Triskelko!
Dzięki,że wierzysz we mnie i moją silną wolę, powiem ci w sekrecie,że ja sama powolutku zaczynam w nią wierzyć.
Ta sukienka od wczorajszego dnia jest moją motywacją, wisi sobie dumnie na wieszaku na widocznym miejscu hehe......
Kasia
Triskelko!
Dzięki,że wierzysz we mnie i moją silną wolę, powiem ci w sekrecie,że ja sama powolutku zaczynam w nią wierzyć.
Ta sukienka od wczorajszego dnia jest moją motywacją, wisi sobie dumnie na wieszaku na widocznym miejscu hehe......
Kasia
Witaj Kasiu!
No chudniesz w zawrotnym tempie, co nie wejde na Twój topik to Ty chudszaSuper! ciesze się że tak świetnie dajesz sobie radę
![]()
Odbiciem w lustrze się nie przejmuj, tyko powtarzaj, że niedługo wszystkie lustra będęa chciały Cię odbijaćbędziesz taka szczuplutka
![]()
Jeszcze trochę pracy przed nami, ale przeciez damy rade!!!
No i tak super dzielnie sie pokusaom opierasz, nie to co ja![]()
![]()
![]()
A uczucie kiedy mieścisz się w dawno nie noszone ( bo za małe) rzeczy znam i to bardzo dobrze...no coś cudownego od razu sie chce dalej odchudzać![]()
Heh...czasami teraz mnie nachodzi wyciąganie wszystkeigo z szafy i przymierzanie czy juz całkowicie dobreNo odbija mi na maksa
![]()
Pozdrawiam
No gratuluje![]()
Niedługo już 7 będzie z przodu
(ja czekam na 6)
Też mam nieraz takie "kabarety" z ubraniami ;]
Tyle że ja nei przymierzam swoich (bo wszystkie jakie mam są na mnie za duże, co też cieszy)... zawsze kradne ubrania młodszej siostrze , która jest szczupła , i mam ogromną satysfakcje gdy prawie się dopinam w jej spodniach
brakuje mi kilku centymetrów , ale do lata będzie dobrze
Zycze wytrwałości w zmaganiach z dietą![]()
Kasiu i znów cię jest mniej![]()
Gratuluje oczywiście.Myślę że ta 7 to jest bardzo blisko i zbliża się wielgachnymi krokami.
Trzymam za cibie kciukasy mocno mocno.A metodę z ubraniem w ramach motywacji chyba tez wypróbuję
Pozdrawiam
Kasiu zwolnij bo jak w takim tępie bedzie nam Ciebie ubywac to nic nie zostaniea tak naprawde ciesze sie ze masz kolejny sukces na swom koncie,,nic nie idzie na marne
a 7 to blizej niz dalej,,, jeszcze ciut wysilku i bedzie pieknie
gratulacje z calego serducha
![]()
Ja też mam w szafie kilka takich ciuchów motywacyjnych![]()
Jak zaczynałam odchudzanie ze stówką nie mieściłam się w większość ciuchów z przeszłości teraz zostało mi jeszcze "do zdobycia"2 koszule które dopinam ale są za ciasne i 2 pary spodni które wchodzą na zadek ale się nie zapinają. JESZCZE
![]()
Pomyśleć tylko że na początku nie mogłam w nic wejśc i zatrzymywało mi się w połowie. Straszne wspomnienia brrrr.... lepiej zapomnieć![]()
Gratuluję kolejnych spadeczków![]()
Gratuluje KasiuJa dzis na wadze zobaczyłam taki sam wyniczek
Bardzo mnie to cieszy
Niestety ja nie moge pochwalic sie silna wola![]()
ale bedze nad tym pracowac
pozdarwaim cieplutko
witam we wtorkowy ranek!
Pozdrówka dla wszystkich przesyłam serdeczne.
Plan na wczoraj został wykonany i dietowo i ćwiczeniowo, Waga ciutkę spadła, do 7 jest coraz to bliżej, ale przede mną tzw trudne dni, więc wiem ,że coś może wzrosnąć ,
Dziś zaczynam 23 dzień dietowania , coraz mniej myślę o diecie jako o diecie powoli , bardzo powolutku po prostu się do takiego stylu życia przyzwyczajam, tak jak kiedyś naturalnym było zjedzenie paczki paluszków przy oglądaniu TV tak teraz nie nie jest , już nawet o tym nie myślę.....
Przesunę sobie suwaczek zaraz bo bardzo lubię to robić - nie będę nikogp oszukiwać,hehehe.
Zobaczymy jak mi pójdzie dzisiaj , jak tylko będę miała jakąś przerwę w pracy to sobie rozlanuję moje posiłki bo z tym mam klasycznie problem i z tą nieszczęsną wodą. Już zapakowałam 1,5 l do torby i ją ze sobą wezmę, będę ją pić, przez cały dzień może wypiję.
Za oknem pada śnieg, i jest okropna pogoda ponoć ma być odwilż, ja tego nie widzę , ale może po południu nadejdzie sobie.
Weroniczkocieszy mnie,że mogłaś sobie przesunąć suwaczek o kg, gratuluję, wieczorkiem do cię zajrzę bo teraz czas nagli wpadłam na momencik ,żeby zacząć dietkowy dzeiń czyli od kafki i wizyty na forum.
Pozdrawiam wszystkich cieplutko z zaśnieżonego Wrocławia
Kasia
Witam W środę!!!!
Jest za oknem szaro i tak przygnębiająco, że zamiast wstawać człowiek by z powrotem się położył do łóżka......
Wczorajszy dietetyczny dzień upłynął bez wpadek ale ćwiczeniowo 0 całkowite , bo tak mi się chcało spać ,że myślałam ,że spadnę ze stepera i rozalę sobie coś, wię sobie odpuściłam ćwiczenia.
Strułam się wczoraj czymś i ndliło mnie cały wieczór, więc 1000 kal na pewno nie było ,
dziś zaczynam 24 dzień moich zmagań z nadmiarem kg , mimo senności chyba ciutkę poćwiczę może wtedy się rozbudzę.....
Pozdrawiam wszystkich serdecznie dziękuję za odwiedzinki
Kasia
P.s ja teraz się postaram poodwiedzać wąteczki znajomych
Zakładki