Wątek: Dokończyć dzieło do ......., mmm..(malutki fotoalbumik s.86)

Szczęśliwego Nowego Roku 2007
szalonej zabawy w miłym towarzystwie
więcej wolnego czasu dla rodzinki
i znajomych


buziaki noworoczne przesylam najgorętsze ze wszystkich dotychczas przekazanych

hindi

Z ostatnią kartką kalendarza zerwij wszystkie złe nastroje, zapomnij o wszystkich nieudanych dniach przekreśl niewarte w pamięci chwile i wejdź w Nowy Rok jak w nowej sukni wchodzi się na najwspanialszy bal świata

WPADŁAM ZŁOŻYĆ
ŻYCZENIA NOWOROCZNE.

Niechaj nowy w życiu rok

uczyni chęciom Twym zadość,

niechaj za Tobą krok w krok

idzie wesołość i radość.



Rok ten Nowy, Rok ten Młody

niech Wam błogo zajaśnieje,

niech wśród uciech i pogody

ziści wszystkie Wam nadzieje.

Stary Rok mija lecz marzenia zostaja, niech one sie Tobie wszystkie spełniaja i z Nowym Rokiem niech los Ci sie odmieni, a ogród życia wnet sie zazieleni.

Zycze Ci zabawy do bialego rana, najlepszych piosenek, pysznego szampana! Choc nie jestem z Tobą w noworoczna noc, pamietaj tez o mnie przez nastepny rok.

Baaardzo dziękuję wszystkim za te gorące życzenia. Również wiele, wiele fantastycznych dni w nowym roku życzę!!!!
Dietetycznie nudno. Jak zwykle tak samo tylko tempo teraz takie bardziej ślimacze. Święta przeszły bezboleśnie na gotowanej rybce, drobiu i jarzynakch. Nic nie przybyło uffff. Troszkę ubyło, ale maluteńko. W tym roku juz nareszcie mam nadzieje na fantastyczne wakacje pod znakiem bikini . To takie malutkie noworoczne marzenie . Pozdrawiam wszystkich bardzo cieplutko!!!!!

Ja w Twoje bikini ani na moment nie watpie, jestes jedna z najdzielniejszych odchudzaczek na tym forum! Sliczne balwanki!

Hi Agulko
0dnalazłam w końcu Twój wątek na stronie
czyżbyś byla zjęta tworzeniem snejkowego siódemkowego tickerka

Hej, witam wszystkich. Wiem, wiem zaniedbałam nieco forum . Nie zaniechałm diety, tylko na razie świadomie i z premedutacją stopuję. Zrzucenie prawie 60 kilo w ciagu roku, to jednak duży wysiłek. Na razie sobie jadę na 2000 kalorii, trzymam wagę prawie od miesiąca. Tak sobie postanowiłam potrwać ze dwa -trzy miesiące i dalej ruszyć ponownie do ataku na sadełko . Do lata planik na 70 kilo może w tej sytuacji nie wypalić, ale co tam...samopoczucie ważniejsze, a ja czuję, że muszę odpocząć. Oczywiście dalej jadę bez mączności, tłustości i słodkości. Odzwyczaiłam się i nie chcę przypominać sobie smaków, które doprowadziły mnie do takiej ruiny! Pozdrawiam wszystkich forumowiczów i obiecuję zaglądać częściej. Buziaki!!!!!!!

A wiesz, ze myslalam o Tobie wczoraj, zastanawialam co sie z Toba dzieje? Ciesze sie ze wszystko gra ale nie zostawiaj nas na tak dlugo!

MIŁEGO DIETKOWEGO WEEKENDU.
BY KILOSKI UCIEKAŁY SZYBCIUTKO.
BY CENTYMETRY SIĘ UMIEJSZAŁY.
BY DIETKA BYŁA PRZYJEMNOŚCIĄ.
BUZIACZKI.