Dorciu ja też mam problemy z piętami i to od lat Polecam również Dernilan- bardzo skuteczna maśc,oczywiście pod warunkiem ,że sie ją systematycznie stosuje
Dorciu ja też mam problemy z piętami i to od lat Polecam również Dernilan- bardzo skuteczna maśc,oczywiście pod warunkiem ,że sie ją systematycznie stosuje
Witaj Dorciu, jak samopoczucie?
Strasznie mi przykro ze jestes uczulona pokarmowo, to musi byc duzo bardziej uciazliwe niz uczulenie na pylki czy lekarstwa, bo to jeszcze daje sie w miare kontrolowac, wiem z wlasnego doswiadczenia.
Glupimi komentarzami sie nie przejmuj, ludzie potrafia byc niezwykle zlosliwi, zwlaszcza te zasuszone jedze.
Mam nadzieje ze w dobrym humorze przygotowujesz sie juz do weekendu?
Pozdrawiam serdecznie!
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Dorciu, bezszczelną babą nie przejmuj się. Niektórzy nie mają w żywciu innych przyjemności, jak dokopać innym.
Pamiętam w pracy miałam taką sytuację: przed swoim ślubem przyniosłam do pracy ciasto i nasza szefowa (kobieta koło 50-tki, szczupła, zadbana) rzuciła komentarz w moją stronę, że jak będę tak sobie ciastem dogadzać to nie wbiję się w suknię ślubną
Przełknęlam ten komentarz z trudem, bo musiałam się powstrzymać, aby nie odpowiedzieć równie złośliwie
Dorciu, teraz trochę się uodporniłam. Wiem, że większość ludzi nie rozumie, co to znaczy być grubasem i ile pracy trzeba włożyc, aby pozbyć się tego balastu. Niegrzeczne komentarze świadczą tylko o kulturze tych osób. A raczej jej braku.
Trzymaj się dzielnie Dorciu i nie daj sobie zepsuć humoru
Pozdrawiam
Kochane. Wczoraj zgrzezyłam i to strasznie. Zjadłam koło 3000 kalc i boje sie czy taki wyskok nie zniszczy mojego 20 dniowego wysłku. Tak bardzo sie starałma ale od tygodnia mama wyprawia imieniny
zawsze kto sie napatoczy kto danego dnia nie mógł porzyjechac a moja mama jak zwykle narobiła tyle jedzeniua ze szok!!!!!! I niestety wczoraj wieczorem juz nie wytryzmałam. Błagam pociesxcie mnie jakos
witam was dziubaski przyjmniecie mnie do swojego grona??
Dorcia pozdrawiam cię serdecznie wiem jak się czujesz, bo kiedyś dawno temu ważyłam tyle co ty ...potem dopchałam jeszcze do 15o i to jets dopiero
równieś mam problemy z piętami, ale w zeszły piętek była kosmetyczka u mojej sąsiadki i zaprosiła mnie- i po 15 latach usuwała mi skórę, wstydziłam się pokazać takie zaniedbane nogi, ale ona była bardzo miła i za miesiąc znów mi usunie, nawet mi polakierowała paznokcie,- moja córcia, nie mogła wyjść z podziwu. Megamaxi
Witam moje kochane!
Jesteście naprawdę kochane , że odwiedzacie mnie forumową zrzędę i skrajną pesymistkę .Dojrzewam , dojrzewam i nie mogę dojrzeć do mojego poważnego odchudzania.Miewam zrywy owszem , ale na tym się kończy.
Ostatnio czytałam wywiad w czasopiśmie z panią Dowbor , który traktował o jej późnym macierzyństwie.Po 40-stce urodziła córeczkę , która ma teraz 7 lat i dla której , jak powiedziała musi być w formie , musi być silna i zdrowa.Dlatego zdrowo jada , dużo ćwiczy i wygląda rzeczywiście świetnie.Ja też mam dla kogo żyć , moje dwie córeczki też zasługują na to ,aby mieć zdrową , piękną , silną mamę , która będzie dla nich jeszcze długo żyła.Obecnie czarno to widzę .Jestem słaba , nic mi nie wychodzi , mam głupie kryzysy , doły.Nie wiem już , jak mam na siebie samą wpłynąć , co zrobić , aby zacząć poważnie działać.Teraz zachowuję się jak ignorantka, głupia ignorantka.Najciekawsze jest to , że nie wiem czemu tak się dzieje.Przecież jestem świadoma zagrożeń , jakie na mnie czyhają , wiem co się stanie , jak nie schudnę .Czy ktoś może wie , co się ze mną dzieje, a może macie na mnie jakiś sposób?Za wszystkie propozycje będę niezmiernie wdzięczna, uwagi nawet ostre i brutalne też będą mile widziane.Pomóżcie mi , jak możecie.
Magdusiu , cieszę się , że udał Ci się urlop.Cieszę się , że Ty się cieszysz , że do Was wróciłam.Jestem jak widzisz zupełnie do niczego , ale jestem.
Lunko.Ja mam właśnie największy problem z systematycznością i konsekwencją.Ale dzięki za radę , maść kupię.
Justyś i Solvinko.Właśnie te zasuszone jędze są najokropniejsze.Nie wiem , czy brak pożywienia działa na nie tak wredototwórczo? Jak jestem nad jeziorem i przemykam się do wody , czuję na sobie właśnie ich dezaprobujące spojrzenia.Bardziej krępuję się ich okrutnego wzroku , niż spojrzeń mężczyzn.Ci ostatni zwyczajnie na mnie nie patrzą i nie oceniają.Swoją drogą miło by było poczuć na sobie pełne podziwu spoojrzenia męskie...Oczywiście codziennie tak spogląda na mnie mój mąż , czasem zapominam jaki on jest kochany , bezkrytyczny w stosunku do mnie i akceptujący mnie w całości.Zapominam , że to najważniejsze.Ale dziwię się jemu, bo jak można podziwiać , adorować , pragnąć taką górę tłuszczu?Może ja nie jestem aż taka bylejaka?
Izko sama widzisz , że ja sobie zupełnie nie radzę ze sobą , więc nie jestem odpowiednią osobą do pocieszania Ciebie.Co mam powiedzieć ?Izko , nie przejmuj się ja też tak robię i dorobiłam się 117 kilogramów?
Megamaxi , ja sama zeskrobuję sobie ten naskórek , pięty mam miękkie , tylko to miejsce jest słabe i ciągle pęka.Również serdecznie Cie pozdrawiam.Odwiedzaj mnie , jak możesz.
Grubasku 21 napisz więcej o sobie , podaj swoje imię .
Pozdrawiam .dorota
Witaj Dorciu !!
Wcale nie jesteś do niczego . Nie możesz nawet tak myśleć.
Sama wiem , że wygląd zewnętrzny może nas wpędzić w niezłe kompleksy.
Ale musimy przecież myśleć , że mamy inne zalety. Są ludzie którzy nas cenia właśnie za nie. Wygląd można zawsze zmnienić, a wnetrza niestety się nie da.
Widziałam ostatnio naprawdę bardzo otyłych i nieatrakcyjnych ludzi. Głównie Anglików. Ale jacy oni są pewni siebie, potrafią się czuć wszędzie bardzo dobrze. Wogóle nie przejmują się swoim wyglądem. Wszyscy latali koło nich jak koło kogoś ważnego.
Z tego wynika , że nie ważne jak wyglądasz , ale jak sie czujesz.
Napewno jesteś bardzo miłą , inteligentną i pełną zalet młodą kobietą.
Pokaż to wszystkim , a napewno sama poczujesz się lepiej.
Wtedy łatwiej będzie też Ci zawalczyć o swoją figurę. Musisz poczuć się dobrze psychicznie , ponad wszystkimi.Daj z siebie wszystko. Masz dla kogo .
Masz wsparcie w rodzinie i to jest najważniejsze . Zawsze jest łatwiej walczyć jak ktoś pomoże.
Wierzę , że Ci się w końcu uda. Tylko się nie poddawaj.
Pozdrawiam serdecznie Magda
Dorciu kochana, jestem , przeczytałam ,napisałam i znów zgubiło się gdzieś...
Więc jeszcze raz.
Jestem z tobą sercem ,ciałem i duszą- dobrze wiem, jak ci ciężko, ale to jest tak samo jak wędrówka w góry, pamiętasz jakąś swoją ostatnią wycieczkę ? Przypomnij sobie jaki to był wysiłek , ...
Ostatni raz to byłam w górach 8-7? lat temu i miałam tyle kil co ty i wtedy nie było łatwo, dyszałam ,sapałam, ale góry były piękne i chociaż byłam bardzo ociężała-zmęczona,to musiałam iść po szlaku, bo inaczej bym zginęła, chwilę postałam , odsapnęłam i dalej przed siebie... i dotarłam do celu!
Tak jest i z naszym chudnięciem,nie może być łatwe, ale trzeba iść do przodu, bo stawka większa niż życie.
Musimy walczyć i dla naszych dzieci, drugą córcię urodziłam jako prezent-nieplanowany -na swoją40.
I z każdym dniem jestem bardziej świadoma tego, że ode mnie zależy los naszych dzieci i rodziny, to nie są przesadne słowa, są wypadki ,którym nie można zapobiec, ale w naszym wypadku można walczyć, nie poddawać się.
Nasza wojna nie toczy się nad talerzem, ale w naszej głowie.
Nie pozwól by twoje marzenia porwał zły nastrój, to forum, jest najlepszym dowodem tego,że marzenia się spełniają.
Trzeba je złapać i mocno trzymać.
Myślę również o tym,że dzieci obserwują, jak sobie radzimy z tym problemem i jeżeli nam się uda, to one będą miały wzór, że można osiągnąć sel,jeżeli się człowiek zaweźnie i niepopuści. Walcz , wstawaj do boju!!!!
Bardzo mi zależy na twojej walce, nie chcę, żeby ktokolwiek musiał skończyć tak jak ja, niech będę dla ciebie przestrogą, ... jeżeli się poddasz, ...ale to nie wchodzi w rachubę!!!!!
Pod ńadnym względem!!!!
Zakładki