Strona 110 z 189 PierwszyPierwszy ... 10 60 100 108 109 110 111 112 120 160 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,091 do 1,100 z 1884

Wątek: Mission possible...again :)

  1. #1091
    agentka81 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cieszę się, że dobrze ię bawisz. Super, że impreza się udała.

    Bardzo ładnie wyszłaś na zdjęciach

    Rób dużo fotek ze szlaku.

    Pzdr serdecznie.

  2. #1092
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Super te zdjęcia Skąd Wy te suknie wytrzasnęłyście?

    Wyśpij się w kuszetce, żebyś miała dużo energii na zachwyt Bieszczadami. Byłam tam tylko 2 razy, ale uważam, że są piękne. Z wszystkich polskich gór najbardziej przypominają mi moją ukochaną Szkocję. Za drugim razem byłam w Bieszczadach na obozie "wilczym", tropiliśmy wilki i nauczyliśmy się wyć.

    Uściski

  3. #1093
    Awatar bes_xyfki
    bes_xyfki jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    6,463

    Domyślnie

    ja też nie mialam jeszcze okazji być w bieszczadach - ale mam nadzieję, że niedługo się to zmieni kto wie? może przyszły rok będzie w tej kwestii znaczący?
    bo ten zarezerwowałam na spotkania z ludźmi z sieci --> jak na razie na koncie mam 8 osób dziś kolejne 5 :P normalnie żyć nie umierać :P
    pozdrowionka z Mokotowa
    STARY WĄTEK | NOWY WĄTEK --> PODSUMOWANIE ROKU 2008
    "Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."

  4. #1094
    Guest

    Domyślnie

    "bieszczady rokendrol, połonina ługi bugi jeeeejeeee" tak śpiewałam za harcerskich czasów hihihihihi

    udanego wypadu!!!!!

    matko jaka ja muszę być stara że nie mogę sobie pozwolić na taki wypad "od tak"

  5. #1095
    magpru jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-10-2005
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    0

    Domyślnie

    no włąśnie, oglądając te zabójcze zdjęcia, to samo pytanie mi się nasunęło, co Triskell - skąd miałyście te wystrzałowe suknie??? obrabowałyście sklep z kieckami wieczorowymi??? też bym się chciała tak poprzebierać jak to nie był bal przebierańców - to co to za zabawa z tymi sukniami??
    ale wyglądałyście w nich naprawdę czadowo

    ah, i te góry.. wspominam ze łzą wzruszenia moje eskapady w zeszłym roku po Tatrach.. mąż obiecał mnie zabrać tam z powrotem za rok , bo w tym limit urlopu już wyczerpany

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  6. #1096
    kasiakasz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2005
    Mieszka w
    śląsk
    Posty
    444

  7. #1097
    hiiiii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-01-2006
    Mieszka w
    Piła
    Posty
    85

    Domyślnie

    POZDRAWIAM SERDECZNIE

  8. #1098
    Guest

    Domyślnie

    Miłego wieczoru Sobotniego i Niedzieli POZDROWIENIA SLE
    Przyjemnego dietkowania
    A sukienki niezwykłe Super pomyslowe fotki rzecz jasna
    BUZIAKI

  9. #1099
    Awatar katson
    katson jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-01-2005
    Posty
    514

    Domyślnie

    Jak zawsze Jeni masz sliczne zdjecia
    A no wlasnie skad wy te suknie wytrzasnelyscie?


  10. #1100
    jeni16 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    912

    Domyślnie

    Wróciłam. Dzień wcześniej, bo mi coś nagle w Poznaniu wypadło, ale dzisiaj nawet czasu nie miałam. W Bieszczadach było cudownie. Jestem zachwycona tym miejscem i napewno wrócę tam za rok. Warto było taki kawał jechać Wczoraj cały dzień (od 9 rano do 1 w nocy) w trasie. Pierwszy dzień przeszłyśmy około 15km z plecakami (co nie było planowane), bo schronisko na tą jedną noc akurat nie przyjmowało gości, do poprzedniego nam się nie chciało wracać, a następne było...15km dalej Spałyśmy w więzieniu Byłym. Następna noc z Duchu PRLu, a ostatnia w "luksusowym" domku u jakiegoś górala. Skończyło się na tym, że chodziłyśmy na herbatkę po sąsiedzku, żeby było można z toalety tam skorzystać, a z braku laku wieczorem chodziło się na pole. Do "naszego" kibelka po pierwszym razie wejść się więcej nie odważyłyśmy. Drugiego dnia byłyśmy z kumpelami kolejkami wąskotorowymi. Szlak zaczął się na mostku kolejowym, a dalej skręcał w las, ale tego już nie zauważyłyśmy. Z torów udało nam się zejść 6km dalej Później była trasa pieszo, stop, znowu pieszo a później znowu stop Trzeciego dnia zdecydowałyśmy się trochę powspinać, ale trochę za ostro wybrałyśmy i doszłyśmy mniej więcej na połowę połoniny. Na następny rok musimy się lepiej przygotować oddechowo- krężeniowo- kondycyjnie Nogi nie bolały, plecy tak- od plecaka z dnia pierwszego, ale przy wspinaniu się oddech wysiadał Muszę wrócić do biegania.
    Jadłam tam malutko a mimo to nie schudłam. Ta informacja na wadze mi się dzisiaj bardzo nie spodobała. A teraz myślę co zrobić, żeby się zmotywować i wreszcie wziąść się PORZĄDNIE do roboty, bo coś się rozłażę z tą dietą ostatnio. Ehh... Wrzucę później trochę fotek, ale teraz się ładują.
    Dziękuję kochane za utrzymanie mojego wątku w porządku

    A co do sukien Jej matka kupuje je bardzo tanio (np. za 1zł) gdzieś na targowisku na wsi, gdzie spędza lato, a później je przerabia lub po prostu leżą. Ponoć jest ich tam dużo dużo więcej tylko trzeba dobrze poszukać

    Buziaki!

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •