Wątek: Dokończyć dzieło do ......., mmm..(malutki fotoalbumik s.86)

Agula nie marudź bo i tak masz tempo ekspresowe!!!!!! jak przekraczałaś 100-kę to ja miałam 97 na liczniku a teraz?..... Ty masz 92 a ja dopiero 94 - chociaż uczciwie dietuję dzień w dzień . Nie mówiąc o tym że Ty od lutego zrzuciłaś przeszło 50 kilo a ja od stycznia jeszcze się 40 nie dorobiłam. Więc naprawdę nie narzekaj bo tempo chudnięcia masz wprost niewiarygodne!!!!!

No dobra, dobra. Gromy na mojej głowie się zebrały...Wiem sama, że przesadzam, ale to tylko chwilowe zamroczenie, taka pomroczność jasna mnie dopadła. Już się uspakajam i dietkuję bez ekscesów. Buziaki dla wszystkich. Pa

Agulko ja tez miewam takie napady kiedy bym chciala chudnac w tempie blyskawicznym. No, ale zaraz potem sobie wbijam w glowe, ze skoro sie paslam kilka lat, to teraz nie zrobie sie szczupla w miesiac ( choc fajnie by bylo)
pozdrawiam mocno

Masz rację Nanduś. Dwadzieścia lat dobijania bagażu nie może zniknąć w miesiąc... Dziesięć lat odliczam na okresy: niemowlęctwa, dziecięcdziecięcego-nieświadomego oraz dwa lata na czasy kiedy byłam na głupich nieefektywnych dietach cud, potęgujących jedynie efekt otłuszczania ciała...

Dziewczyny postawiły cię do pionu ? Bardzo dobrze...bardzo!!!
Dość marudzenia!!! Idzie Ci rewelacyjnie!!! Jasne?

P.S. Ok. Dzielimy się dziewiątką, ale tak jak napisałam w swoim wątku, tylko do 5-go grudnia! I ani dnia więcej !!!

OK Biguś, ok!

Zamieszczone przez agula0274

OK Biguś, ok!

No! Twoje szczęście, bo już sprawdzałam połączenia do Lublina

AGULKO , ALE Z CIEBIE ROZRABIARKA WESOŁA.
EKSPERYMENTUJESZ CZY CO .
DZIĘKI ZA MIŁE I CIEPŁE SŁOWA NA MOIM WĄTKU .
MIŁEGO DNIA.

Balwanek stoi juz za rogiem wiec prosze nie marudzic
Im wolniej chudniemy tym skuteczniej, a Ty rozbestwilas sie na tej DC widze
Jak w sobote znowu poszalejesz na disco to pewnie w poniedzialek otworzysz drzwi balwankowi

Noooo się rozbestwiłam.
Biguś ładnie to tak szantażować dziewczę z placu boju ?
Hii, hihihihhi rozrabiaka ze mnie ostatnio rzeczywiście nie z tej ziemi . Co do eksperymentów wybijają mi je z głowy skutecznie...Tylko spokojnie i bez ekscesów, to będzie dobrze, tak mówią...
Buttuś, bałwanek to ze mnie samej jest kosmiczny. Nic już nie przyspieszam, będzie chciał i mógł sam zapuka, a ja chętnie go zaproszę a potem powolutku będę topić. Oj, tylko żeby nie usłyszał, bo się przestraszy...Milion razy mówiłam, że DC mnie rozpuściła jak dziadowski bicz, teraz już biorę się w garść, albo w dwie garści i nie narzekam, nie narzekam. Z tym disco to teraz jakoś chyba niebardzo, bo adwent mnie zaskoczył i nie wiem jak to będzie. Może po prostu zaserwuję sobie jeszcze parę wyskoków na basenik więcej.