Strona 100 z 100 PierwszyPierwszy ... 50 90 98 99 100
Pokaż wyniki od 991 do 994 z 994

Wątek: Nadmiar słów, niedostatek czynów

  1. #991
    bianca6 Guest

    Domyślnie

    Hej, wróciłam. Było eeeekstra. Co prawda po tym czwartkowym wycisku ledwo chodziłam przez dwa następne dni, ale ok Prześmieszne to było
    W ogóle w tym Wrocławiu wszędzie łaziłyśmy na piechotę, zrobiłam chyba ze 100 km I nie było w ogóle czasu na jedzenie, szał nas ogarnął z filmami
    Jesi, "najgorsze", że moje nowe, obecne spodnie ze strechem też mi już zjeżdżają z zadka A waga wciąż ta sama
    Może za kilka dni, jak mi się małpa skończy, to się dowiem, ile tak naprawdę ważę
    Pogratuluj synowi-studentowi
    Cauchy, dietowanie trwa, ale nie mam tego kopa co się czasem zdarza, że lodówka po prostu dla mnie nie istnieje Chociaż fakt, że już nie łażę jej oglądać non stop Będę donosić o postępach. A brat będzie studiował... informatykę Pokrewna dusza, co nie, Cauchy?
    Tagotta, no fakt, ćwiczenia rządzą i wymiatają Jeszcze jak bym schudła tak z 7-10 kilo, to zaczęłabym biegać publicznie. Na razie mi wstyd

  2. #992
    bianca6 Guest

    Domyślnie

    Rany, kolejny wyjazd weekendowy, tym razem raczej nieplanowany, przynajmniej przeze mnie. Byłam u dziadków, wróciłam wczoraj.
    Waga ani drgnie, dobrze chociaż, że nie przytyłam przez te trzy dni, bo wiem, do czego jest zdolny babciny obiad, solidnie podlany sosami i bułką tartą. Przynajmniej wywalczyłam fasolkę szparagową bez zasmażki, fuuuj.
    W każdym razie, wróciłam, ale wczoraj byłam tak umęczona i było tak niesamowicie gorąco-żarząco, że nie poszłam na aerobik. Dzisiaj za to planuję dać jeszcze jedną szansę pilatesowi, ale to chyba jednak nie dla mnie, zobaczymy

  3. #993
    Jesi Guest

    Domyślnie

    No ja w upały też wymiękam z ruchem. I nic na to nie poradzę.
    Dobrze, że Ci nie przybyło po babcinych obiadkach. To ważne.
    Pozdrawiam Bianko

  4. #994
    bianca6 Guest

    Domyślnie

    O nie, będę płakać Forum mi się każe przenosić. A za mną 100 stron wątku. Może to jednak będzie kop solidny, żebym wreszcie przestała sobie bimbać i zaczęła poważnie dietować. Póki co, nawet nie chce mi się liczyć kalorii, a wiadomo, nie liczę i dieta okazuje się dietą bezsensowną, żeby nie powiedzieć: nieistniejącą. Dobrze chociaż, że regularnie ruszam ciałem na aerobiku
    No nic. Miło było. Żegnam moje archiwum, do zobaczenia na nowym forum
    Link: http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=213

Strona 100 z 100 PierwszyPierwszy ... 50 90 98 99 100

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •