Witaj Kasiu. A więc jednym słowem odnosisz zwycięstwa ostatnio na wszystkich frontach. GRATULUJĘ. Opierasz się super pokusom. Brawo za 3 tygodnie i za prawie 6kg, no i za luźniejsze ubranka. Byle tak dalej, prosto do celu.
Witaj Kasiu. A więc jednym słowem odnosisz zwycięstwa ostatnio na wszystkich frontach. GRATULUJĘ. Opierasz się super pokusom. Brawo za 3 tygodnie i za prawie 6kg, no i za luźniejsze ubranka. Byle tak dalej, prosto do celu.
Start: 07/01/2014 - Dieta 1650 kcal
Tu jestem:
http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...czesc-1-a.html
Kasiu no to jestem dumna z Ciebie i powiem ze masz superr wynikiniedlugo te swetrzyska zamkniesz w szafie jak bedziesz dalej tak pieknie chudnac((tfu tfu nie zapeszam)) och mi tez te "tylnie"waleczki powoli schodza,,powodzenia 3maj sie tak dalej
![]()
Moje gratulacje![]()
Oby tak dalej
Faktycznie najlepsze uczucie to te gdy mieścimy się w mniejszych ubrankach
I zawsze można sobie coś ładnego kupić :P
Kasiu super że waga ci spada.Gratulacje- 3 tyg i 6 kilo do tyłu-wspaniały rezultat![]()
![]()
Ja jeszcze u siebie nie widzę żadnych ubytków wałeczków no ale u mnie jeszcze za wcześnie.Po utraconych 15 kg może jakiś ubytek zobaczę, a nie tylko wymierze i wyważę.![]()
Nic to - zaczekam
![]()
![]()
![]()
Kasiu, gratuluję: spadku wagi, luźnych ciuszków, zanikającego tłuszczyku, zapału do ćwiczeń, wzorowego sprawowania się na urodzinkach, no a przede wszystkim zdania sobie sprawy z tego, jak ma wyglądać dieta i prowadzenia jej właśnie w ten sposób
Uściski
![]()
Podpisuję się pod wszystkimi gratulacjami Troskell obiema rękami .Brawo Kasiu
Witam Wszystkich w poniedziałek!
Triskelku - bardzo dziękuję za odwiedzinki u mnie .Tak masz racje zrozumiałam jak ma wyglądać dieta ( w końcu , ale lepiej póżno niz wcale).
XXX, Chybaty, Gosiak, Gosikmt, bardzo wam dziękuję ,że jesteście tu ze mną i mnie odwiedzacie bez was nie dałabym rady , dzięki za gratulacje , nawet nie wiecie jak mnie to mobilizuje do dalszej walki .Ja również śledzę ,co się u was dzieje i trzymam kciuki mocno, żeby się udało .
Zaczynam dziś 22 dzień dietkowania.Wczorajszy upłynął w jak najlepszym porządku, ok 1000 było, ćwiczenia - steper 45 minut, nie było ćwiczeń na brzuch , ale dziś to nadrobię.
Dzisiaj tradycyjnie weszłam na wagę no i ubyło mnie 0,5 kg - jest już 84,1 , zbliżam sie do 7 i strasznie się cieszę z tego powodu.
Wczoraj weszłam w moje czarna spodnie o Boże jaki to był szok dla mnie , bo wierzcie nie spodziewałam się tego i nie było "boczków "jak stałam oczywiście , bo po przybraniu pozycji siedzącej oczywiście się pojawiły hehehe....
Mam jeszcze parę ładnych sukieneczek z" tamtych czasów" i chciałabym się w to lato w nie zmieścić, na razie to jest kabaret jak to na siebie próbuję wcisnąć, ale myślę,że któregoś dnia w nie wejdę i to będzie mój wielki sukces.
Jeszcze raz berdzo , bardzo dziękuję że jesteście tutaj dziewczyny i że tutaj trafiłam na to forum, gdzie można porozmawiać o swoich zarówno sukcesach jak i porażkach i w trudnych dla odchudzającego się grubaska momentach wejść i się wyżalić zamiast zły nastrój odpędzić batonikiem , A chwil trudnych jest wiele same doskonale wiecie.
Dla mnie najgorsze jest moje odbicie w lustrze w przymierzalni, cała radość ze zrzucenia kg ulatnia się pach i jej nie ma. I wtedy mnie czarna rozpacz ogarnia i płakać mi się chce, do czego ja się doprowadziłam i ile jeszcze przede mną zmagań ile wyrzeczeń , to jednak z regóły trwa krótko , bo mam się tym z kim podzielić , wiem że ktoś mnie wysłucha i doda otuchy , a tak jest tylko i wyłącznie dzięki wam dziewczynki .
Pozdrawiam poniedziałkowo przesyłam buziaczki
Kasia
Kasiu, gratuluję kolejnego spadku wagi i jestem pewna, że jak dalej tak dzielnie będziesz dietkować, to te sukieneczki, w które wchodzenie jest teraz "kabaretem", jeszcze za duże na Ciebie będą![]()
Wkleiło się 3 razy, więc zamiast tego wrzucam koliberki
![]()
i sowę, która wygląda na pijaną
![]()
Zakładki