Yazoo, Emelko, dziękuję
Sacch e tam geniusza. Było łatwe i chyba z 70% napisało tak, jak ja. W drugiej grupie rzeczywiście było mniej najwyższych wyników. To pewnie ta nasza grupa taka genialna. A tłumaczę się tak gęsto, bo teraz już będą lecieć marne oceny. Egzaminy trudne, a ja w lesie z nauką. Ech....
A co do kolokówiów, to (bazując na mojej wiedzy z seriali), myślałam, że midterm to są właśnie testy kończące semestr, bo są w mid-roczu. Rozumiesz moje pokrętne tłumaczenie? Myślałam, że midterm to taki mały final. Widać niedokładnie się tym serialom przyglądam, trzeba to zmienić
No a na UW i pewnie innych uczelniach wszystko zależy od wydziału. Moja przyjaciółka ma kolokwia non-stop przez cały semestr, a teraz ma kolokwia zaliczeniowe a do tego egzaminy.
Mój wydział pozwala mi się obijać cały semestr, kolokwium mam tylko na koniec z tych przedmiotów, z ktorych nie ma egzaminu. A że przedmiotów mam do napisania sześć, to z każdego coś teraz mam i to większość w przyszłym tygodniu. Umrę na zawał
Mój rozkład na styczeń/ luty wygląda tak: 23, 24, 25, 25, 27, 5. Oby zaliczyć w zerówkach i mieć spokój.....