Strona 96 z 100 PierwszyPierwszy ... 46 86 94 95 96 97 98 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 951 do 960 z 994

Wątek: Nadmiar słów, niedostatek czynów

  1. #951
    tagotta Guest

    Domyślnie

    ZDALAS reszte wymaz

    a ten wywod powyzej tez byl i nam (mi napewno) bardzo potrzebny.
    Wiesz Bianca...sa takie prawdy oczywiste, ktore trzeba wypowiedziec NA GLOS

    DZIEKI!

  2. #952
    Cauchy jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-12-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    223

    Domyślnie

    Bianeczko..

    A co taka cisza ostatnio? Mam nadzieję, że to dlatego, że tak intensywnie dietujesz i tyle czasu poświęcasz na ruch, że na forum nie starcza..
    Jeśli nie ma Cię tu z jakiegoś innego, nie-mówmy-na-głos jakiego powodu, to wracaj, PROSZĘ.
    Mam nadzieję, że wszystko u Ciebie w porządku i nie stało się nic złego..

    A za wywód nie musisz przepraszać, bo masz całkowitą rację. Najprostsze rzeczy czasem najciężej zrozumieć.

    Przesyłam dużo buziaków i CZEKAM na Ciebie!
    C.
    A do mnie TĘDY - walczę od nowa.

  3. #953
    Jesi Guest

    Domyślnie

    Zdałaś ! To ważne ! Masz następny egzamin do przodu

    Napisałaś bardzo mądre słowa. I dobrze, że je napisałaś!
    Ja też podjęłam walkę z tłuszczem w takiej chwili, kiedy uważałam, że jeśli nie zrobię tego właśnie wtedy, to potem nie będę już miała na to siły. Latka mi lecą, po 40stce zdrowie też coraz mniej dopisuje i czasem człowiek chce, a już nie umie, nie może, nie ma siły...
    Mam o 12 lat starszą siostrę. Zawsze pilnowała wagi choć do drobnych nie należy, ale dobrze się trzymała. Jak troszkę przytyła, to zaraz to zrzucała. Teraz przybrała trochę więcej. Już widać. Ale będzie jej trudno zrzucić. Od niedawna choruje na serce. Nie może się forsować. Już zbyt szybkie spacery ją bardzo męczą. Sama na rower nie może iść, bo jak osłabnie gdzieś na trasie, to kto i kiedy ją uratuje? Dlatego zdrowie skazuje ją teraz na mniej intensywny tryb życia, co skutkuje tyciem, a to skutkuje utratą zdrowia..... Paskudna sytuacja, bo człowiek też traci dobry nastrój widząc , co się z nim dzieje i nie ma na to wpływu. Dlatego masz rację Bianko! Teraz jest nasz czas, żeby kupować sobie fajne ciuszki i biegać między kroplami deszczu, a przyjdzie też czas, że przyjemnością będą łakocie. Jak będziemy babusiami, to wnusie będą nam kupować bombonierki a my będziemy się z tego cieszyć

  4. #954
    bianca6 Guest

    Domyślnie

    Kochane moje, wpadam, żeby rzec, że nie ma mnie, bo KUJĘ, a w przerwach udaję, że kuję. Tak czy siak, jutro wracam do świata żywych i się odezwę

  5. #955
    Cauchy jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-12-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    223

    Domyślnie

    Uf. No to się cieszę, że to "tylko" dziobanie
    Czekam na Twój powrót !
    C.
    A do mnie TĘDY - walczę od nowa.

  6. #956
    bianca6 Guest

    Domyślnie

    Jestem! Cud, że ta sesja już za mną. To znaczy, mam nadzieję, że za mną. Wyniki w piątek.
    Dżizus, kiedy ja się wreszcie wyśpię? Obliczam, że dopiero w niedzielę. Jutro rano jadę do Chorzowa na The Police, wracam w nocy, a w piątek moja koleżanka robi imprezę urodzinową. Pewnie u mnie przenocują ze dwie osoby od niej, bo mieszkamy w jednym bloku. Czyli w sobotę nie pójdę na aerobik. No trudno.
    Nie wiem, czy tak uważnie jak ja śledzicie mój ticker. Schudłam (w sobotę) 0.7 kg! Cud, bo ruszam się, owszem, ale czasem jednak jem za późno. Muszę nad tym popracować
    W piątek mam tę imprezę nieszczęsną Zważę się więc dopiero w niedzielę, co by sobie nie psuć humoru.
    I już tak się wkręciłam w ten aerobik, że chciałabym chodzić codziennie Tylko problem taki, że od jakiegoś tygodnia boli mnie kolano. Na szczęście tylko w niektórych ćwiczeniach, więc przy nich pilnuję się szczególnie. Mam nadzieję, że mi minie. Problemy z kolanami są chyba najgorsze....
    Jesi, no oczywiście są sytuacje, na które nie mamy wpływu. Ale póki ten wpływ jest, to trzeba się pilnować.
    Cauchy, Tag, dzięki za miłe słowa.
    Poodwiedzam was wszystkie po powrocie, może już w piątek. Teraz marzę tylko o łóżku, ostatnio zdecydowanie je zaniedbałam A ja tak kocham spać. Ostatnio z koleżanką się zgadałyśmy, że są takie dni, kiedy nie możemy się doczekać, aż się będzie można położyć, przykryć kołderką i spaaać Ja mam właśnie taki dzień

  7. #957
    Awatar olinka81
    olinka81 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    26-06-2006
    Posty
    700

    Domyślnie

    Hej hej Bianeczko, jak super że tutaj wróciłas
    Jojo niestety i mnie dopadło, ale nie martw się, damy sobie z nim radę.

    A na jaki chodzisz aerobik? I czy masz na koniec porządny streching? Bo kolano moze wlasnie bolec od tego, ze ze sie za mało na koniec je porozciąga.


    Wiosenno-letnia mniejsza ja - Strona 3
    "Why on earth would you expect anything to change, when you aren't doing anything differently?" Andre Agassi

  8. #958
    Cauchy jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-12-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    223

    Domyślnie



    Ja też miewam takie dni. Co gorsza, mam ochotę wskoczyć do łóżka i zasnąć na 12 godzin krótko po tym, jak rano się z niego zwlekę. Cóż
    Ogólnie staram się jednak nie spać zbyt dużo, bo im więcej śpię, tym bardziej śpiąca się robię i tak mi czas ucieka, bllee.

    To ja życzę udanej zabawy na koncercie i jeszcze lepszej na imprezce - tylko proszę się mimo wszystko pilnować dietowo, bo to 0.7kg wróci, a to niedobrze!

    Buziaki wielkie
    C.
    A do mnie TĘDY - walczę od nowa.

  9. #959
    Jesi Guest

    Domyślnie

    Jesteś dzisiaj na wspaniałym koncercie!!! Pełno wieści o nim w radiu. Zazdroszczę Ci
    BAW SIę DOBRZE BIANKO !!!

  10. #960
    bianca6 Guest

    Domyślnie

    Dżiz, awaria internetu. Jak bez ręki, ale już jestem
    Olinka! Cześć, jak miło Cię widzieć! Jojom mówimy nie A chodzę na TBC i nie wydaje mi się, żeby to był skutek braku rozciągania, bo oczywiście rozciągamy się dokładnie i jest do tego przywiązywana duża waga. Brak rozciągania może wpłynąć na mięśnie, ale raczej nie na stawy. No nic, dzisiaj, odpukać, już nie ma bólu. Oby minął bezpowrotnie...
    Cauchy, z dietą nie było w ogóle problemu. Nie zjadłam ani jednego kawałka ciasta, ani kurczaka. Podjadłam troszkę paluszków i orzeszków, łyżkę sałatki i tyle. Aż się teraz dziwię, że w ogóle mnie nie ciągnęło do jedzenia
    Jesi, faktycznie było wspaniale. Nie jestem ich wielką fanką, pojechałam z koleżanką-wielką-fanką. Część ich piosenek nawet mnie wkurza, ale na żywo to było coś niesamowitego. Solówki aż ciarki przechodziły po plecach, świetne wykonanie, technicznie wszystko też bez zarzutu. Aż nie dało się wystać w miejscu i nie tańczyć

    Oj ale wczoraj balowaliśmy do 6 rano i dzisiaj znowu jestem totalnie niewyspana. Może dzisiaj uda mi się obudzić i być wypoczętą
    Na wadze znowu ubyło! Bo jednak zważyłam się dzisiaj. 81,2 kg! Już za moment kupię sobie prezent na 5 kilo Cudnie po prostu. No i może to i lepiej, że dzisiaj nie poszłam na zajęcia, bo do poniedziałku dam kolanu odpocząć, szczególnie, że wczoraj tak wywijałam na parkiecie, że mogło się zmęczyć
    A teraz mogę sobie pozwolić na błogie lenistwo, bo jestem już na trzecim roku. Bosssko

Strona 96 z 100 PierwszyPierwszy ... 46 86 94 95 96 97 98 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •