Strona 25 z 104 PierwszyPierwszy ... 15 23 24 25 26 27 35 75 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 241 do 250 z 1034

Wątek: 50 kg za dużo...

  1. #241
    Awatar dorcia113
    dorcia113 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-04-2006
    Mieszka w
    lubuskie
    Posty
    456

    Domyślnie

    PRZEMYŚLENIA Z OSTATNIEJ CHWILI

    Przeczytałam ostatni mój post i doszłam do wniosku , że sprawiam wrażenie osoby chorej psychicznie .Te moje stany głupawki to nie jest prawdziwa depresja , poczytałam sobie troszkę o tej jednostce chorobowej i ja do tych objawów nie pasuję .W przeciwieństwie do osoby w depresji , mnie wiele rzeczy cieszy. Cieszę się na wieczór z mężem we dwoje , bo dzieci z babciami są nad jeziorkiem , cieszę się , że babcie je tam zabrały , cieszę się , że jutro do nich jadę i że jest piękna pogoda i że będę godzinami pływać na środku jeziora...Chyba wszystko ze mną w porządku.

    Postanowiłam , że do wszystkiego co będę robić , jeść a nawet mówić będę włączała pełną świadomość.Kontrolowaną świadomość.Doszłam do wniosku , że wszystkie moje błędy , również dietetyczne wynikają właśnie z jej braku. .Więc -PYK- pstryczek z napisem świadomość włączony!Od teraz będzie lepiej.

    I jeszcze dwie sprawy , która mi się przypomniały , a które będą mi pomocne.Skorzystam ze zdania:chcesz jeść masz na pupie.ŚWIETNE!Gratuluję autorce.

    Jeszcze jedno.Obiecałam mojej małej Kasieńce , że do pierwszej klasy zaprowadzi ją szczupła mama.Nie wymaga ona tego ode mnie , ale wiem , że bardzo by chciała mieć śliczną mamusię.I będzie ją miała.Mam ponad rok do września 2007 .A może już na przyszłe wakacje uda się osiągnąć cel?
    Nagle zrobiło mi się szkoda tych straconych lat . Grubych , spoconych brzydkich lat.Mam zamiar z tym skończyć.W wieku 37 lat mimo chobób i przeciwności będę atrakcyjną , 65 kilową mamą pierwszoklasistki...

  2. #242
    Megamaxi jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dorciu kochana ztak miło czytać twój ostatni post, ja do nie dawna też miałam uczucie, że jestem wariatką,ale od pewnego czasu obserwuję, że wielka ilość moich dziwnych stanów psych. to coś w rodzaju-wg mnie- nerwicy związanej z jedzeniem, też tak jak ty zupełnie wylłączyłam świadomość ,nie chciałam dopuścić do siebie niektórych faktów-tak jakbym siadła na sanki -takich,któreby mnie uniosły nie ma -i puściła się z wysokiej góry z zamkniętymi oczami...jako dziecko zrobiłam coś tak szalonego i rozbiłam sanki o drzewo, ja wylądowałam poharatana,naszczęście nic poważnego,rozbita noga ,ale do dzisiaj mam ślad...
    teraz podobnie do ciebie włączam swoją świadomość i chcę być świadoma wszystkich swoich działań-włącznie z jedzeniem, bardzo ci dziękuję za twoje skojarzenia, będę często naciskać ten włącznik w swojej fantazji i mam zamiar często odwiedzać ciebie i podpatrywać twoje fajne pomysły...
    mmamy jeszcze jedno wspólne -słoneczko-które w przyszłym roku odprowadzimy do 1klasy.tobie się na pewno uda wyszczupleć do tego czasu. a mnie mam nadzieję też będzie znacznie mniej...

  3. #243
    Dorcia26 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Dorciu - tu Dorcia Przeczytałam tylko kilka ostatnich postów ale chciałam powiedzieć Ci jedno - nie jesteś sama z tą walką. Masz kochającą rodzinę, dzieci które wierzą w ciebie no i masz nas!! Będę do Ciebie zaglądać częściej jeżeli mnie nie pogonisz i razem damy radę!! Ostatni Twój wpis jest bardzo odkrywczy - popatrz ile wokół nas CHWIL - źródeł ogromnej radości. Zazwyczaj tych drobnych rzeczy nie zauważamy, a przecież jakby tak (zgodnie z Twoimi słowami) włączyć świadomość i przestawić ją na dostrzeganie właśnie małych światełek jak uśmiech dziecka, jak pocałunek męża w "przelocie" itp o ile byłybyśmy szczęśliwsze. Może to chaotyczne co piszę ale chodzi mi o to, że no cóż - jestem grubasem (ciężko to przyznać ale tak jest), ale jak mam być jeszcze w dodatku nieszczęśliwym grubasem to przerąbane!! Lepiej cieszyć się z tego co się ma a przecież z wagą dojdziemy w końcu do porozumienia Z uśmiechem na ostach (teraz tak mówię - a wczoraj wieczorem jak stałam przed lodówką to nie było mi do śmiechu )\
    Pozdrawiam Cię cieplutko i życzę powodzenia.

  4. #244
    Awatar agula0274
    agula0274 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-03-2006
    Posty
    16

    Domyślnie

    Dorciu, naprawdę wszystko jest możliwe. Masz ponad rok, aby spokojnie po prostu zdrowo się odżywiać i gubić kilogramy. Przecież już tak wiele za Tobą. Osiągnęłaś naprawdę bardzo wiele i zdaję sobie sprawę, że przy Twoich kłopotach zdrowotnych to więcej, niż na przykład u mnie. Naprawdę uważam, że jesteś bardzo dzielna. To, że czasem upadamy...cóż ważne, że jednak potrafimy i chcemy się podnosić i co najważniejsze mamy dla kogo. Ja na razie nie zaliczyłam klasycznej wpadki żywieniowej, ale już jestem po pierwszym kryzysie odchudzacza, ale forum mi pomogło. Przesyłam Ci ogromną ilość siły i wsparcia,trzymaj się kochana dzielnie.
    ETAP I

  5. #245
    Awatar buttermilk
    buttermilk jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-08-2005
    Posty
    6,995

    Domyślnie

    Dorciu, na pewno nie jestes chora psychicznie tylko zachowujesz sie jak wiekszosc grubaskow uzaleznionych od jedzenia. Najwazniejsza jest chwila gdy mozna sie napchac do woli, dopiero potem dociera do nas swiadomosc popelnionego bledu. I zeby sobie humor poprawic, znowu siegamy po zarcie.
    Ciesze sie ze to sobie uswiadomilas. Tak wlasnie zaczyna sie swiadome zycie na diecie. Nie bedzie lekko bo organizm bedzie wariowal i probowal Cie przekupic obietnica wspanialych chwil spedzonych z czekolada w reku, ale to tylko utopia. To ten diabelek siedzacy na jednym ramieniu. Aniolek na drugim mowi ze mozna wybrac inaczej i cieszyc sie zdrowiem oraz zadowoleniem z siebie i swojej silnej woli
    Tak sie ciesze ze dolaczasz do nas pelna para!
    buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019

    It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
    It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.

  6. #246
    Awatar dorcia113
    dorcia113 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-04-2006
    Mieszka w
    lubuskie
    Posty
    456

    Domyślnie

    Dziękuję moje kochane za Wasze cieplutkie słowa.Tyle życzliwych osób jest ze mną.Teraz wiem , że się uda, nie jestem przecież sama w tej walce.Jeszcze muszę mojemu mężusiowi powiedzieć , że definitywnie zrywam ze słabościami i naszymi wspaniałymi , nie zawsze niskokalorycznymi kolacyjkami.
    Chociaż oboje uwielbiamy pyszne jedzonko , pyszne drineczki i raczenie się tym do późnych godzin nocnych na moim pięknym ukwieconym balkoniku , on napewno mi pomoże i z tego również zrezygnuje.

    Megamaxi , zobaczysz wrzesień 2007 będzie nasz!!!!

    Dorciu26 jakżebym mogła Cię ode mnie pogonić?Strasznie się cieszę , że będziesz do mnie zaglądać.Od dzisiaj będę szczęśliwym grubasem i nie będę się przejmować głodem po antyhistaminiakach.Budująca jest wiadomość , że ten głod jest nieprawdziwy , że organizm jak jest głodny to niech sobie bierze z mojego tyłka i brzucha .A ma skąd czerpać ....

    Agulu , dzięki za te pokłady siły i wsparcia .Będę o nich pamiętać , jak głupawka nadejdzie.

    Justynko , obiecuję słuchać tylko tego aniołka na ramieniu , a tam gdzie siedzi diabełek wsadzę sobie stoperka i nie będę go słuchać.Z tą utopią to masz rację Rrzeczywiście chwile , które daje jedzenie są króciutkie , nie warte grzechu , a wygrana daje długofalową satysfakcję.Muszę sobie jeszcze znaleść inne poprawiacze nastroju.
    Wiem jedno:
    NIE BĘDĘ SIĘ JUŻ POCIESZAŁA ŻARCIEM.NIE WARTO.


    Pozdrawiam.

  7. #247
    Dorcia26 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dorciu tak trzymać!! Ściskam Cię serdecznie

  8. #248
    Awatar buttermilk
    buttermilk jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-08-2005
    Posty
    6,995

    Domyślnie

    No i jak tam dzisiaj???
    buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019

    It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
    It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.

  9. #249
    agulka74 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    witaj !! wlasnie przeczytalam twoj watek ,i tak troche jakbym czytala o swoich wzlotach i upadkach i zmarnowanych dniach i wpadkach , ale nic to trzeba trzymac sie dalej i walczyc , wierze ze w koncu wygramy ta walke , bo jestem akurat w stanie jakiejs euforii i postanowilam zaczac diete atkinsa i na dodatek mam przeczucie ze tym razem sie uda , oby .....
    pozdrawiam cie goraco

  10. #250
    Awatar Klubowiczka
    Klubowiczka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    05-03-2006
    Mieszka w
    Gliwice
    Posty
    302

    Domyślnie

    Witaj Dorciu !!
    Najważniejsze to pozytywne myślenie.
    Mnie też ostatnio brakuje silnej woli i samozaparcia.
    Mam nadzieję , że jednak to wróci do mnie.
    Teraz ostanio mam lekki zastój , pomału dochodzę o paseczka, ale idzie mi to bardzo opornie .
    Myślę , że w końcu zaskoczę.Chciałabym do września jeszcze trochę się pozbyć tych kg, a potem już tylko Sylwester.
    Celu mi zabrakło ,więc chyba będę musiała sobie wyznaczyć następny bo się chyba nie zmobilizuję.
    Pozdrawiam serdecznie Magda
    Tu walczy Klubowiczka



    Początek diety 05.11.2012 ( 40 lat - 170 cm - 91 kg )

Strona 25 z 104 PierwszyPierwszy ... 15 23 24 25 26 27 35 75 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •