Strona 4 z 189 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 14 54 104 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 1884

Wątek: Mission possible...again :)

  1. #31
    jeni16 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    912

    Domyślnie

    No fitt, wreszcie Witam serdecznie!!! Mam jednak ten dar przekonywania :P Te nasze wspólne diety to mi się wydaje, że nawet z 3 lata temu były I nawet świetnie nam szło dopóki forum się nie zepsuło. Później już było pod górkę

    Ale teraz się nie damy. Zforum jest i bedzie. I już!!! I uśmiech ma być!!! o taki --->

    Sandraj a no sama się dziwię, że się tak wzięłam To drugi taki raz w moim życiu (pierwszy w wieku lat 13), ale tamten opierał się na około godzinnym ćwiczeniu w domku.
    Ja też przy bieganiu szybko się męczę. Po 30 sekundach patrzę z nadzieją na zegarek że to już conajmniej 1,5min minęło bo mi sił zaczyna brakować. Ale biec trzeba dalej. I ci powiem, ze tak jak w domu chodziłam z psem, pobiegłam 15s i twierdziłam, że już dalej nie mogę tak teraz biegne te 2 minuty i wiem, że muszę- bo tak sobie postanowiłam. No i sumienie obok biegnie więc nawet zrezygnować nie wypada Ale to nei jest tak, że to dla mnie nie problem, bo wykończona jestem strasznie.

    Basenik też uwielbiam, najbardziej ze wszystkiego. No ale wlaśnie jego wadą są koszty.
    Bieganie jest za darmo, rowererk (jeśli się go ma) też, a jest dużo łatwiejszy. A dzisiaj będe miała rolki bo mi tatko z domku przywiezie

    Sandra nie czekaj ze sportem aż schudniesz. Bo mniej kilogramów nie oznacza lepszej kondycji. Może łatwiej się nam będzie schylić, bo tłuszczu będzie mniej, ale kondycja będzie taka sama. Niestety. Tak więc, żeby już mieć świętną kondycję jak schudniesz musisz zacząć już teraz.

    Mi też ćwiczenie się szybko nudzi. Zwłaszcza takie w domu. Ale rozwiązaniem jest np. ćwiczenie z jakąś kasetą albo filmami ściągniętymi z internetu (linki są podane w dziale kultura fizyczna czy jakoś tak). Można też cwiczyć przy filmie. Co prawda nie można się przy tym skupić w 100%, ale oglądać można

    Spróbuj. Zacznij od 15 minut i ćwicz tak przez tydzień (codziennie), w następnym tygodniu ćwicz 20min itd. Te 5 minut minie szybciutko i nie będzie żadnych obciążeniem dla Ciebie, bo przez ten tydzień Twój organizm już się bardziej przyzwyczai.

    Nie czekaj. Warto. Chudnie się dużo szybciej wtedy i efekty są zgrabniejsze A czekając kolejne kilka miesięcy na lepszą figurę tracisz te kilka miesięcy w pogoni do lepszej kondycji i nie sapania przy wejściu na 3 piętro

    Ja też się pocę. Każdy się poci. I to żaden wstyd, że po 20s. Kazdy musi kiedyś zacząć

    Buzka!!

    ps. Wczoraj jednak było 1000kcal

  2. #32
    Awatar hindi65
    hindi65 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-03-2006
    Posty
    2,224

    Domyślnie

    Hej Jeni

    Życzę kontaktu z kwiatkiem jak najszybciej
    Przy Twojej werwie będzie to niedługo

    Buziaki H

  3. #33
    morningrise jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-01-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej Jeni...

    No my w takim razie w tym samym wieku jestesmy bo ja 21 w listopadzie Jeszcze mlodki jestesmy :P A co do kierunku to tez sie ladnie zbieglo...swoja droga uwazam ze masz bardzo ciekawa specjalizacje Ja w sumie malo marketingiem sie zajmuje bardziej teoria ekonomii statystytka i ekonometria ale PR i reklama nie sa mi obce

    No i widze ze spotkalam kolejna bratnia dusze w ubustwianiu plywania :P Ja chodze 3 razy w tyg platnie a raz na uczelni no i masz racje...kosztuje to nie malo.

    Widze ze sila nadal emanuje z tego watku wiec wszystko ok) a ja czekam z niecierpliwoscia na Twoje pierwsze efekty na zdjeciach...

    Pozdrawiam!
    S.

  4. #34
    jeni16 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    912

    Domyślnie

    Hmm, z dzisiejszego dnia zadowolona nie jestem. Kaloriami wszystko okej, wyszło 1150, czyli w normie, bo założyłam sobie, że do 1200 martwić się nie będe. No więc tym się nie martwię. Ale nie wyglądało to tak jak powinno.
    Wiedziałam, że dzisiaj przyjedzie do mnie na chwilkę (baaardzo krótką chwilkę ojciec) no i postanowiłam przygotować dla niego obiad, bo wracał z bardzo długiej trasy, a musiałm jeszcze do Poznania dojechać.
    No więc rano płatki z mlekiem- norma, później przed 12 (śniadanie było o 7.30) zjadłam miseczkę groszku i miseczkę kalafioru (nie wiem czy nawet 200g tam było) na stołówce. Nie wiedziałam o której przyjedzie ojciec dokładnie, ale miało to być coś koło 18. Nie chciałam, żeby jadł sam to postanowiłam w dzień nie jeść typowego obiadu tylko poczekać na niego (pierwszy grzeszek). Koło 15 zjadłam baton musli, a kolo 16.30 bułeczkę (grzech 2). Jaka jest historia bułeczki? Koleżanka ma w środę urodziny, ale że się doczekać ich nie może to postanowiła już dzisiaj upiec bułeczki (zwykłe takie, prawie jak u nas). Pomagałam jej no i chciałam spróbowac jak smakują. A wiadomo, że świeże najlepsze. No to zjadłam. Obiad tak jak planowałam, ale około 19.20 dopiero. Później o 21.30 zjadłam jeszcze kilka kawałków pieczonego ziemniaka (na moje oko to tak z 1/2 ziemniaka). A tak, bo byłam głodna (grzech 4). Poszłam całość "wytrzęść" grając w bilard. Wróciłam o 24 i dokończyłam sałatkę z obiadu (pomidory + sałata w oliwie, zostawiając oliwę na szczęście) (grzech 5). No... to 5 wystarczy.
    Ale koniec tego marudzenia. Jutro jest nowy, lepszy dzień. Tylko w środę urodzinki o 20 no i spróbować spróbuję. Ehh.

    Hindi, mam nadzieję, że ten kontakt nastapi Szybko szybko szybko. Tylko ja nawet tickerka zmienić nie mogę, bo sama nie wiem co gdzie i jak

    A zdjęcia postanowiłam robić co miesiąc (chociaż nie wiem czy się po 2 tyg nie skuszę), bo częściej to i tak efektów widać nie będzie
    Ja Morningrise teorii nie lubię Bardziej lubię te praktyczne rzeczy. Tylko z tym PR to póki co na studiach nie mam nic wspólnego Wszystko international leci. Ale generalnie z PR już troszkę do czynienia miałam. Byłam koordynatorem PR w jednym ze stowarzyszeń studenckich i pisze do magazynu studenckiego (to akurat nie PR ). Reklama to nie mój krąg zainteresowań, ale akurat tak niefortunnie specjalizację utworzyli.

    Często na ten basenik chodzisz. Zazdroszczę Ja w Poznaniu rzadko. Samej mi się nie chce. Leniwa jestem. A z uczelni można chodzić tylko przy pływaniu "zawodowym", czyli w ramach treningu do zawodów itp, to nie dla mnie. Ale tutaj planujemy co tydzien chodzić. Na więcej to trochę za drogo wyjdzie (4euro za 2h).

    A jak tam u Was dietka dziewczyny?

    Buziaki,

    Ewka

  5. #35
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Witaj Jeni

    no no, 5 grzeszków! jutro życzę dnia bez zadnego i jestem pewna, ze tak będzie, bo jestes pełna zapału i sił tak więc trzymam kciuki mocno

    no i za ćwiczonka tez ja dziś troszkę wygibusków porobiłam, miałam iśc własnie na basen, ale zatonęłam w papierach z pracy, a ze chodżę zawsze na 21, to przepadło, bo zorientowałam się o 21,10 jutro lub na dniach to nadrobię

    a tak poza tym dietkowo u mnie dzis bylo ok

    gorąco Cię pozdrawiam pa

  6. #36
    jeni16 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    912

    Domyślnie

    Obiecuję jutro żadnego grzeszku Dzięki! Tobie też życzę powodzenia i upałów na plaży

  7. #37
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Wpadnę jutro sprawdzić czy obietnicą zostanie spełniona!

    dobranoc Ewuś

  8. #38
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Jeni, na szczęście to nie były jakieś wielkie grzechole, tylko w miarę małe grzeszki, no i przecież nie zdarzają Ci się one codziennie. Tak sie akurat w ten jeden dzień ułożyło, a teraz bierzemy się do pracy, zeby w kolejne dni nie było podobnie

    I co, przywiózł Tato te rolki?

    Uściski

  9. #39
    jeni16 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    912

    Domyślnie

    Triskell- wielkie nie były, ale wszystko na wieczór. Ale dzisiaj obiecuję się poprawić Tyle, że już wiem, że kolacyjka będzie około 20, bo dopiero wtedy będe w domku, po zajęciach. No ale spać też nie chodzę o 22, więc będzie ok

    Tatko rolki przywiózł jak tylko będe miała chwilkę to sobie pojeżdzę. Może w sobotę?

    Anikas- sprawdzaj sprawdzaj Póki co ją spełniam

    A w ogóle to jestem dzisiaj z siebie dumna Rano wstałam (choć mogłam pospać) i poszłyśmy z Line biegać. Zresztą na czczo, bo wstałam 20min przed wyjściem, więc jedzenie tak krótko przed bieganiem nie byłoby dobrym pomysłem Pobiegałyśmy sobie. Znowu tyle samo co ostatnio (jeszcze w czwartek ta sama rundka), ale za każdym razem po bieganiu jestem odrobinkę mniej zmęczona. Tylko jakoś wyobrazić sobie nie mogę tego piątkowego biegu przez 3 minuty zamiast 2 No i później zjadłam sobie śniadanko (jakoś 11.30)- płatki, musli, mleko. Na 14 idę na zajęcia więc jeszcze przed wyjściem (ok. 13.15) planuję pomarańczę. Na przerwie, czyli około 16 zjem sobie bułeczkę pełnoziarnistą z piersią z kurczaka i pomidorkiem (taki home made hamburgerek- też przez tatka, przywiózł ) no i wieczorkiem jogurcik z musli. Aaaa, w międzyczasie jeszcze planuję soczek marchewkowy. w sumie jak policzyłam to wyszło 1050kcal. Dobrze

    A wieczorkiem Wam powiem jak poszło

    Miłego dzionka! Dzisiaj jest ślicznie!

  10. #40
    Melu jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-03-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    nabieram chęci na bieganko

Strona 4 z 189 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 14 54 104 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •