Strona 49 z 100 PierwszyPierwszy ... 39 47 48 49 50 51 59 99 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 481 do 490 z 994

Wątek: Nadmiar słów, niedostatek czynów

  1. #481
    katharinkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-06-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    235

    Domyślnie

    Hej

    Ochhhhhh chyba zaczę od:

    Twierdzę np, że nie jestem kreatywna, bo nie umiem malować, a przecież świetnie znajduję wyjścia z różnych kłopotów, sporów itp
    Słuchaj jako studentka fakultetu opierajacego się na szerzeniu i propagowanu kreatywności ( ) mogę Ci zagwarantować że kreatywność nie polega na ładnym malowaniu, śpiewaniu czy też tańczeniu. To wszystko są talenty- czy też w niektórych przypadkach i koncepcjach (które zapewne poznasz wkrótce na studiach) rodzaje inteligencji. Kreatywność to jest raczej sposób zachowania się, reagowania na trudną sytuację i próbowanie jej rozwiązania. To jest zupełnie inny sposób spojzenia na problem i dostrzegania tego, czego nie umieją dostrzec inni. To jest umiejętność wykorzystania choćby codziennych przedmiotów, do innych funkcji i tak dalej i tak dalej...
    Jeżeli widzisz ogłoszenie o pracę w którym poszukuje się osób kreatywnych- to niechodzi o osoby malujące pejzaże czy też wygrywajace utwory w tonacji e-dur Chopina. Pracodawcom chodzi raczej o sposób podejścia do problemu, o większą otwartość, o chęć wyjścia ze stereotypów i szukania nietypowych rozwiązań.
    A sam przecież zauważyłaś ze masz podobne cechy...
    Poza tym, nie jest to cecha stała, można podwyzszyć swój poziom kreatywności (i dzięki Bogu bo co ja bym robiła w życiu gdyby nie to )

    ile ja miesięcy zmarnowałam od czerwca... Przecież te 5 ostatnich kilo gubię i zgubić nie mogę, przez własną głupotę. Teraz czuję się, jakbym zaczynała od początku. A wy wszystkie po prostu jesteście od miesięcy na diecie i nie zdarzają się wam dyspensy na wyjazdach, wizytach u rodziny itp itd.
    oj... ja też nie wykorzystałam należycie mnóstwa czasu... miałam więcej przestojów niż czasów dietowych. Ale nie można wciąż patrzeć w przeszłość, zadręczać się tym co minęło. No bo co to da Nic pozytywnego. Patrz na to co jest teraz- a nie zapeszając- idzie Ci super! To JUŻ drugi genialny dzień. I tego się trzymajmy- myśl o tym co jest dzisiaj, o tym że chudniesz, że starasz się i dajesz radę! bo to jet najważniejsze. Jest takie powiedzenie: Przeszłość zostaw historii, przyszłość powierz Bogu, a sam zajmij się dniem dzisiejszym. I chyba już wszystko jasne

    Powinnam rzucać się na głęboką wodę i wciąż próbować czegoś nowego.
    Oj tak, tak powinnaś Ja też powinnam wyjsć czasem ze swojej skorupy, zmienić podejscie do wielu spraw, przełamać się i żyć tak jakbym chciała. Może czas zacząć tak robić od dziś

    A dzisiejsza wizyta w sklepach trochę mnie zdołowała. Wszystko źle leżało. Jedna sukienka, niby ładna z tyłu i z przodu, ale z przodu mam w niej takie biodra, jakbym dopiero co urodziła... Ech a w H&M ogromne rozmiary spodni zatrzymywały mi się na udach.
    Odłóż ten problem do jutra Jak mnie zobaczysz do się dowartościujesz Mi też spodnie zatrzymują się na udach mimo ze jestem pewna że wyzej by sie zapięły... grucha ze mnie.... (a o łydkach wielgachynych to juz nawet nie wspomnę ) dlatego baaaardzo rzadko udaje mi sie znależć odpowiednie spodnie w które wogóle wejdę.... a jeżeli już to zawsze są to te najwieksze rozmiary. No ale co tam :P

  2. #482
    yazoo jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    czesc sloneczko!
    bardzo podoba mi sie, ze odchudzasz sie nie tylko fizycznie ale i psychicznie-> mysle ze takie chudniecie, zmienianie sie w sensie wygladu moze zmotywowac do dalszych przemian w sferze duchowej
    Pozytywnie!
    Idziesz jak burza, nawet sie nie obejrzysz a bedzie 6 z przodu- poza tym nawet jesli ostatnie kilka kg schodzilo wolno, to przynajmniej masz duze prawdopodobienstwo ze za szybko nie wrócą! a o to juz sie postarasz prawda?

    sciskam sobotnią buzie

  3. #483
    bianca6 Guest

    Domyślnie

    Dowlokłam się i piszę. Cały weekend nie ma mnie w domu. Rodzina wywiesiła w kuchni moje foty, żeby mnie poznać, jak wreszcie wrócę. (Oj, ale się mnie żarty trzymają). Tak właściwie, to przeziębiłam się i powinnam już spać, ale jakoś nie mogę. Pewnie dlatego, że dziś zaspałam i spóźniłam się na spotkanie z Kath Ale już chyba otrzymałam przebaczenie, co?
    Tak swoją drogą, to ładnie się rozpisałaś Zacytuję:
    Przeszłość zostaw historii, przyszłość powierz Bogu, a sam zajmij się dniem dzisiejszym. I chyba już wszystko jasne.
    Amen.
    Yazoolku Oj postaram się, postaram. Wiem już, że nawet jeśli się rozleniwię i przytyję kilo-dwa, to zaraz się spreżam z podwójną siłą i prę naprzód

    Ok, uciekam spać. Już chciałabym się zważyć, poczekam do rana of kors Pozdrawiam

  4. #484
    Awatar buttermilk
    buttermilk jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-08-2005
    Posty
    6,995

    Domyślnie

    Bianco, mozliwe ze zmarnowalas troche lat na bycie gruba ale jestes taka mloda, ze masz cale dorosle zycie przed soba, ktore mozesz przezyc jako szczupla laska. Zmienilas sie zewnetrzne, zmieniasz sie wewnetrznie - powiem Ci ze gdybym miala 15 lat mniej wywrocilabym swoje zycie do gory nogami, dokonala innych wyborow. Kiedys nie mialam tyle odwagi ani mozliwosci ale z calego serca Ci zycze aby Tobie sie udalo dokonac tego co sobie zaplanujesz, to Ty jestes pania swojego losu.
    buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019

    It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
    It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.

  5. #485
    bianca6 Guest

    Domyślnie

    Oj czuję się opieprzona. To i lepiej, bo sama wiem, że za bardzo narzekam, ale to taki mój sposób na oczyszczenie się z negatywnych emocji. Postaram się, obiecuję.
    Sama wiem, że moje życie nie skończy się tak szybko, ale trochę żal mi tych lat, które moje koleżanki przeżyły... no, nie oszukujmy się... lepiej. Ale za to ja lepiej przeżyję resztę życia. Więc ja wygrywam
    Idę na kawę. Trochę się źle czuję, wracam więc pod kołdrę, bo tam tak cieplutko

  6. #486
    tagotta Guest

    Domyślnie

    Bianca...wiadomo, ze kazdy kij ma dwa konce Kolezanki moze i byly szczuplejsze, ale za to cala mlodosc musialy sobie wszystkiego odmawiac A Ty moglas z chlopakiem na lody isc, piwa sie napic, torta urodzinowego zjesc ..dzieki temu nawiazalas wiecej przyjazni, bo kto lubi jak sie na imprezie odmawia jedzenia i picia

    Jak nie bylo tak jak wyzej, to druga wersja (bardziej odzwierciedlajaca moje zycie) jeszcze istnieje: bylas okragla wiec i pelna kompleksow, nigdzie wychodzic nie chcialas za bardzo, wiec pozostawalo ci siedziec w domu i sie uczyc I DZIEKI TEMU JESTES TERAZ MADRA STUDENTKA PSYCHOLOGII

    Wszystko ma swoje dobre strony

  7. #487
    bianca6 Guest

    Domyślnie

    Była to raczej trzecia wersja, ale nie będę się w nią zagłębiać. A co do nauki, to ona sama przychodzi, czy prowadzę bogate życie towarzyskie, czy też nie : Fajna sprawa.
    A tak BTW, to dziś powinnam uczyć się do jutrzejszego sprawdzianu z francuskiego, ale... czuję się tak fatalnie, że zaraz robię sobie drugą kawę i wracam z Jeżycjadą (tom 12) pod kołdrę.

  8. #488
    katharinkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-06-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    235

    Domyślnie

    Hej
    Jeszcze raz dzięki za wczorajsze spotkanie Jeszcze nigdy tak nie okręciłam gal-moku Jesteś naprawde super miłą i sympatyczną dziewczyną ! Mam nadzieje że jeszcze nie raz się spotkamy. Takze jakbyś miala jeszcze ochote - to jestem na tak

    Ale za to ja lepiej przeżyję resztę życia. Więc ja wygrywam
    I oto chodzi !

    ps. trzymam kciuki za jutrzejszy franuski
    ja nic jeszcze nie tknęłam bo poniedziałek kręcił się wokół lekarzy i różnych badań- nie dawno wróciłam do domu... takze zaraz zmykam coby ogarnąć "jutrzejsze czytanki"

  9. #489
    bianca6 Guest

    Domyślnie

    Oj aż się rumienię. Ja też baardzo miło spędziłam czas. Nie mówiąc już, że miałyśmy bieżnię za darmo I życzę miłego czytania Ja za francuski zabiorę się pewnie jutro po zajęciach, bo dziś jakoś mi się nie chce, w sumie to normalka
    A co do dzisiejszego dnia, a raczej wieczora: szkoda gadać. Ładnie szło, aż doszło do ściany. Czyli od jutra zaczynam od początku.
    Ale dobra wiadomość jest taka, że od środy idę na aerobik, może to mnie zmotywuje na dłużej niż tydzień, a byłoby to całkiem fajne i pożądane.
    Ok, idę, bo was zdemoralizuję i zdemotywuję. Nie brać ze mnie przykładu!

  10. #490
    katharinkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-06-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    235

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez bianca6
    A co do dzisiejszego dnia, a raczej wieczora: szkoda gadać. Ładnie szło, aż doszło do ściany. Czyli od jutra zaczynam od początku.

    Gdybym wczoraj wiedziała, że dzisiaj sobie odpuścisz tak z wieczora...ojjjj to bym powiedziała co nieco do słuchu NIEŁADNIE

    fajnie że jednak zdecdowałaś się na aero. Zawsze to jakoś bardziej człowieka moblizuje niż dywanowce

Strona 49 z 100 PierwszyPierwszy ... 39 47 48 49 50 51 59 99 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •