyło mi się regularnie, przez ok. pół roku ćwiczyć, efekty były wtedy rewelacyjne, więc może i tym razem uda mi się utrzymać dyscyplinę Pożiwiom, uwidim

    Przy okazji ponawiam pytanie - czy system stepowania 2 razy dziennie po 30 minut jest wystarczający, nadmierny czy niedostateczny? Jeśli tylko ktoś wie - prosze o odpowiedź!

  9. #1329
    Awatar Rewolucja
    Rewolucja jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    13-07-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    321

    Domyślnie

    Wszystko zależy od tego co chcesz osiągnąć. Ćwiczenia dwa razy dziennie to intensywna forma ćwiczeń. Jest spore ryzyko, że rozbudujesz w ten sposób mięśnie łydek. Będą bardziej umięśnione, ładniej wyrzeźbione. Jeśli o to Ci chodzi to dwa razy dziennie jest ok. Jeśli nie to wyjaśnij mi co jest Twoim celem. Nie wiem czy nie doczytałam, czy już zapomniałam. Przepraszam



    Podziel się z nami swoimi przepisami - Dietkowa Książka Kucharska





    Tu byłam Tu jestem
    PODZIEL SIE Z NAMI SWOIMI PRZEPISAMI
    Pamiętaj że ciacho to tylko minuta w ustach, godzina w żołądku, a całe życie w biodrach...

  10. #1330
    Awatar katson
    katson jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-01-2005
    Posty
    514

    Domyślnie

    Hybrisku nie wiem tak naprawde czy jest za duzo czy za malo .
    Ja mam steperka i na nim robilam dosc czesto czasami 2 razy dziennie az do mometu jak kolana mi wysiadly.Bol okropny a trzeszczalo mi w nich .Wtedy kupilam sobie Glucosamine w kapsulkach i nie tchnelam steperka od tego czasu ale oczywiscie to nie znaczy ze on jest nie dobry tylko ja przesadzilam z nim ale mysle ze teraz jak kolana sa moje ok to moze na nim zaczne cwiczyc .Tak powolutku, nie za duzo

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •