Wątek: Nadmiar słów, niedostatek czynów

Oho! GRATULACJE

Co do wyboru, gdzie studiować - jeśli tylko stać Cię na to, żeby studiować w Anglii, to na Twoim miejscu ją bym właśnie wybrała - bo to świetna okazja do nabrania trochę życiowego doświadczenia, a teraz to najlepszy czas na to, żeby się najeździć, wybawić, nazwiedzać.. no ale to moje podejście do sprawy

Świętuj świętuj, byle nie za wysokokalorycznie

Buziaki, C.

[b]Moje gratulacje!!! Sama bym nie wiedziala czy wybrac,studia w Polsce czy w Angli?! Ale chyba bym sprobowala za granica!Gratuluje Ci takiego duuuzego spadku wagi! Jestes silna!!!(i taka pozostan)[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Dzięki Dziewczyny
Ja właśnie świętuję niskokalorycznie, teraz kiedy zeszło ze mnie to napięcie, jem o wiele mniej. Bardzo chciałabym pojechać do Anglii, bo taka okazja może się nie powtórzyć. Jest oczywiście możliwość wyjazdu nawet na rok, kiedy już będę na tym UW, ale kto wie, gdzie mnie wyślą? A tak to dostałam się na razie tylko nieoficjalnie na jedną z najlepszych uczelni w dziedzinie psychologii w UK. Najlepiej byłoby wziąć dziekankę na pierwszy rok i zobaczyć jak mi tam się powodzi w tej Brytanii. Mam czas się zastanowić. We wtorek wyjeżdżam na tydzień, to sobie to spokojnie przemyślę.
A tak w ogóle to dziś było spokojnie. Jadłam same zdrowe rzeczy, tylko przesadziłam z indykiem na obiad, ale... no trudno. Jutro będzie jeszcze lepiej. Już widzę szóstkę jak mnie woła. Do usłyszenia i obym się nie załamała na kolejnym wyjeździe

No proszę same sukcesy w Twoim życiu najpierw zdana matura, teraz tyle mozliwosci dalszej nauki - o diecie nie będe wspominal bo tu tez sobie radzisz i bedziesz radzic doskonale. JESTES zdana na sukces kobito - prosze go wykorzystać

Pozdrawiam

O, a dokąd się wybierasz, jeśli mogę tak ciekawsko spytać?

To ja już teraz daję Ci profilaktycznego kopa, żebyś się na tym wyjeździe w miarę możliwości dzielnie dietowo trzymała i nie wróciła z dodatkowymi kilogrami - bo po co Ci one

Ja Cię z indyka rozgrzeszam, jest dobry byleby za dużo tych grzeszków nie było, a będzie dobrze (i mówi to ta, która sobie wczoraj pofolgowała..).

Buziaki i miłego dnia
C.

Nie no Kardloz, jak Ty już wpadniesz, to wiadomo, że z jakimś miłym słowiem. A wykorzystam wszelkie możliwości, obiecuję.

Cauchy dzisiaj też trzymam się dzielnie, choć była kanapka i sorbet lodowy (jakieś 250kcal). Ale wliczyłam to w limit, obiad był też maleńki a przynajmniej zaspokoiłam dzisiejsze zachcianki, co mi nie dawały spokoju.
Do wieczora tylko herbata i luzzik
A to Twoje pofolgowanie no trudno, olać i iść dalej. Jeśli chodzi o Ciebie, to akurat się nie martwię, że nie dasz rady, boś zuch

A wyjeżdżam z rodzinką do Tunezji. Rodzice wreszcie biorą urlop. Więc mam zamiar jeść owoce i owoce i owoce i dużo pływać. Mamy wycieczkę all inclusive z tego co wiem, to po prostu będę wybierać produkty dozwolone. Gorzej by było, gdybym musiała jeść w restauracjach. Kopniaka potraktuję poważnie i będę się pilnować!

ale fajne wakacje masz Tunezja, a potem studia w Anglii.. bajkowo
a jak język wyćwiczysz
nie, no rewelacja
a kiedy jedziesz dokładnie i kiedy wracasz? bo chyba neta nie będzie w Tunezji, co??

No właśnie chyba nie będę miała z wami kontakt Wyjeżdżam we wtorek i też we wtorek wracam.
A co do wakacji to muszę się wyszaleć za młodu

I dalej nie wiem, co z tymi studiami zrobić. Boję się, że jak wrócę z Anglii np po roku (bo nie wiem, czy zostać tam na całe 3) to mogę już nie mieć szans dostać się na UW, a nie wiem, czy ot tak pozaliczają mi egzaminy i przyjmą od razu na drugi rok. Oj co za problem. Klęska urodzaju, normalnie

Lepiej jednak cierpieć na nadmiar propozycji niż brak
Ja nadal obstaję za Anglią, a co. A przez rok to się jeszcze tyle może wydarzyć, że moim zdaniem nie warto sobie teraz głowy zaprzątać takimi kwestiami. Jedź i baw się dobrze, o!

Tunezja, pięknie pięknie zazdroszczę, ja bardzo niewiele świata zwiedziłam niestety, ale kiedyś to nadrobię z pewnością. To wyjazd już jutro.. dobrze, że to tylko tydzień, nie uschniemy z tęsknoty, tylko lekko się wysuszymy

Pewnie dzisiaj już przygotowania do wyjazdu w toku, to pospalasz trochę kalorii przy pakowaniu i sprzątaniu heheh.
Miłego dnia! C.

Decyzję zostawiam sobie na wyjazd, doniosę co i jak. Dziś na wszelki wypadek złożyłam papiery w Warszawie.
Mam nadzieję, że nie umrę z ciągoty do forum. Na ostatnim wyjeździe strasznie chciałam do was powpadać, a nie mogłam Uzależnienie hehe.
A tak w ogóle, to ja jestem Krakowianka. Mieszkałam w Hucie, co prawda tylko 4 lata, potem wywieźli mnie do Wawy. Nie narzekam, ale sentyment do Krakowa pozostał