Korni, dobrze prawisz![]()
Oj tak, pamiętam, że jak w 1987 roku byłam w Czechosłowacji, to zajadałam się studencką czekoladą, bo o u nas wtedy nic nie było![]()
Jak ona się nazywała? Studencki chlebiczek? czy jakoś tak?![]()
Korni, dobrze prawisz![]()
Oj tak, pamiętam, że jak w 1987 roku byłam w Czechosłowacji, to zajadałam się studencką czekoladą, bo o u nas wtedy nic nie było![]()
Jak ona się nazywała? Studencki chlebiczek? czy jakoś tak?![]()
Skąd wychodzi ci te 800-900 kcal?? ze wskazań komputerka czy z jakiś innych wyliczeń??Zamieszczone przez Kasia Cz.
Z kalkulatora na dieta.pl wychodzi ze jazda 20km/h to 600kcal na godzine - skąd ta różnica? chyba że ciupiesz 40h non stop
Ale i tak jestem podw razeniem ja wczoraj dałem rade na stacjonarnym zrobić 30 minut, choć na zwykłym potrafilem i 4h jechac ale to juz inn sprawa
Hindi: Kasia ma racje każde kalorie sa wazne a 200 to tez wcale nie tak mało niektórzy tle jedza na kolacje, wiec powiedzenie sobie wsiadam na rower zeby spalić pół obiadu albo całą kolacje wydaje się sensowne i ciekawe.
Pozdrawiam
Kardloz,no właśnie tak się wprawiłam, że ciupię cały czas od 35 do w porywach nawet 42 km/h![]()
Gdybym miała jechać 20 albo 25 km/h to bym chyba umarła z nudów, tak wolno się chyba nie da kręcić![]()
A wyliczenia spalonych kalorii są z komputerka, podchodzę do nich z dystansem, ale chyba jednak tyle spalam, skoro jadąc 20 km/h spala się 600 kcal, to jadąc godzinę z predkością 37-38 km/h spalam ok. 850 kcal![]()
Witaj Hindi !!
Słodycze to mój straszny wróg , nie mogę się ich pozbyć . Cały czas mnie prześladują.
Jak chodziłam do średniej szkoły to z koleżanką mówiłyśmy , że jesteśmy słodkie dziurki. Ale wtedy byłam szczuplaczkiem i jedno prince polo mi nie szkodziło.
Teraz to muszę codziennie choćby troszeczkę spróbować.
Ale będę musiała w końcu zastopować. Narazie nic na forum nie obiecuję, bo potem nie spełniam.
Dzisiaj impreza i z planów nici.
Pozdrawiam i życzę udanego weekenduMagda
Hindi, zycze Ci dietkowego weekendu i prosze - trzymaj za mnie kciuki tez.
Chce podejsc do imprezy jak czlowiek i zjesc po kawalatku kazdego ciasta i innych dobroci, nie chce rzucic sie na zarcie jak kiedys....
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Pozdrowionka przesylam!!!![]()
![]()
![]()
![]()
Hindi, gratuluję oparcia się ciastu i to kilkakrotnie.Mam nadzieje, że weekend minął Ci równie dietkowo i że dziś będą efekty tego na wadze. Trzymam kciuki!!!
Uściski![]()
Witaj !!
Jaki stan suwaczka po weekendzie ?![]()
Ja lepiej się nie ważę.![]()
Ale mam nowy cel, szykuje się super imprezka na Sylwestra.
Musimy się w końcu wcisnąć w jakąś małą czarną rozmiar 38 .
Pozdrawiam serdecznieMagda
Hindi, jak tam weekend?![]()
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Hindi![]()
pozdrawiam cię serdecznie i przesyłam uściski.
![]()
![]()
Zakładki