-
Cieszę się, że dobrze ię bawisz. Super, że impreza się udała.
Bardzo ładnie wyszłaś na zdjęciach
Rób dużo fotek ze szlaku.
Pzdr serdecznie.
-
Super te zdjęcia Skąd Wy te suknie wytrzasnęłyście?
Wyśpij się w kuszetce, żebyś miała dużo energii na zachwyt Bieszczadami. Byłam tam tylko 2 razy, ale uważam, że są piękne. Z wszystkich polskich gór najbardziej przypominają mi moją ukochaną Szkocję. Za drugim razem byłam w Bieszczadach na obozie "wilczym", tropiliśmy wilki i nauczyliśmy się wyć.
Uściski
-
ja też nie mialam jeszcze okazji być w bieszczadach - ale mam nadzieję, że niedługo się to zmieni kto wie? może przyszły rok będzie w tej kwestii znaczący?
bo ten zarezerwowałam na spotkania z ludźmi z sieci --> jak na razie na koncie mam 8 osób dziś kolejne 5 :P normalnie żyć nie umierać :P
pozdrowionka z Mokotowa
-
"bieszczady rokendrol, połonina ługi bugi jeeeejeeee" tak śpiewałam za harcerskich czasów hihihihihi
udanego wypadu!!!!!
matko jaka ja muszę być stara że nie mogę sobie pozwolić na taki wypad "od tak"
-
no włąśnie, oglądając te zabójcze zdjęcia, to samo pytanie mi się nasunęło, co Triskell - skąd miałyście te wystrzałowe suknie??? obrabowałyście sklep z kieckami wieczorowymi??? też bym się chciała tak poprzebierać jak to nie był bal przebierańców - to co to za zabawa z tymi sukniami??
ale wyglądałyście w nich naprawdę czadowo
ah, i te góry.. wspominam ze łzą wzruszenia moje eskapady w zeszłym roku po Tatrach.. mąż obiecał mnie zabrać tam z powrotem za rok , bo w tym limit urlopu już wyczerpany
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
pozdrawiam
i buziaki przesyłam
-
POZDRAWIAM SERDECZNIE
-
Miłego wieczoru Sobotniego i Niedzieli POZDROWIENIA SLE
Przyjemnego dietkowania
A sukienki niezwykłe Super pomyslowe fotki rzecz jasna
BUZIAKI
-
Jak zawsze Jeni masz sliczne zdjecia
A no wlasnie skad wy te suknie wytrzasnelyscie?
-
Wróciłam. Dzień wcześniej, bo mi coś nagle w Poznaniu wypadło, ale dzisiaj nawet czasu nie miałam. W Bieszczadach było cudownie. Jestem zachwycona tym miejscem i napewno wrócę tam za rok. Warto było taki kawał jechać Wczoraj cały dzień (od 9 rano do 1 w nocy) w trasie. Pierwszy dzień przeszłyśmy około 15km z plecakami (co nie było planowane), bo schronisko na tą jedną noc akurat nie przyjmowało gości, do poprzedniego nam się nie chciało wracać, a następne było...15km dalej Spałyśmy w więzieniu Byłym. Następna noc z Duchu PRLu, a ostatnia w "luksusowym" domku u jakiegoś górala. Skończyło się na tym, że chodziłyśmy na herbatkę po sąsiedzku, żeby było można z toalety tam skorzystać, a z braku laku wieczorem chodziło się na pole. Do "naszego" kibelka po pierwszym razie wejść się więcej nie odważyłyśmy. Drugiego dnia byłyśmy z kumpelami kolejkami wąskotorowymi. Szlak zaczął się na mostku kolejowym, a dalej skręcał w las, ale tego już nie zauważyłyśmy. Z torów udało nam się zejść 6km dalej Później była trasa pieszo, stop, znowu pieszo a później znowu stop Trzeciego dnia zdecydowałyśmy się trochę powspinać, ale trochę za ostro wybrałyśmy i doszłyśmy mniej więcej na połowę połoniny. Na następny rok musimy się lepiej przygotować oddechowo- krężeniowo- kondycyjnie Nogi nie bolały, plecy tak- od plecaka z dnia pierwszego, ale przy wspinaniu się oddech wysiadał Muszę wrócić do biegania.
Jadłam tam malutko a mimo to nie schudłam. Ta informacja na wadze mi się dzisiaj bardzo nie spodobała. A teraz myślę co zrobić, żeby się zmotywować i wreszcie wziąść się PORZĄDNIE do roboty, bo coś się rozłażę z tą dietą ostatnio. Ehh... Wrzucę później trochę fotek, ale teraz się ładują.
Dziękuję kochane za utrzymanie mojego wątku w porządku
A co do sukien Jej matka kupuje je bardzo tanio (np. za 1zł) gdzieś na targowisku na wsi, gdzie spędza lato, a później je przerabia lub po prostu leżą. Ponoć jest ich tam dużo dużo więcej tylko trzeba dobrze poszukać
Buziaki!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki