-
Rany, kolejny wyjazd weekendowy, tym razem raczej nieplanowany, przynajmniej przeze mnie. Byłam u dziadków, wróciłam wczoraj.
Waga ani drgnie, dobrze chociaż, że nie przytyłam przez te trzy dni, bo wiem, do czego jest zdolny babciny obiad, solidnie podlany sosami i bułką tartą. Przynajmniej wywalczyłam fasolkę szparagową bez zasmażki, fuuuj.
W każdym razie, wróciłam, ale wczoraj byłam tak umęczona i było tak niesamowicie gorąco-żarząco, że nie poszłam na aerobik. Dzisiaj za to planuję dać jeszcze jedną szansę pilatesowi, ale to chyba jednak nie dla mnie, zobaczymy
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki