-
Cześć Hybrisku!
Przede wszystkim chcę Ci pogratulować "rozmiarówki". To dopiero musi być wspaniałe uczucie móc iść do sklepu i kupiś to na co się ma ochotę, a nie to co akurat w tym dniu na Ciebie pasuje. Ja już zapomniałam jak się robi zakupy w "normalnych" sklepach, prawie wszystko kupuję drogą wysyłkową. Najbardziej nie lubię kupować butów ( mam rozmiar 42). Teraz i tak już jest nieźle, ale kiedyś...... Szkoda gadać.
Jeżeli chodzi o oczka to ja jestem z "soczewkowców". Długo nosiłam okulary , ale ponieważ mam rzeczywiście dużą wadę wzroku, przeszłam na kontakty. Teraz nie wyobrażam sobie bez nich funkcjonowania. Kiedy po raz pierwszy je załozyłam to wydawało mi się, że śwat wygląda zupełnie inaczej niż wcześniej. Tak jak by ktoś nagle założył mi różowe okulary - wszystko się do mnie uśmiechało
.
Ale wiem też , że są takie osoby jak Ty, które uważają je za biżuterię i nie wyobrażają sobie aby ich nie było. Taka jest moja siostra , która nie mając wcale problemów ze wzrokiem zaczęła nościć "0" dla samych oprawek.
Moja rodzinka również nie wie jaką mam wagę, nawet chyba nie przypuszczają,
że aż tyle. No cóż mam nadzieję ,że w końcu przyjdzie taki dzień,że nie będę musiała ważyć się po kryjomu
.
Mój mąż wyjeżdża w poniedziałek do Francji na delegację więc będę miała dodatkowe dwa tygodnie aby "wypięknieć". Właściwie to nawet po raz pierwszy się cieszę z naszego rozstania ( ale jestem świnia?!). Mam tylko nadzieję, że mój synek nie da mi za bardzo popalić w tym czasie .
Pozdrawiam gorąco!
-
Witaj Hybrysku,,,wlasnie dzis zaczelam DC zobaczymy jak to bedzie,,,niewiele mi brakuje do 1 celu,,tzn 1 cel to 75 kg a drugi 70 ,,nie chce przesadzac,,mam 179cm wzrostu i nie chce tez przesadzic w druga strone i wpasc w jakas paranoje,,,zreszta podobaja mi sie bardziej okragle ksztalty,,,
jesli DC u mnie podziala,,, bede szczesliwa,,ale mam ta swiadomosc ze na tym sie nie skonczy,,,ze schudne i biegne do Kfc(zreszta juz mi minol smak na takie jedzenie) uff uff na szczescie
dzisaj sie zwazylam,,schudlam ponad 2 kg..praktycznie niecale trzy lepiej brzmi
i postanowilam ze zwaze sie teraz dopiero po DC
dla mnie to jak znalazl,,, bo nie przepadam sie warzyc sie za czesto
,,a jesli chodzi o ciuszki,,,tez jestem juz cos w stanie znalesc na siebie w normalnym sklepie,,ostatnio przezylam szok jak weszlam w spodnie 40 
Dziekuje Ci Hybrysku
-
Hybris, dzięki za porady! Pod ich wpływem pognałam wczoraj do sklepu, spóźniłam się na angielski...
, kupiłam nowy tusz do kresek (zamiast czarnego dali mi black brown, pewnie ten black panią zmylił...
), błyszczyk (zamiast juicy tubes, wzięłam jucy rouge, co zauważyłam dopiero przed chwilą....
) i zapisałam się na niedzielę na makijaż przez wizażystkę....
Jestem zadowolona, ale moje roztrzepanie osiągnęło wczoraj szczyty....
Dzięki Hybrisku za odkrycie przede mną marki Lancome, no może raczej przypomnienie (miałam ich podkład i perfumy).
Powąchałam nowy zapach Armaniego, cholender zapomniałam jak się nazywał, na opakowaniu jest narysowany czarny kwiat, jakby koniczyna (najpierw myślałam, że to winogrona....). Wiesz?....Ładny....Tylko bardzo szybko zniknął z mojego nadgarstka.....Ale mam w domu tester, więc popróbuję na sobie i zobaczymy co będzie.
Gratuluję rozmiaru 42! Ja ważę 87 kg (173 cm wzrostu) i o nr 42 mogę pomarzyć.....
Ale staram się jak mogę.....
-
Hybrisku no proszę 42 i 40 , super!
Widzę,że mamy cechę wspólną- grubokościstą budowę, ja dziś zaraz idę po obbiór mojej nowej komóry z aparatem cyfrowym to sobie pomierzę ciuszki ale skłaniam się do 42 na górze a 44 na dole jam jest sporo niższa od ciebie Kasieńko!
Pozdrówka
Kasia
-
Bożżże, co za paskudny dzień. Właściwie cały czas wyłazi ze mnie wczorajsze zmęczenie i stres, mało to przyjemne. Poza tym ta pogoda i brak słońca
Dziś odpuściłam wszystko i próbowałam odpocząć. W efekcie pół dnia przespałam, obudziłam się za późno, obiad robiłam na szybko i w jeszcze większym tempie jadłam - co zaowocowało wstretnym bólem brzucha. No i oczywiście, klasyka gatunku w moim wydaniu - znowu zjadłam za mało. Cholera, cholera, cholera. Nie wiem, jak ja mam sobie z tym poradzić, jak mam z tym walczyć, nie daję rady wpychać w siebie na siłe, staram się jeść "przez rozum", bo głodu nie czuję wcale. A i tak wyszło mi dziś wszystkiego 650 kcal. Nie bijcie, tylko poradźcie coś... 
Myszko - a ja już nauczyłam się mówic o swojej wadze - to przychodzi z czasem, pozbyłam się oporów
Natomiast rzeczywiście - po mnie nie widać, że to AŻ TYLE i super, bardzo się cieszę, ale nie przestaję walczyć
Ale oczywiście masz rację - u różnych ludzi różnie sie sadełko rozkłada, może to i dobrze? Nie zmienia to jednak faktu, że trzeba sobie z nim poradzić 
Balbinko - a jaki Ty masz problem z butami? Czy tylko rozmiar? Bo ja mam na przykład rozmiar "normalny" - 39, za to niestety stopy mam bardzo szerokie i z wysokim podbiciem. Więc kupienie ładnych, zgrabnych bucików dla mnie graniczy z cudem... A, mam jeszcze pamiatkę z dzieciństwa - w okresie intensywnego wzrostu paskudnie złamałam nogę w kostce i teraz mam pamiatkę po 8 tyg. zagipsowania - jedna stopa jest o ponad pół numeru mniejsza od drugiej... Więc też śmiesznie 
Hehe, wcale Ci się nie dziwię, że się cieszysz z wyjazdu małżonka, ale jedna prośba, nie bądź strasznie rozczarowana, jeśli po powrocie "nie zauważy" - bo jednak mężczyźni nie zwracają uwagi na takie subtelności, jak te parę kg mniej
Co nie zmienia faktu, że na pewno z tygodnia na tydzień piękniejesz, smuklejesz i zbliżasz się do swojego celu 
A siostrę pseudo-okularnicę uściskaj ode mnie! 
Gosiaku - cieszę się, że podjęłaś wyzwanie, obiecuję, że będę Ci dzielnie kibicować i pomagać, kiedy tylko starczy mi kompetencji w temacie! 
Kasiunia - a ile Ty masz wzrostu???? I jaki to telefon?
pozdrawiam!
-

Zamieszczone przez
Aia
Hybris, dzięki za porady! Pod ich wpływem pognałam wczoraj do sklepu, spóźniłam się na angielski...
, kupiłam nowy tusz do kresek (zamiast czarnego dali mi black brown, pewnie ten black panią zmylił...
), błyszczyk (zamiast juicy tubes, wzięłam jucy rouge, co zauważyłam dopiero przed chwilą....
) i zapisałam się na niedzielę na makijaż przez wizażystkę....
Jestem zadowolona, ale moje roztrzepanie osiągnęło wczoraj szczyty....
Dzięki Hybrisku za odkrycie przede mną marki Lancome, no może raczej przypomnienie (miałam ich podkład i perfumy).
Powąchałam nowy zapach Armaniego, cholender zapomniałam jak się nazywał, na opakowaniu jest narysowany czarny kwiat, jakby koniczyna (najpierw myślałam, że to winogrona....). Wiesz?....Ładny....Tylko bardzo szybko zniknął z mojego nadgarstka.....Ale mam w domu tester, więc popróbuję na sobie i zobaczymy co będzie.
Gratuluję rozmiaru 42! Ja ważę 87 kg (173 cm wzrostu) i o nr 42 mogę pomarzyć.....
Ale staram się jak mogę.....
Aia, a na Twojego posta nie odpowiedziałam, qrcze
już to robię
Ja kresek z założenia nie maluję. Tzn. mam w czeluściach swojej kosmetyczki dwa eye-linery, tzn. jasnoniebieski i turkusowy, ale ten ostatni to khol - używam go latem, raczej jako cienia pyłkowgo. Zawsze miałam obsesję małych oczu i małych ust, co się przekłada na zasadę: żadnych kresek i żadnych pomadek
A Ty wiesz, że juicy rouge nigdy nie miałam?
Kolorki ma fajne, ale jak dla mnie za mocno kryjące - a ja preferuje te półtransparentne. Napisz koniecznie, jak się nosi
Jeśli chodzi o Lancome, to moja fascynacja ich kosmetykami sięga wiele lat wstecz - do czasów, kiedy moja znajoma wróciła z półrocznego pobytu u swojej córki w Kanadzie, która to córka pracowała na stoisku Lancome właśnie. Toz to wtedy była istna orgia, przywiozła całą wielką torbę GWP, z tym, że kanadyjskie GWP sa często tej samej pojemności co produkty. A ja jako pierwsza zostałam dopuszczona do wybierania i przenierania w tym raju
Przez wiele lat moim ukochanym podkładem był Teint Idole, i jeśli tusz do rzęs - to tylko z Lancome. Teraz TI stosuje tylko zimą, bo wydaje mi się za mocno kryjący, za to tusze Lancome... to inna bajka. Moim zdaniem bardzo się popsuły, a co kolejny, to gorszy. Popsucie właściwie nie wiem, z czego wynika: czy zmienili składy, czy wprowadzili jakieś modyfikacje w liniach produkcyjnych - czort wie. Kiedyś byłam uzależniona wręcz od Flextencils'a, ale pewnego pięknego dnia, kiedy kupilam kolejny, okazało się, że ani nie pogrubia, ani nie wydłuża tak, jak te wcześniejsze. Więc zakonczyłam współpracę.
Nowego Armaniego jeszcze nie znam, jutro nawet wybieram się na wąchactwo, ale do Quality, więc wątpię, żebym miała jeszcze miejsce na rękach na Armaniego, hehe. Dostałam ostatnio maila, że mają już w ofercie zapachy Charles'a Brasseau, w tym legendarne Ombre Rose - ciekawa jestem, czy mi się spodoba, bo opis wygląda nieźle, choć może zbyt bezpretensjonalnie, jak na mój gust. Ja lubię pachnidła "zaczepne" 
Zresztą - omg - co ja gadam, żadnych perfum, żadnych perfum, żadnych perfum... Teraz czekam na Lutensy zamówione u mojego dealera, a poza tym kwiecień miesiącem może nie tyle oszczędzania, ale muszę koniecznie zacząć myśleć o jakichś nowych ciuchach, więc żadnych perfum...

Pozdrawiam
-
Uprzejmie donoszę, że na nowej wadze ujrzałąm przed chwilą: 79,3 !!!
Miałam wielką nadzieję, że zobaczę dziś tę 7demkę z przodu
)) I udało się
))
Czyli taki jest u mnie efekt 3 tyg ścisłej DC.Bardzo ścisłej, bo bez żadnych odstępstw.No, może kilka razy dolałam mleka 1,5% zamiast o,5% 
Teraz lecę zmieniać suwak!
A z tematów perfumiarskich: mało co mi się podoba.Ale na lato zamierzam nabyć "Pamplelune" Guearlaina.Ew "Green tea" Arden? Tak, trochu pospolite, ale mam problem z zapachami
A z tuszy aktualnie testuję "Lash Qeen" Heleny R. Niczego sobie, ale oczywiście ja oczekiwałam rzęs do nieba
)) Następny będzie YSL 
Pzdr, A.
-
Analenko, moje wielkie, olbrzymie gratulacje!!!!!
ja też tak chcę!!!!!!!! 
Aqua Allegroria to wbrew pozorom wcale nie popularny, ani oklepany zapach - a pampelune jest bardzo ciekawe
IMO o wiele ciekawsze, niż Ardenka.
Natomiast tusze? Odkąd zawiodłam się na Lancome - szukam. Klucz doboru jest jeden - pogrubienie - musi pogrubiac mocno i wyraźnie, wydłużać niekoniecznie, tu nie narzekam. Do tej pory najbardziej podobały mi się trzy: Generous HR, ale jakoś przy drugim opakowaniu zaczęło mnie coś w nim drażnić. Poza tym piekny efekt daje Diorshow - rekordzista w konkurencji zasychanie na czas. A biorąc pod uwagę cenę i gigantyczną jak na tusz pojemność (11 ml.), to jest to jednak duża wada. Najdłużej "zakotwiczyłam" przy YSL, Effet Faux Cils. Wprawdzie dziewczyny psy na nim wieszają, że gęstnieje błyskawicznie, ale ja jakoś nie narzekam, wręcz przeciwnie, ja wprost czekam, aż to nastąpi, bo wole się właśnie takim gęściejszym malować
Własnie kończę 5 czy 6 opakowanie. Ze średniej półki natomiast bardzo lubię stary dobry 2000 kalorii MF 
A Ty, Analenko, do którego YSL się przymierzasz?
eh, ale ślicznie będzie teraz wyglądał Twój suwaczek. A postanowiłaś już, co dalej?
[/url]
-
Hej dziewczynki!
Dzis doszłam w koncu do wniosku, że mam dość szarpania się ze sobą, nerwów, że za mało jem, stresu, żeby nie rozepchać żołądka. Przez tydzień na tej pseudo-mieszanej diecie nie schudłam NIC, więc juz zostało mi dowodnie pokazane, że matebolizm to ja mam do d..., zwłaszcza, ze przez ten czas jakdłam ok. 700 kcal dziennie. W związku z czym ten tydzień uczciwie przedietuję na 1000 kcal. Z węglowodanami. Właśnie przed chwilą dokonując niemal gwałtu na swojej psychce skrzywionej już mocno przez powtarzane sobie ciągle "nie wolno mi tego, owego, śmego" - wżarłam dwie kromki chleba chrupkiego z serkiem wiejskim i łyżką miodu. Nic mi się nie stało, nie umarłam, nie rzuciłam się na następne. Po prostu dopycham kolejne kalorie - bo inaczej przeprowadzanie kolejnej ścisłej nie miałoby najmniejszego sensu - z takim metabolizmem to kpina, a nie dieta. Mam nadzieję, ze robię, dobrze, mam nadzieję, że sobie nie zaszkodzę, że nie stanie się nic, co by mnie wybiło z rytmu i diety. Nie ukrywam - boję się, bo robie ten krok do przodu w rejony ongiś zakazane i nie wiem, doprawdy nie wiem, czym to się skonczy.
Mam nadzieję, że będzie dobrze...
-
Kocie słodki - myślę, że to dobry krok. Tylko trzymaj się niskich indeksów glikemicznych. Przy wydelikaconym żołądku nie dasz rady jeść bardziej kalorycznych rzeczy BEZ węglowodanów. Musiałabyś rozepchać żołądek a to nie byłoby dobre. Więc jedz pieczywo i makaron razowy byle w małych ilościach. Pumpernikiel nie jest może rewelacyjny, ale podobno zdrowy. Wymień rybki na tłuściejsze może. Pół łyżki majonezu do sałatek. I obserwuj się uważnie.
No martwię się trochę .. Ale wiem, że jesteś BARDZO przytomną dietowiczką
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki