-
Co ja tu czytam Brawo, brawo. tak trzymaj, a efekty będę na 100%
Podziel się z nami swoimi przepisami - Dietkowa Książka Kucharska
-
witam!
ja na pilatesa nie mogłam chodzić bo.. zasypiałam prawie, tak mnie rozleniwiało, no i sobie "popuszczałam" wiec nie było sensu... także podziwiam
-
No dobrze, dzisiaj 994 kalorie, raz zaliczone 10 piętro, do tego 500 brzuszków i 250 ćwiczeń z ciężarkami na każdą rękę. A, no i spacer na 5000 kroków (McDonald kiedys rozdawał krokomierze )
Ale w ramach dzielenia się odczuciami, cały dzień za mną chodzi jedzenie, nawet nie to, że jestem głodna, tylko za mną chodzi, mam głoda jedzeniowego, ale nie dam się, nie ma tak łatwo.
Mam za to straszliwe problemy z wejściem na forum, w ogóle na jakąkolwiek stronę, chyba muszę komputerowi przegląd zrobić gruntowny. Ech, jak ja tego nie lubię
Tymczasem pozdrawiam, cieszę się, że udaje mi się pozbywac powoli wstrętnych nawyków, może lato pomoże mi je zwalczyc. trzymajcie paluchy, nawet jak będa chwile zwątpienia,z awsze wracam na łono odchudzaczy nałogowców
-
a dzień dzisiejszy już trochę brzydszy, bo wyszło 1073 kalorie, a w nich lody i coca-cola. Zanim sobie przypomniałam, że moge lighta poprosić, to już było za późno. Ale za to oprowadzałam dziś po W-wie znajoma panią z Niemiec i zafundowałam jej sześcio-godzinny spacerek. O rany, nie powiem, gdzie mam nogi. Mam nadzieję, że dzięki temu te lody poszły sobie w Warszawę w siną dal. Oj, strasznie trudno trzymać tysiąca kalorii... jak mi się to kiedyś udawało Ale za to kiedyś własnie na tej diecie schudłam,. Więc i tym razem musi się udac. Ale już nie mam siły na inne ćwiczenia po takim spacerku, w końcu dźwigałam osiemdziesiąt kilo żywej wagi
-
żeby być uczciwa sama przed sobą : skusił mnie kieliszek wermutu Nie moge sobie w niczym pofolgować. A teraz staram się zabić wyrzuty sumienia. Jak już grzeszyć,t o przynajmniej nie żałować, a się rozkoszować
-
Dziś znów się udało. 980 kalorii i 250 brzuszków. Na więcej nie mam siły,b o znowu prawie cały dzień łaziłam po mieście.
Muszę jutro uważać. Jade do znajomych na grilla, tylko myśleć i sie pilnować, żeby nie przegiąć. Musi się udać. mam nadzieję, że się uda, powiedzmy 1200 is the limit, ani jedej więcej, amoże się uda 1000
-
jestem z siebie dumna. na griillu całodniowym 1071 kalorii. w nagrodę wypiję sobie lampkę winka
-
Moniczko!
mam nadzieje, ze cel, ktory sobie wyznaczylas na wakacje zrealizujesz. ja w jednym punkcie sie zgadzam z Toba. tzn cel mamy zgodny - 7 z przodu. ja chce z taka waga brac slub. tylko, ze tak naprawde to ja mam czas do poczatku sierpnia, bo potem juz kiecka bedzie gotowa i musze utrzymac wage, ale raczej jej nie ruszac w zadna strone...pozyjemy zobaczymy
a mozesz mi przeslac na maila pare zdjec z wojazy?
z gory dziekuje
pozdrawiam i pozdrowienia dla A
-
Hej podrozujaca Spiewaczko!
Ciesze sie,ze wyjazd Ci sie udal.
Mam nadzieje,ze problemy sie rozwiazuja pozytywnie i w Twoim tytulowym nawiasie wkrotce zobaczymy wieksza cyferke.
Moj odwyk slodyczowy trwa,tzn.potrafie obojetnie patrzec na wszelkie slodkosci,nawet na slawetne myszki.Juz mnie to nie rusza.
Pozdrawiam kolorowo!
-
Dałam wczoraj ciała niedzielnie, aż mi wstyd
Ale dziś znó wróciłam. Ja chyba musze raz w tygodniu narozrabiać, bo inaczej to bym była nie ja. Małgoś, spróbuj w yahoo zdjęciach mnie poszukać, mmankowska, a jak się nie uda, to będę robić prezentację z najciekawszych zdjęć, to Ci wyślę.
Ale co gprsza. Jutro ostatni chór i przerwa na 2 miesiące, co ja zrobię bez śpiewania ratunkuuuuuuuuuuuuuuuu
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki