-
Grażka, Dieta Cambridge to rzeczywiście jedzonko z proszku. Wydane w wersji saszetek o różnych smakach, batonów, napoi. Przyjmuje się wyłącznie produkty z DC i nic poza tym. Oczywiście można do bólu wlewać w siebie wodę mineralną niegazowaną. Obwarowana milionami zakazów i nakazów. Bardzo drastyczna i super niskokaloryczna, nafaszerowana witaminami. Przyjmuje się dziennie nieco ponad 400 do 500 kcal. Dlatego zaleca się maxymalne minimum wysiłku fizycznego. Takie żywienie obejmuje cykle ścisłe- same DC oraz modyfikowane, przy wybranych posiłkach z DC oraz tzw. normalnych- oczywiście z niektórych produktów. Sama się dziwię, że to przetrwałam w wersji kilkucyklowej. Połowa mojego wątku dotyczy Cambridge...
Liqier słońce - to jeszcze nie sukces . To dopiero droga do sukcesu. Wybrukowana "kocimi łbami" a ja muszę po niej iść w dziesięciocentymetrowych szpilkach . Zawzięłam się jednak i nie odpuszę, za nic.
Za komplementy bardzo dziękuję, oj motywują mnie do dalszej walki, motywują... Za jakieś dziesięć, piętnaście kilo może odważę się wrzucić fotki mnie całej...
ETAP I
-
DIETA CAMBRIDGE jest straszna bardzo rygorystyczna no i droga niestety ale ja na niej schudłam jakis czas temu 15 kg w 6 tygodniowym cyklu niestety brak kasy doprowadził do tego że ją przerwałąm tłumacząc sobie że dam radę hmmmm utrzymam wage a ty okazało sie że ze 115 moja waga pokazała 156kg do tego doszły jeszcze inne rzeczy takie jak ciąża czy śmierć taty ale mimi wszystko nadrobiłam megggga dużo.
-
Xeniusiu dobrze Cię rozumiem. Kiedyś byłam na Herbalife. Czyli coś bardzo podobnego. Schudłam z 95 do 72 kilo. Przez następnych parę tygodni niemal nadrobiłam stratę a po 12 latach dorobiłam się 147. Myślę, że teraz nauczyłam się mądrze zachowywać PO sztucznej diecie, to jest najważniejsze. Wtedy liczyłam czas na diecie i po diecie. Czyli jem tylko proszki a po wszystko tak jak przed, bez ograniczeń jakościowych i ilościowych. Teraz jest stanowczo inaczej. Wiem, jak wychodzić z diety, wiem co mi szkodzi czyli powoduje, że tyję, a co jest dla mnie zdrowe, przychylne odchudzaniu i zdrowiu.
ETAP I
-
Agula!
Widzę , że uciekasz mi na całym froncie! Ale życzę Ci żebyś dalej tak "biegła". Masz świetne podejście do diety i to na pewno zaprocentuje. Ja jakoś ostatnio nie mogę się pozbierać, ale mam nadzieję,że szybko mi to minie.
Pozdrawiam gorąco!
-
Agulka to najważniejsze że nauczyłaś się mądrze odżywiać....po każdej z diet może być jojo, każda z nas go doświadczyła, dlatego musimy po diecie byc naprawdę silne by tego nie zaprzepaścić.
Myślę że przerwy między DC dobrze świadczą o tym że dajemy radę, bo gdybyśmy tyły to wiadomo by było ze coś jest nie tak
pozdrawiam
-
Agula dieta przerwana czas na normalne zdrowe jedzenie zobaczymy co będzie dalej
-
obejrzałam twoje zdjęcia i jestem pod ogromnym wrażeniem! ubyło ci duuuużo lat! gratuluję takiego wspaniałego wyniku w odchudzaniu! Ja niestety parę ostatnich miesięcy zmarnowałam kręcą się w okolicach setki ale podbudowana właśnie takimi wątkami jak twój postanowiłam wrocić i walczyć dalej. Życzę dalszych sukcesów
-
A gdzie ty sie podziewasz wczoraj cisza może dzisiaj wpadniesz???
-
Czwarty dzień przede mną, Pierwsze trzy dni DC minęły bez wstrząsów i rozstrojów. Teraz jestem jednak pewna, że to już ostatnie Cambridge. Przewalę ten cykl i żegnam "berbeluchy"- jak to moi przyjaciele mówią na paszę zupkową. Męczy mnie nie tyle głód, bo go nie odczuwam, i nawet nie chęć zjedzenia czegoś niedozwolonego. Męczy mnie desperacka potrzeba gryzienia . Z tym będzie tylko gorzej, nawet batony nie zrekompensują braku ruszania szczęką, zwłaszcza, że staram się używać ich tylko incydentalnie na jakichś wyjściach, wyjazdach. Mam tylko nadzieję, że ten cykl odpłaci mi się pięknym wynikiem schudnięcia, a nie tak jak ostatni jakąś marniutką utratą wagi.
Balbinko- wiesz dobrze, że ja na dopalaczach chudnięciowych DC chudłam na początku, i teraz znowu trochę oszukuję na dopalaczu DC, więc relatywnie rzecz biorąc wielkiego wyczynu nie dokonałam.
Glimmy- mam jednak nadzieję, i wznoszę modły ku niebiosom, żeby mnie jojo tym razem ominęło. Cóż w innym wypadku będę musiała chodzić nago, wszystkich ciuchów wyzbywam się sukcesywnie jak ze mnie zlatują .
Beatko- Dziękuję za życzenie. Ta setka to jakaś taka jest, że człowiek, który raz jej doświadczył orbituje wokół niej jak wierny satelita. Mam nadzieję, że jednak tym razem obie zostawimy ją gdzieś w kosmicznych przestworzach i zginie w czeluściach wszechświata....
Xeniusiu, słoneczko- czytałam u Ciebie, że będziesz po wtóre mamusią. Rozumiem Twoje obawy, ale trzeba być dobrej wiary, że będzie dobrze. Moja przyjaciółka w ciąży to schudła jak szczypiorek. Jadła bardzo racjonalnie. Właśnie -- jadła DLA dwojga a NIE ZA dwojga. Dzidzia "wyciągnęła" z niej cały zapasik tłuszczu. Śmieję się z niej, że niektóre młode mamy martwią się jak schudnąć po ciąży a ona powinna zastanowić się jak przytyć. Oczywiście przesadzam. Ja jednak o życiu w ciąży wypowiadać się nie będę, bo jak człowiek nie doświadczył, to się nie zna.
Pozdrawiam
ETAP I
-
Agulko, dziekuje za odwiedziny u mnie
Od dluzszego czasu obserwuje Cie na forum i troszke podczytuje, niestety nie mialam jeszcze okazji sie przywitac. Widze ze mam sporo do nadrobienia na Twoim watku ale widze ze warto bo masz ogromne sukcesy w dietkowaniu, na pewno duzo sie od Ciebie naucze!
Pozdrawiam serdecznie!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki