-
Dziękuję Celinko bardzo,
Wga pokazała 74 - jeszcze poczekam tydzień i zmienie suwaczek. Zmienianie suwaczka jest bardzo miłe. Ważyłam się rano - przed Szymkokarmieniem i liczę, że jutro będzie podobnie.
Wczoraj zjadłam 1460 a mam zamiar ograniczac się do 1400 - zatem prawie się udało.
Pozdrawiam serdecznie
Ola
-
Wczoraj było nienajlepiej, bo mąż zrobił był pizzę zanim zdążyłam zaprotestowac.
No i cóż 2000 są. Ale nie więcej.
Dzisiaj już jesteśmy po spacerku i po zupce - można też zabierlic mlekierm - dodałam 2% i było nieźle.
Synek już fajny - już się śmieje i przewraca na plecki
Pozdrawiam
Ola
-
Olu zazdroszcze Ci tego synka Ja bede chciala poczekac jeszcze przynajmniej 2 lata,zanim pozwole sobie na bycie mamusia.Nie chce byc jednoczesnie matka i studentka,bo jakos sobie tego nie wyobrazam Juz tak bym chciala skonczyc te studia....
-
Wykorzystaj czas bez Dzidziaka - 2 lata upłynie jak z bicza strzelił.
Wybaw się, wychodź do kina, upij się parę razy - ja nie chcę cię sprowadza na złą drogę, ale od kierdy zaszłam wciążę stale mam ochotę na fajną imprezę, a tu nie wolno. Mam ochotę na kieliszek dobrego wina, lub małe piwo - a tu nie wolno, mam ochotę pojechac w Bieszczady i połzic z plecakiem, a tu dopiero za jakieś 3 lata )chyba, że pojawi się następny Dzidziak - to jeszcze póżniej) . Wxześnierj odkładałam to na później, bo praca, nauka itd. a teraz tęsknię. Jedyne co mi się udało to naprawic sobie głowę odchudzeniowo i teraz z tego korzystam
Pozdrawiam serdecznie
Olszym
-
ja pamietam, jak bylam mala- oprocz mnie jeszcze dwoje malego rodzenstwa- i to byly najlepsze "imprezy" w moim zyciu. Zobaczysz, jak swietnie sie mozna bawic z dzieciakami, czy to z plecakiem czy bez, wakacje z mojego dziecinstwa bede pamietac do konca zycia! Proponuje tylko znalezc jakas zaprzyjazniona rodzinke z taka sama iloscia berbeci, albo przynajmniej w zblizonym wieku heh Wybiegam troche w przyszlosc! Ale Olu, z tego, co wiem, to Dzidziak az tak nie ogranicza- moja przyjaciolka ma 3letniego synka i fakt, nie wychodzi na imprezy do bialego rana, ale dla chcacego nic trudnego! Zreszta jestem pewna, ze ten berbec rekompensuje swoim usmiechem to wszystko, czego teraz miec nie mozesz
P.S dziekuje za odwiedziny :*
-
Olu ja jakos nie lubie glosnych imprez,na ktorych jest tłok.Szkoda tylko tych gór,bo kocham Bieszczady Dla dziecka wszystko,a jak ono podrosnie,to trzeba od razu zaszczepic w nim uzaleznienie od Bieszczad Te 2 lata poswiece na schudniecie i utrzymanie wagi,bo nie wyobrazam sobie siebie po porodzie-20kg grubsza Ucaluj Szymka.Pozdrawiam :P
-
Ale zrobiłam nieporozumienie.
Dzidziak jest super i niczego, ale to niczego nie żałuję - czasem mam ochotę poszalec ale nie taką wielką. Z Dzidziakiem wybierzemy się wkrótce (no może już latem 2007 najpierw na Jurę a gdy przejdzie chrzest bojowy w Bieszczady) Ja chciałam tylko powiedziec, że każdy czas ma swoje prawa i nie trzeba życ tym co będzie wkrótce a cieszyc się tym coma się w tej chwili. Ocywiście trzeba marzyc (chociażby o pięknej sylwetce ) dążyc do spełnienia tych marzeń
Pozdrawiam serdecznie
Olomonek
-
O tym, że zabierasz Dzidziaka w góry wiedziałam zanim zaczął miec imię i był mała fasolką Mówiłaś chyba wtedy właśnie. Ale czy on nie będzie za młay w tym 2007?? Zresztą to ty jesteś Alma Mater, więc się pewnie lepiej wyznajesz w kwestii tego, d czego sa zdolne półtoroczne berbecie. (tylke pewnie bedzie miał w wakacje?? No chyba że planujesz to zimą)
No i właśnie.
Kiedy cicia Morr może odwiedzić Skrzypka i jego Mamusię?? Miałam się pytac więc się pytam
Pozdrawiam
Morr
-
MOrr, nie jest ważne do czego zdolne są berbecie - liczy się to do czego zdolna jest jego matka ; nie ma jak przewijanie w jaskini - he he. Półtoraroczne dziecko to jest fantastyczny towarzysz. na plecach plecak a na brzuchu nosidełko z pasażerem. Rewelacja. Zimą może też pojedziemy - tata z wózeczkiem pod stokiem - a mama (to znaczy ja) na stoku. Jedziesz z nami?
Ciocia Morr może się wybrac w piątek na spacerek.
Albo w Poniedziałek też na spacerek.
Pozdreawiam
Ola
-
Ciocia Morr jest umówiona w Samych Fusach w piątek w samo południe z Bartoszem. Ale może wpadnie do ciebie po herbacie?? Nie wiem o której planujesz skończyc spacerek, bo nie wiedziałaś czy znajdziesz czas.
Myślę że koło 15-16 już bym była wolna. Więc jeżeli będę mogła zajżeć to z wielką chęcią to zrobię.
Całuję cię i ściskam, a do Szymka uśmiecham się serdecznie
Morr z Krainy Czarów (Czartów??)
PS.: Hiacynty kwitą na całego.
PS2.: Spóźnione całuski z okazji pierwszego dnia wiosny.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki