-
Godzina 14 i 500 kalorii za mną, ale też wycieczka na 10 piętro za mną.
W planach mam jeszcze zupkę pomidorową i jakiś jogurcik, ewentualnie owoca. Czyli powinnam się zmieścić.
Na wage nadal boję się wleźć. Obawiam się, że te moje 1200 nie wystarcza na porządne chudnięcie a do 1000 jeszcze nie dojrzałam. Ja chyba z 5000 schodzę. A, ponieważ mnie mniej schodzi z wagi z różnych powodów, to się boję, że jak będzie za mało to się zniechęcę. WOlę więc nie stwać chwilowo, tylko patrzeć na ciuchy. Ale może się skuszę. Zobaczymy, keidy mnie najdzie.
-
ja to Cie podziwiam za to nie wlazenie na wage - ja bym nie wytrzymala
-
nie ma co podziwiać, stracha mam i tyle...
Wolę na spódnicę czekać cierpliwie, a nie się poganiać,. jak się zneichęcę to wtrąbię tę czekoladę, co to Andrzej sobie znów kupił i leży na tej samej półeczce, razem z 3-bitem To już jest bezczelność Póki co mnie nie kusi, ale ja wiem, jak będzie, że mi moje wysiłki nic nie dają, to dojdę do wniosku, że po chol***erę się męczyć.
Dobra, ożłopałam się wody, przelewa mi się w brzuchu. Spadam
-
więc tak: (nie zaczyna się zdania od więc ): nie wlazłam po raz drugi na 10-te piętro bo już mi się nie chciało. U uczniów miałam wycieczkę na piąte. W sumie mi wychodzi 15-te Z metra wyłażę też schodami "nieruchomymi"
Parafrazując Tuwima: "A Mc DOnald jak pachniał w maju...."..... nie kochane, nie skusiłam się chociaz głodna byłam straszliwie. Poczytuję to sobie za sukces.
Nadal nie wiem,, ile ma zupa pomidorowa, bo ja naprawdę nie wierzę w te 90, na rosole ona. Może mnie ktoś wyprostować w temacie?
Poza tym mam straszną chęć na winko, miejsce kaloryczne mam, postanowiłam sobie rozrobić je na pół z wodą, smak zostanie a kalorii mniej i nie urżnę się po lampce po takiej ilości kalorii jak dziś.
I zamierzam dziś już odpoczywać. Nawet nie wiem, czy gitarę do łap wezmę bo.... mi się nie chce.
weekend przed nami!!!!!!
-
a własnie, czy któraś z was już dorwała najnowszą CHmielewską "Stare próchno"? Kusi mnie straszliwie kupić, ale póki co nie mam kasy. Tak jakby rachunki by wypadało zapłacić
-
A więc:
Zupa pomidorowa, 100g - 14 kcal, 1 porcja (220g) - 31 kcal
Zupa pomidorowa z makaronem, 100g - 36 kcal, 1 porcja (220g) - 79 kcal
Zupa pomidorowa z ryżem, 100g - 38 kcal, 1 porcja (220g) - 84 kcal
Zupa pomidorowa zabielana, 100g - 19 kcal, 1 porcja (220g) - 42 kcal
Zupa pomidorowa z ryżem, 100g - 36 kcal, 1 porcja (220g) - 79 kcal
Zupa kremowa z pomidorów (zagęszczana, w puszce), 100g - 72 kcal, 1 puszka (300g) - 215 kcal
Zupa pomidorowa z ryżem (z koncentratu), 100ml - 30ml
Więc wybierz sobie Monikcque, co Ci odpowiada
-
Hihi, wszsytko mi odpowiada, mam niedomiar kaloryczny dziś i to całkiem solidny
-
Dobiłam do 1000 owocami i rozwodnionym wermutem. I dobrze mi i miło. Mam dziś idealny wręcz licznik kaloryczny. Nie byłam za mocno głodna, poza chwilą, kiedy długo miałam między posiłkami i mnie ten pieruński Mc Dnonald kusił. ALe NIE DAŁAM SIĘ SKUSIĆ! To najważniejsze
-
No widzisz, nie każdy dzień dietkowy musi być podły Mój też dziś jakoś dziwnie udany. Oby w w/e poszło nam równie... śpiewająco
-
no, ja mam koncert w niedzielę. Ale uda nam się, równo zaczęłśmy to jak pomyślę, jak Ci dobrze idzie, to mnie to zmotywuję. teraz już lecę.
Dobranocka
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki