Takie kwiatki kwitną teraz w Gdyni
[img][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][/img]
buziaki H
Takie kwiatki kwitną teraz w Gdyni
[img][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][/img]
buziaki H
Zamieszczone przez dorcia113
Dorciu, wiesz co Ci powiem? Jesteś wspaniała Przede wszystkim dlatego, że nie stoisz w miejscu. Pamiętam Cię z wcześniejszych i dużo wcześniejszych postów: kiedyś bardzo dużo czasu zajęłoby Ci pozbieranie się, stanięcie na nogi, dojście do równowagi. Teraz robisz to szybko i z jakąś taka lekkością i naturalnym wdziękiem, aż mnie to w Twoich słowach uderza. Jak cyrkowa akrobatka pewnym krokiem wchodząca na linę zawieszoną nad przepaścią, która wie, jak wielkie i trudne czeka ją zadanie, ale jest tak skupiona na sobie, że najpierw stawia pierwszy krok, potem szybkie łapanie równowagi, potem kolejny i tak będzie szła do przodu coraz pewniej, lżej budząc pełen zazdrości podziw widzów. Taką Cię właśnie widzę, Dorotko. Weszłaś już na swoja linę, więc idź po niej śmiało. Masz siłę. Masz wiarę. To lato będzie Twoje
Z przyjemnością zacytowałam i pogrubiłam to, co napisałaś. Bardzo podobają mi się Twoje słowa. Trzymaj się tego... zresztą widzisz, jakie to przyjemne, prawda?
ściskam i pozdrawiam!
Wczoraj było dobrze.ale tylko dietkowo.Znów zawaliłam wodnie i ruchowo.Ale to nic, popracuję nad tym dzisiaj.
***
Justynko , rzeczywiście pusty brzusio daje więcej szczęścia , niż wypchany...Szkoda , że zawaliłam ten miesiąc , że przez święta pozwoliłam sobie na łasuchowanie i pełny brzuch.Jaka ja jestem głupia.Ciekawe , czemu wszystko już wiedząc , dalej robię błędy i sobie kuku ?!
Hindi , prześliczny kwiatek! A wiesz , że ja mam jeszcze na balkonie kwitnące pelargonie?
Hybrisku dziękuję Ci , ale wydaje mi ten opis nie do końca prawdziwy.Wiesz , ja przed poznaniem Was i tego forum kompletnie nie miałam pojęcia o odchudzaniu , zawsze były to krótkie zrywy , pozbawione zupełnie sensu i celu , a co najgorsze efektu.Fakt , teraz też nie odniosłam jeszcze właściwie żadnego efektu , ale mam wizję drogi jaka mnie czeka.Drepczę po ścieżkach już przetartych , udeptanych przez Was , kroczek po kroczku, wiem , jak ma to wyglądać .Może dlatego odniosłaś wrażenie , że łatwo mi się podnieść , ale ja nie muszę nic szukać , wiem , co mam robić i jak to ma wyglądać.
Druga sprawa , że podobał mi się ten okres( dwa miesiące ) w którym można powiedzieć , że porządnie się prowadziłam.To było super! Czułam się lekko , miałam na wszystko siłę , a luźne ubrania dodawały mi jej jeszcze więcej. Dochodzę do sedna i chciałabym powiedzieć , że nigdy , przed poznaniem Was tak nie było, mogę więc powiedzieć , że Wasza obecność , gdzieś w świecie , już nie anonimowa , bo przecież wiem , jak wyglądacie , dodaje mi skrzydeł.
...nie będę po raz chyba setny dziękować , że jesteście...
Dorciu, prawda, ze to forum jest fantastyczne? Nie sadzilam nigdy ze grupa anonimowych osob moze tak bardzo sie zzyc ze soba! Do tego te wszystkie spotkania, zloty, po prostu cos niesamowitego!
Tak wiec czerp z tego zrodla jak najwiecej, teraz, gdy masz juz komputer i ciagly dostep do niego, zdecydowanie lepiej pojdzie Ci to odchudzanko, sukcesy dzielone z innymi lepiej smakuja I na nowo odkryjesz radosc z coraz mniejszych ciuszkow, juz za chwile!
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
DORCIA WITAJ.
WPADŁAM Z RE WIZYTĄ I PROSIĆ BYŚ MI PODAŁA CO TO ZA DIETKĘ NA POCZĄTKU STOSOWAŁAŚ OPARTĄ NA BIAŁKACH I TŁUSZCZACH JAK SIE ZORIENTOWAŁAM.
PISZESZ NA ONECIE CZY GOGLACH GIFY I WTBIERASZ JAKIE CHCESZ TO JEST BARDZO PROSTE.
MIŁO MI BYŁO CIE POZNAĆ.
dorciu, buttuś u mnie dziś napisała że udowodniłam że chcieć to móc...myślę że trzeba się tego trzymać...super piszesz o tym jak świetnie się czułaś dietkując...ja też pamiętam te okresy i sama nie wiem dlaczego dawałam potem dupki i zawieszałam pod byle pozorem dietkę...ale masz rację wiele forumowiczek wydreptało kręte ścieżki ale do celu....więc warto nimi podążać i mieć na uwadze właśnie ów cel....będziemy szczupłe, piękne, zgrabne, jędrne, będziemy ubierać się w małorozmiarowe ciuchy, chłopy będą na nas patrzeć z podziwem, a my będziemy dumnie wysuwać pierś do przodu widząc to wszystko i wiedząc o swojej wartości wzmocnionej o te nasze trudy!
buziaczki
co do karku przy 6 to mnie kiedyś bolał, ale sęk w tym, żeby robić spięcia nie podnosząc głowy...tzn nie ciągnąć głową...musisz się spinać (podnosić ramiona i głowę jednocześnie) ale tak żebyś ciągła mięśniami brzucha a nie rękoma czy szyją....
...jeśli cię boli to najprawdopodobniej angażujesz nie te mięśnie co trzeba, ale to kwestia czasu...serio często tak miewałam że mnie bolało karczycho...ale musisz spróbować się położyć na podłodze, ręce za głowę, łokcie najlepiej szeroko, żebyś zajarzyła o co biega (potem możesz je dać jak ci wygodniej) i spnij się w górę ale samym brzuchem
Rozmarzyłam się .Sama jednak nie potrafię snuć takich marzeń , chyba dlatego , że mam mnóstwo kompleksów.
Dorciu, ja kompleksow mialam cala gore, ale teraz one sie zmniejszaja, z kazdym kilogramem... juz nawet potrafie wejsc do "normalnego" sklepu i poogladac ciuszki, ktore sobie kupie gdy dojde do celu Cierpliwosci...
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
aaa, teraz mi się przypomniało, żeby dobrze ułożyć szyję warto włożyć coś pod brodę...np piłkę tenisową (lub coś tych rozmiarów) włożyć między brodę a klatkę piersiową...bo nie chodzi o to żeby głowę trzymać na równi z ramionami, ale po prostu nią nie ciągnąć
Zakładki