Brawo Kasiu! to już AŻ 8 KG za Tobą gratuluje, trzymaj tak dalej !
I co za samozaparcie z tym steperkiem
Miłego dnia
Brawo Kasiu! to już AŻ 8 KG za Tobą gratuluje, trzymaj tak dalej !
I co za samozaparcie z tym steperkiem
Miłego dnia
Witam w piątek !
Jestem tak zabiegana w tym tygodniu,że nie mam nawet czasu i siły żeby wszystkich poodwiedzać , ale myślę,że nadrobię to w weekend.
Z rzeczy ciekawszych to się w końcu zdecydowałam pójść na siłownię
Idę w sobotę , bo zauwarzyłam ,że mi się nieładna skóra robi na rączkach hehehe i to muszę zmienić koniecznie, bo z czasem będzie coraz gorzej i namówiłam koleżanke boje się tego wzroku chudzielców i lasek ale trudno jakoś chyba dam sobie radę.
Waga spada nadal i to zupełnie nieźle .Wczoraj nie było ćwiczeń bo byłam tak zmęczona po pracy,że jedyne na co miałam chęc to położyć się i to zrobiłam.
Pozdrawiam wszystkich tu i teraz i DZIĘKUJĘ WAM ,ŻE JESTEŚCIE!!!!!!!!!!!!!! BEZ WAS I BEZ FORUM NIE BYŁOBY MNIE TAKIEJ JAKA JESTEM TERAZ.Dzięki wam mam coś bardzo ważnego wiarę w sukces a to jest dla mnie najważniejsze, bez tego nie uda się właściwie nic.
Trzymam kciuki za wszystkich przesyłam pozdrowienia , poodwiedzam was dziś wieczorkiem albo w weekend , bo dziś mi się też zapowiada kupę roboty.
Kasia
Kasiu, gratuluję tych ponad 8 kg w miesiąc. Widzę, że bardzo ładnie pomagasz mi pokazywać wszystkim, że Wrocław potrafi A decyzja o pójściu na siłownię to świetny pomysł. Mam nadzieję, że trafisz na jakiegoś super instruktora lub instruktorkę
Kasiu, moje najszczersze gratulacje 8 kg w miesiąc to śliczny wynik, w takim tempie powinnaś szybko poradzić sobie z nadwagą! Chociaż niestety - im dalej, tym trudniej się chudnie, ale - z tym też sobie dasz radę.
Optymizmem wieje z Twojego wątku - miło się Ciebie czyta.
Martwi mnie to, co napisałaś o wadze okłamywaczce - ja też mam zwykłą, łazienkową, więc chyba nie najdokładniejszą, ale jak na razie nie kupuje elektronicznej. Chyba po to, żeby się nie załamywać. Jeszcze trochę pochudnę według tej
trzymaj się ciepło i dzielnie. Dzięki za odwiedziny u mnie!
Pozdrawiam!
tez Kasia
Kasiu gratuluje utraty 8 kilogramów.To wspaniały wynik.I gratuluje odwagi- mam na myłśi siłownie.Ja chyba jeszcze długo nie pojawię się w takim miejscu.
Napisz jak udały ci się pierwsze ćwiczonka na siłowni.
Pozdrawiam i sciskam
Witam moje kochane dziewczynki w sobotę!!!!!!!!!No powiem szczerze ,że jak tak dalej pójdzie to niedługo będę pisać na klawiaturze jak dobra sekretarka hehe
Wczoraj byłam na piwku ech wliczyłam je w kalorie dzienne i nawet nie miałam po nich ciągątek na coś niedozwolonego.
Bałam się wejść na moją wagę rano ale sobie myślę tak pozwoliłam sobie na piwko to trzeba będzie odpokutować , i wiecie co ja już to powoli przestaję rozumieć, bach jest mniej waga pokazała 81,7 .
Siódemeczka się zbliża wielkimi krokami
No i zmieściłam się w moją jak to nazywam sukienkę "diagnostyczną" co prawda jeszcze wyjść na ulicę bym w niej nie mogła ale jescze z 3 kilo i .....
Dziś mam w planie jeszcze przymierzyć spodnie "diagnostyczne"ale tu próba pewnie wypadnie gorzej, no cóż nie wszystko od razu.
Zaraz się zbieram na siłownię mam stracha nie powiem .
Schowam się chyba w jakimś kąciku ,żeby mnie nikt nie oglądał.
Pozdrawiam wszystkich i buziaki przesyłam.
P>S> dziś będę gotować KRUPNIK pierwszy raz w życiu hehehe więc trzymajcie dziewczyny kciuki żeby wyszedł.
Kocham jeść zupy ale nie umiem ich robić więc wzięłam przepisy od babci i wzięłam sobie za punkt honoru ,że się nauczę, już parę razy ugotowałam jakieś paskudztwo ,co miało być pomidorówką czy pieczarkową a było niewiadomo czym.
Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to ,że inne rzeczy potrafię zrobić pierożki czy gulasze itp natomiast to co najłatwiejsze za diabła mi nie wychodzi.
Pa , pa
Kasiulo witam,,,dziekuje za odwiedzinki ja wczoraj bylam na silowni tez sie chcialam schowac ,,a Pani instruktor mnie znalazla wielkimi krokami zblizasz sie do 7 i pogratulowac Ci tego,,oby tak dalej ,pozdrawiam
witaj Kasieńko
widzę że jesteśmy napodobnym etapie ja też niedługo cchę powitać siódemeczkę ach.... i wiesz co sporo dziewczyn ma tak jak my... to będzie chyba miesiąc siódemki no... tylko nie traktujmy jej zbyt dobrze bo jeszcze gotowa zostać z nami na dłuzej..a ja bym tak chciała i 6 jeszcze przed wakacjami powitać
słonecznie pozdrawiam
Kasiu...pędzisz po prostu z tym tikerkiem , znowu zmiana
Gratuluje!
ja tez moge się pochwalić dziasiaj wcisnełam się w spodnie w których nigdy( ) nie chodziłam... dostałam je i były za małe i tak sobie lezały w szafie, problem w tym, że na ulice to ja w nich tez jeszcze nie moge wyjść, ale już niedługo hihi
Pozdraiwam
Zakładki