Wątek: Dokończyć dzieło do ......., mmm..(malutki fotoalbumik s.86)

Agulka, ja też mam siostrę, która walczy z nadwagą, tylko że zabiera się do tego całkiem nie tak jak powinna....zazwyczaj u niej to jest impuls, przeczyta w gazecie o kobiecie któa schudła 45kg i już ją bierze na odchudzanie....wiadomo, każdy z nas jest głodny takiego sukcesu, tyle tylko że zapał jej przechodzi wraz z pachnącym obiadem w kuchni.
Kiedy widziała jak mnie ubyło po pierwszym cyklu DC, też postanowiła ją zacząć....niestety po dwóch dniach objadała się już jak głupia, podchodziła już dwa razy do DC.
Ja myślę że ludzie powinni sobie dobrać dietę odpowiednią dla siebie, a nie kierować się innymi. Nam chyba służy domestos

pozdrawiam Cię cieplutko i trzymam kciuki za dalszą walkę

Waga w tym tygodniu drgnęła tak minimalnie, że to aż zadziwiające. No dobrze wcale nie zadziwiające. Miałam taką fazę na ostre i wyraziste posiłki, że przesadziłam z solą i pieprzem za każdym razem, co do jakości to nie poszalałam, więc to musi być to, no a poza tym po ścisłym DC pewnie powinnam cieszyć się, że nie przybrałam . W tym tygodniu nie solę już tak intensywnie, jem tylko jednego domestosa i 400-450 kcal. Bez soli . A tak zasadniczo, to nie wiem co się dzieje, nigdy nie nadużywałam soli i pieprzu, tylko mnóstwo ziół, a w ostatnim tygodniu nie zjadłabym bez nich niczego, wszystko wydawało się mdłe i bez smaku, bleee. Postanowienie na bieżący tydzień: sól, pieprz precz! Powrót ziółek i innych przypraw (nie ostrych!)!!!!! Pokonać podły nastrój spowodowany jeszcze podlejszą pogodą. Pozbierać się i opanować emocjonalnie . Przestać się bać i w końcu chwycić byka za rogi!!!! No. Te dwa ostatnie to napisałam z rozpędu, bo gdzieś w końcu musiałam, ale nie pytajcie. Jeszcze nie teraz. Jak się poukładam to kiedyś opowiem i może nawet będę się z tego śmiała. Pozdrawiam ciepło mimo szarugi, mgły, wilgoci, wiatru, mżawki i oczka w rajstopach....

O matyldo ..rajstopy ...tak to już niestety nadchodzi ta pora ubierania się w coraz to grubsze warstewki ciuchów . Nie znoszę tego okresu, a że w spódnicy biegam prawdziwie od święta ...to haslo rajstopy skojarzyło mi się z tęgą zimą, kiedy to już zmuszona jestem ubrać je pod spodnie, bo inaczej nogi odpadają z zimna .
Dopóki jest to mozliwe biegam w skarpetkach :P no i oczywiscie jeszcze zakładam spodnie

miłego dzionka
buziaki H

No właśnie, też tego nieznoszę, ale dziś do pracy musiałam się wystroić. Hihihiih i wszyscy w szoku, że ja w kiecce przydefilowałam. Takie zaskoczenie ogólne wzbudziłam, że zdjęcia mi zrobili, z myślą, że to się zbyt prędko nie powtórzy. A niech mają na pamiątkę, bo rzeczywiście nie przewiduję tak paradować zbyt często.

Hahaha
Ciekawe gdzie te zdjecia powieszą

buziolce H

AGULKA TO DOBRZE ŻE JE ZROBILI WIDOCZNIE MUSIAŁAS ŚLICZNIE WYGLADAĆ, A POWIESZĄ PEWNIE W BIURZE BY MOGLI NA NIE PATRZEC. JAK JESZCZE ZESZCZUPLEJESZ BĘDA MUSIELI ZROBIĆ NOWE.
MIŁEGO DNIA ŻYCZE.

Aglka aż mi się buzia usmiechneła jak przeczytałam o Twoich dzisiejszych zdjęciach . Musiałaś ekstra wyglądać. Ja niestety nienawidze sukienek, toleruję spodnice i lubie spodnie.
Jeżeli chodzi o Twoją siostrę to pewnie jest jej trudno jak patrzy na Ciebie, ale może to ją bardziej zmobilizuje. Sama wiesz że czasami trzeba jakiegoś większego kopa .

Jeżeli chodzi omoja teściowa to tak jak juz pisałam u Hindii - nie zaśmiecam Twojego watku, ale zapraszam na swój.

Buziaki!

Witaj Agulko- może nie jestem nałogowiec słodyczowy, ale gorzej- jedzeniowy, dlatego nawet nie myśle na razie o dc, bo to dla mnie szkoda kasy jeżeli zaraz ją rzucę, i to wcale nie znaczy, że skazuje siebie na niepowodzenie, ale najpierw chcę się wyleczyć z nałogu a potem pomyśle o czymś takim

Oj rajstopy to była trauma, bo ciągle się darły. A teraz przestały, bo i łatwiej je na nogę naciągnąć
Mam nadzieję, że humor lepszy. U mnie zimno, ale przynajmniej nie tak szaro jak wczoraj Pozdrawiam cieplutko. I dużo odwagi życzę

Agulko razem z toba bede walczyc o tego balwanka , bo juz raz go dopadlam ale znowu uciekl