Witaj Troskaweczko, dziękuję że do mnie zajrzałaś, zapraszam częściej.
Fajnie, że tu do nas trafiłaś, to forum bardzo pomaga w walce z sadełkiem. Trzymam kciuki za Twoją silna wolę, pozdrawiam i życzę miłego wieczoru.
Witaj Troskaweczko, dziękuję że do mnie zajrzałaś, zapraszam częściej.
Fajnie, że tu do nas trafiłaś, to forum bardzo pomaga w walce z sadełkiem. Trzymam kciuki za Twoją silna wolę, pozdrawiam i życzę miłego wieczoru.
MIŁEGO DNIA
pozdrawiam i życzę miłęgo dnia
***
dopóki walczysz jesteś zwycięzcą!!!Tutaj zwyciężam każdego dnia:
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...647&highlight=[url]
Czesc owocku! I jak idzie odchudzanie? Jak sa jakies potkniecia to sie podnos sie i dalej do przodu! Juz niedlugo bedzie widac. Z ta 17:00 jakokonczeniemjedzienia to nie za wczesnie???? Ja bym oszalala... tez chodze kolo 23, czasem niestety pozniej spac i ostatni posilek mam o 19. Jesli sie nie wyrobie to do 20 moge zjesc ale raczej trzymam sie tej 19. U mnie 17 to jest w zasadzie dopiero pora obiadu czyli najwiekszego posilku... no ale to zalezy chyba od organizmu. Jesli tak dajesz rade to super!
Trzymam kciuki dalej. Zuch z Ciebie dziewczynka
witaj troskaweczko,
zajadanie strsesów jest niestety najgorszą z mozliwych rzeczy, ale wiem niestety jak to jest,
nie mozna sie poddawac, trzeba walczyć ze soba ze swoimi słabosciami, kłopotami,
inaczej bardzo cięzko osiagnąc upragniony cel,
trzymaj się io trzymam kciuki za Twoja walke,
witaj truskaweczko, jak idzie dietkowanie?
Witam dziewczyny , kochane jesteście Ja dzisaj tylko nachwilke , mam bardzo duzo roboty na jutrzejszy dzień.Dzisiaj kalorycznie zmiesciłam sie w moim limicie z czego bardzo sie ciesze .Niebardzo mogłam poćwiczyć nie maiałam kiedy ale jutro znowu wróce do brzuszków, które codzienie wykonuje.
Jak zrobie wszystko co przesladuje mnie od tygodnia wejde i odwiedze wasze wątki.
Trzymajcie sie .Pozdrawaim
Hej Troskaweczko, co u Ciebie? Dietkujesz dzielnie?
Pozdrawiam, buziole.
Cześć dziewczyny.Wstyd mi tu przyjsc teraz bo niestety musze powiedziec , wczoraj i dzis moj dzień nie wyglądał na dietkowy.Dałam sie w wir jedzenia wczoraj stresy dzisiaj w domu imprezka rodzinna.Nie dałam rady .Troszke szkoda mi zaprzepaścic całego tygodnia w którym mi niezle szło , niechce sie tak całkiem poddawać moze jeszcze nic straconego ale takie wpadki ogomnie mnie zniechecają i po nich nie potrafie wrócic na dobrą droge.Chyba was zawiodłam troszke , bo wiem że wiele z was we mnie wierzy czy też wierzyło.
agmini- tak wiem , że zajadanie stresów do nieczego nie prowadzi , ale ja niepotrafie w takim momencie zapanować nad tą wielką ochotą pochłąnięcia czegoś.Trzymaj sie dzielnie.
Balbina2-chciał bym tak jak ty pokonać to obżarswo w czasie zmartwień.Być moze kiedys mi sie to uda ,ale narazie jakos mi to niewychodzi .Pozdrawiam.
foremkko- chciała bym ci obiecać , że tego nie zrobie ale niestety nie moge nie wiem jak to ze mną bedzie.Miełgo wieczorka zycze.Trzymaj sie.
Puchaciu- napewno bede czesciej do ciebie zaglądała.Ja tez trzymam za ciebie kciuki .A co do dietki to widzisz jak jest.Pozdrawiam cie kochana.
CiciaBella- no jak widzisz nie idze mi . Z tą 17:00 to moze masz i racje , to zazwyczaj po tej 17:00 wpadam te okropne obżarstwa, być moze to równiez jeden z powodów.Pozdrwaiam cie kochana trzymam za ciebie kciuki.
Miłego wieczorka wszystkim zycze.
Zakładki