-
No pewnie, ze nie usuwaj Agulko! Takie zdjecia jak twoje sa zywym dowodem na to, ze mozna i warto walczyc o lepsza i mniejsza siebie. W kazdym razie, na mnie to dziala moblizujaco i jak zaczynam watpic, ze nie zrzuce 60 kg, to od razu czytam sobie twoj watek i watek Devoree i ruszam do boju z nowym nakladem sil i wiary
pozdrawiam i zycze wspanialej soboty
-
ZACZĘŁAM SIĘ ZASTANAWIAĆ CO SIĘ DZIEJE ŻE MÓJ WĄTEK ZACZYNA UMIERAĆ.JA ODWIEDZAM WSZYSTKICH KTÓRYCH ZNAM ,LECZ MNIE
WIĘKSZOŚĆ ODWIEDZA Z PRZYPADKU. MOŻE PO PROSTU TE MOJE SMUTKI WAM NIE PASUJĄ.MOŻE JESTEM ZA BARDZO WYLEWNA, A MOŻE MACIE MNIE PO PROSTU DOŚĆ.
NAPISZCIE CHOCIAŻ BYM ZNAŁA POWÓD WASZEGO ZACHOWANIA.
WYBACZCIE ŻE TAK SZCZERZE DO WAS NAPISAŁAM.
-
Agulka DC musiała ruszyć, no nie ma to tamto w poniedziałek będzie piękny spadek ...ja w domku będe dopiero za tydzień więc zważę się po dwóch tygodniach i na sam koniec DC, bo to będzie sobota 21 dzień
ja przerwałam Weidera, kiedy przyjechałam do akademika nie miałam już takich warunkó do codziennych ćwiczeń, i czasem też zapominałam, ale na basen to się zaraz po DC wybieram
pozdrawiam
-
Agula, rany, jak Ty pędzisz. Szampan ze świętowania jeszcze mi buzuje w żyłach, a Ty już tak daleko od tej 100! Gratulacje, choć na razie nieoficjalne A że na basen chodziłaś to podziwiam. Ja ze wstydu mało się nie spaliłam, kiedy poszłam raz na basen przy wadze ok 80 kilo. A ten Twój brzuch to mi się będzie po nocach śnił. Teraz mój jest już w miarę mały, ale na początku myślano, że jestem w ciąży dlatego tak się Twoim zachwycam
-
Ufff, to już ostatni tydzień na samym żarełku dla kosmonautów. Już dziś kupiłam sobie szpinaczek na mój pierwszy posiłek, na następną niedzielę. Tak bardzo nie mogę się doczekać. Ale tak ze trzy-cztery kilo mogłoby mi jeszcze spaść w tym ostatnim tygodniu DC...takie mam marzonko. Skończyć DC na wadze 93-94 kilo i na mieszanej już załapać bałwanka.... Ale mi się rozmarzyło...No ale nic. Biorę się do roboty i macham Weiderka!
ETAP I
-
Drugi tydzień DC kończę na wadze 97,3kg. To jest 4,7kg ubytku. Mieszczę się w swojej cambridge'owej średniej. Nie jest źle, zwłaszcza, że był to tydzień z @. Odliczam dni, kiedy skończę DC. Jeszcze 6 dni. To już z górki.
Ano Bianko chodziłam na basen, chodziłam. Mój upór był i jest silniejszy niż ludzkie języki. Wiem, że bez ruchu nie osiągnę zamierzonego celu, a siłownia czy aerobiki to stanowczo nie dla mnie. Tylko w wodzie czuję się bezpiecznie i swobodnie. Nie zwracam uwagi na to co ludzie myślą czy mówią, wchodzę na basen z jednym celem-przepłynąć jak najwięcej długości, zrobić parę ćwiczeń z aquafitnesu. Reszta zupełnie mnie nie interesuje. Może to również kwestia tego, że nigdy szczupła nie byłam, od dzieciństwa był ze mnie pączuszek. Miałam czas uniewrażliwić się na ludzkie gadanie i złośliwości....
ETAP I
-
Agula mkniesz jak szalona z zazdrością patrze na Twoje wyniki są extra idziesz jak burza.
Super naprawdę az dech zapiera.
Agula a od kiedy zaczełas sie odchudzac???
-
Xenko, 25 lutego tego roku, w swoje 32 urodziny, wstałam rano z poczuciem, że jestem nieszczęśliwa w swoim duuużym ciele. Zaczęłam dietę standardową. Ograniczenie ilości jedzenia, wykluczenie niektórych produktów z jadłospisu. Na początku marca weszłam w Cambridge. Na trzy pełne cykle. Później 3 miesiące niskowęglowodanowej i teraz znowu DC-ostatni raz!!!! . W sumie to 8 miesięcy się odchudzam. Zostało mi jeszcze 27,3kg do zrzucenia minimum. Założyłam sobie w głowie, że dobiję do 70, to górna granica mojego prawidłowego BMI. Później zobaczymy. Może będę chciała uderzyć w środek prawidłowego BMI, czyli 65 kilo. Wszystko będzie zależało od tego, jak bedę się czuła w danej wadze i jak bedę wygladała . Nie chcę być zbyt koścista, ale mi to pewnie nie grozi .
ETAP I
-
Agulko- dobrze, że nie usunęłaś tego zdjęcia, bo mogę teraz też się pozachwycać, bo nie widać na Tobie tyle tych kilogramów, ale pewnie to sprawka ćwiczeń, bo ja też lekka nie jestem a obcy ludzie jak słyszą ile ważę to robią mniej więcej taką minę: i mówią, że wylądam na 10kg. lżejszą, zresztą zawsze tak miałam (nawet przed dietą), bo mam szczupłą twarz, a mało co osób patrzy na łydki i uda ;p (chyba, że jest złośliwą małpą albo zboczonym facetem )
-
Macie szczescie laseczki bo u mnie niestety widac kazdy kilogram nadwagi. Aulko, Ty tak pedzisz, ze w niecaly rok zrzucisz caly zbedny balast!!!! Podziwiam Cie coraz mocniej, musisz miec duzo sily i samozaparcia, tez bym tak chciala ! Ja tez chudne, ale niestety bez wpadek sie nie obywa.
pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki