-
Wspaniałego weekendu życzę
-
-
Super znowu Cie widziec, Agulko! Mimo wszystko swietnie Ci szlo, utrzymanie wagi a nawet spadek to ogromny sukces!
-
O jej, właśnie uświadomiłam sobie, że już leciutko ponad 60 kilo zrzuconych za mną jest. Hmmm, czyli normalna dziewczyna średniego wzrostu...Nie mam pojęcia, jak ja miałam siłę ją nosić cały czas na sobie? Mateńko jeszcze tylko 16,7kilo do osiągnięcia zamierzonego celu! Tylko, czy aż!? Globalnie rzecz ujmując to tylko, realnie jednak ciągle AŻ! To będzie chyba najdłuższa droga w całym moim odchudzaniu, nie licząc oczywiście tego co będzie jak juz osiągnę wymarzony cel. To jest jak ostatnie 10 minut, przed koncertem na który czeka się rok. Najdłuższe są ostatnie chwile…Kochani, jestem teraz pewna, że człowiek może osiągnąć wszystko, jeśli tylko ma w sobie wystarczająco dużo uporu, determinacji, a przede wszystkim wspaniałych ludzi wokół siebie. W zasadzie, to właśnie Wam chciałam za te moje 60 kilo podziękować. Nie wiem, czy udałoby mi się to bez Was i bez Forum...Zawalczymy jeszcze tę moją końcówkę i jako szczuplak będę się po Forum plątała . Buziaki dla wszystkich!!!!
ETAP I
-
Agulu , rzeczywiście osiągnęłaś baaardzo dużo , jesteś niesamowita! Zaraz zabieram się za czytanie Twojego wątku dokładniej , strona po stronie.Tak malutko Ci zostało...Nieładnie zazdrościć , ale ja zazdroszczę...
-
Dorciu, ja też zazdroszczę wszystkim tym dziewczynom, które już przeszły tę trudną drogę do celu. Najważniejsze jednak jest poczucie i wiara, że skoro są takie dziewczyny, które są w stanie osiągnąć cel, to przecież my nie jesteśmy inne, jesteśmy tak samo silne i zdolne do walki. I pokonamy wszystkie nasze słabości, i wstaniemy po każdym upadku, i dalej zmierzać będziemy naprzód. Z uporem, siłą. Jesteśmy po prostu NIEPOKONANE!!!
ETAP I
-
DUŻO SUKCESÓW W DIETKOWANIU.
DUŻO SŁOŃCA I RADOŚCI.
WSPANIAŁEGO WEEKENDU.
-
Agulko, 60 kg, to takie obrazowe! To rzeczywiscie normalnej wielkosci dziewczyna, jakim cudem udalo Ci sie ja nosic caly czas ze soba?
Koncowka wydaje sie niewielka, ale jak zwykle bedzie oporna. Jednak jestem pewna, ze Ty, ze swoim zawzieciem, doprowadzisz sprawe do konca!
-
Teraz dopiero sobie uświadomiłam, że to już nie 50, ale 60 kilo! Raaany ależ jesteś silna. Naprawdę, potrafisz wszystko. Teraz już nie ma rzeczy niemożliwych. Końcówka, choć ciężka, minie, ani się obejrzysz. Trzymam kciuki i czekam na kolejne kilogramy
A jeszcze zapytam, ile masz wzrostu?
-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki