Jutro dzień oficjalnego ważenia ważenia
Nie spodziewam się niczego, bo wiem, że tak do końca nie był to udany miesiąc.
Robiąc rachunek sumienia wychodzi na to, że przez dwa tygodnie dietkowałam dzielnie, potem miałam tygodniowa zapaść. Impreza u rodziny + wujaszek zrobili swoje! Wpędzili Biglady w dołka, a jak Biglady ma dołka to co robi?
JE, JE, I JESZCZE RAZ JE!!!!
Dlatego Biglady zmarnowała te dwa pierwsze tygodnie października, kiedy to tak, dietkowała dzielnie, przez kolejny tydzień zażerając stresa w jaki została wpędzona
Miniony tydzień minął pod znakiem diety i ćwiczonek (basen, rowerek) i dlatego Biglady ma nadzieję, że może los bedzie dla niej łaskawy i nie każe zmieniać suwaczka w lewo!!!
To na tyle o bolączkach Biglady
A teraz krótki raport z wczoraj
Było dietkowo i basenowo!!!
Na obiad filet z kurczaka w curry i estragonie + micha surówki
A propos basenu-to wczoraj zafundowali nam prawie saunę Woda miała ze 30 stopni jak nic!E! W takiej wodzie, to ja mogę pływać nawet 8 godzin
Poza tym Pan ratownik albo zgubił zegarek, albo był czymś tak zajęty, że zupełnie zapomniał o tym, że należy nacisnąc guziczek uruchamiający dzwonek, który to z kolei ma zmusić towarzystwo siedzące w basenie do opuszczenia go. Pan zapomiał, a my dostaliśmy gratis 10 min
Następny raz idę w piątek Ciekawe, jaką wodę zaserwują tym razem
A teraz pytanie
Czym można zastąpić sól!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Uwielbiam wszystko, co słone!!!!!!!!!!!!
Zakładki