Strona 4 z 7 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 64

Wątek: Przede mną dłuuuga droga...

  1. #31
    Guest

    Domyślnie

    A owszem mam - zapraszam serdecznie
    http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=64900
    Wpadaj zobaczyc jak walczę, n wiem że wygram, ale muszę się rozstać z moją miłością - niezdrowym jedzeniem, a to boli
    Mnie dziewczyny poradziły, że w momencie "ataku" głodu na słodyczne dobrze jest umyć zęby lub żuć gumę. Dziś wypróbowałam i zadziałało, uchroniła mnie od pączka
    Może i Wam pomoże

  2. #32
    Guest

    Domyślnie

    Witaj Miss Cone!!

    Masz racje,ze nie ma co sie spieszyc z odchudzankiem,przeciez tych zbednych kilogramow nabylo sie tez nie tak predko...
    Czytalam wszystkie topiki wzdluz i wszerz i najbardziej jednak podoba mi sie dieta 1000kcal !!!Nie widac szybko efektow,ale jak sie przezyje wszystkie zastoje wagi na niej,naprawde mozna schudnac....I faktycznie nie warto schodzic ponizej tysiaka!!

    A jak U Ciebie mija weekend? Dietkowo?

    Pozdrawiam! Rybka87

  3. #33
    MissCone jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-05-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześć Rybko!
    Cieszę się, że tak myślisz Ja z jednej strony bardzo chciałabym pozbyć się nadmiaru kochanego ciałka jak najprędzej, a z drugiej strony panicznie się boję, że wszystko mi wróci i to z nawiązką. Tak jak w 2002 r. kiedy to zrzuciłam 12 a rok później ważyłam już o 16 kg więcej. Za bardzo się chyba wtedy zachłysnęłam swoim sukcesem i za bardzo poczułam się pewnie będąc szczuplejszą... No cóż, człowiek uczy się na błędach, więc tym razem postaram się niczego nie spartolić A nauczyłam się już, że na stojącą wagę nie ma innego sposobu jak cierpliwość, cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość. Oczywiście przy ciągłym dietkowaniu i ćwiczeniach
    A co do diety, to jeszcze tu nie poruszałam tego tematu... To dlatego, że tak naprawdę, to nie stosuję i na razie nie mam zamiaru stosować jakiejś konkretnej diety. Generalnie u mnie sprawa wygląda tak, że pod koniec marca tego roku podjęłam w końcu decyzję, aby wyeliminować z mojego jadłospisu mięso. I od razu zaznaczam, że nie zrobiłam tego aby schudnąć, ale dlatego, że zwierzęta są całym moim życiem i miałam już dosyć jedzenia czegoś, co zostało w brutalny sposób pozbawione życia. Zanim to zrobiłam, jadłam mało warzyw, ponieważ ubzdurałam sobie!!!, że np papryka, kalafior, cukinia i naprawdę cały szereg wspaniałych warzyw jest be! Teraz oczywiście, jest zupełnie inaczej
    Kalorii nie liczę, bo nie mam czasu, aby się wgłębiać w te wszystkie tabele i ważyć jedzenie... Ale generalnie mam kilka zasad, których staram się trzymać odkąd do Was dołączyłam:
    1. słynne MŻ - ograniczam porcje, jem na małych talerzach,
    2. zazwyczaj jem 5 razy a nie 3 i dużo jak to było dotychczas, ostatni raz ok 18 lub 19 godz,
    3. zero słodyczy , zero białego pieczywa , z fastfoodami nigdy nie miałam problemu, bo na samą myśl mnie mierzi, podobnie jak na widok gazowanych napojów.

    I to chyba tyle... W każdym bądź razie, więcej sobie w tej chwili nie przypominam Najwyżej dopiszę jutro. Pozdrawiam bardzo gorąco! I pamiętaj, że pozytywne myslenie także ogromnie dużo daje!!!

  4. #34
    MissCone jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-05-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Jeeeeeest! 88,5!!! To "tylko" pół kilograma, ale daje naprawdę niezłego speeda

  5. #35
    MissCone jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-05-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    A choć powyższy post ma datę wczorajszą, to ważyłam się dziś rano. Po prostu wczoraj umieściłam tu dwa identyczne posty, więc ten jest za ten zdublowany... Zresztą, mniejsza z tym... Dziś zupełnie nie mogłam wysiedzieć w pracy bo tylko wyobrażałam sobie jak będę przesuwać suwaczek

  6. #36
    Guest

    Domyślnie

    Witam jestem tutaj nowa hehe mozemy połączyć siły co ty na to ?? razem łatwiej.... pewnie chcemy ważyć podobnie...ja jakieś 55kg.... Zapraszam na gg 7039855 buzzziioooolll

  7. #37
    gosiakk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    MissCone ups,,, myslalam ze odeslalam Ci odpowiedz na posta z dnia 23 maja..ale nie ma go ..ja go nie zjadlam a tak na serio pisalam Ci ze jak jade na rowerku nie mam czasu na nudy bo po pierwsze siadam na rowerek i wlaczam sobie jakis wciagajacy film ,,a po drugie to,, mysle czy przezyje,,,bo jak jade mam ofoliowane uda i brzuch,,zeby temp.bardziej spalala, mam tez kilka warstw ciuchow,,,...i jaki jade sobie to mysle czy nie padne gdzies po drodze na zawal,,,a tak na serio,,,szybka muzyka pomaga,,kawa przed,,bo dodaje energii i wywoluje szybsze zgrzanie sie ,,,nie patrze na to czy mi sie nudzi czy nie..wiem ze musze,,,to trakituje akurat jak obowiazek,,,robie to dla siebie co jest dodatkowym powodem zeby gnac przed siebie,,ale w miejscu zreszta ja tam kocham cwiczyc...cudnie czuje sie po,,,taka hmmmmm,,,lzejsza,,,no i sumienie czyste,,ze robie wszystko by spalic to pozdrawiam serdecznie

  8. #38
    MissCone jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-05-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Lizusku! Cieszę się, że mnie odwiedziłaś Pewnie, że razem łatwiej Ja o 55 kg nawet nie marzę, ponieważ z racji tego, że mam grube kości, taka waga chyba nie będzie możliwa. Na razie spokojnie idę sobie do pierwszego celu, a więc do 80 kg i na tym skupiam się najbardziej, nie myśląc o tym, co tam mnie dalej czeka... Wcześniej, za każdym razem kiedy zaczynałam odchudzanie i ubyły mi np 2 kilogramy, siadałam i obliczałam sobie ile schudnę przez najbliższe miesiące... Teraz wiem, że to była głupota, takie zakładanie, że będę chudła np 1 kilogram tygodniowo, bo jeżeli tak się nie stawało, szybko traciłam wiarę w swoje siły i powracałam do dawnych nawyków. No i najważniejsze, to stawiać sobie jakieś realne cele, więc na tym, aby ważyć 60 będę się pewnie skupiać dopiero wtedy, kiedy na wadze pojawi się 7-ka z przodu A na gg pewnie się kiedyś pojawię... Na razie bardzo dziękuję za zaproszenie. Niestety, nawet nie mam zaistalowanego programu, ponieważ mój komputer jest już strasznie przeciążony a nie mogę się doprosić brata, aby w końcu sformatował dyski
    Gosiu, dałaś mi po prostu cudowną radę!!! Od razu oczywiście postanowiłam to wypróbować i efekty oraz ilość potu jaka się ze mnie wylała w ciągu godziny na rowerku przeszła moje najśmielsze oczekiwania Dziękuję! Dziękuję! Dziękuję! Kiedy zdjęłam z siebie później tą folię, poczułam się jak nowo narodzona... Niestety, na razie poprzestanę tylko na folii i daruję sobie dodatkowe ciuchy, bo się obawiam o swoje życie Podobnie jest z kawą, za którą nigdy nie przepadałam i w dodatku, ma ona na mnie całkiem odwrotny wpływ. Otóż, po kawie od razu robię się senna i natychmiast opuszczają mnie wszystkie siły. To chyba sprawa jakiegoś ciśnienia, prawda? Tak więc unikam jej jak tylko mogę. Ale wracając jeszcze do tej folii to mam dwa pytania. Czy widzisz jakieś dodatkowe efekty, jeśli chodzi o stan skóry? I jak to robisz, że folia Ci się nie zsuwa? Bo ja musiałam wczoraj foliować uda dwa razy i w dodatku ciągle mi to zjeżdżało w dół
    A co do jazdy rowerkiem, to oczywiście słucham szybkiej muzyki, nadrabiam zaległości filmowe, ale i tak czasami mi się jeszcze nudzi... Kilka razy próbowałam czytaać książkę, ale stanowczo wszystkim odradzam! Raz zaczęłam haftować, ale ciężko trafić igłą w odpowiednią dziurkę, kiedy się wszystko trzęsie Z robieniem na szydełku też sobie dałam spokój
    Oj, już kończę, bo trzeba wracać do nauki Pozdrawiam bardzo gorąco!!!

  9. #39
    MissCone jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-05-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    A niech to! Znowu mi się zdublowało...

  10. #40
    JennyP jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-03-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam wszystkich,
    ja tez sie odchudzam, a raczej proboje sie znowu kopnac w d... zeby isc na silownie.
    Zaczelam na poczatku kwietnia z 2tyg przerwa w czasie swiat i potem tez zeszlo
    Od poczatku maja znowu zaczelam i tak ciagne to odchudzanie. W piatek szlam na piwko, zjadlam pizze, potem w weekend tez nie za zdrowo jadlam, ale tez nie za duzo. Dzisiaj trzebaby isc na silownie, pocwiczyc a tak mi sie nie chceeeeeeeeee.
    Wakacje mam, sesje skonczylam 2tyg temu i sie rozleniwiam.
    Zaczynam szukac pracy, wiec jedynym wysikiem jest pisanie listu motywacyjnego
    Zaraz wypije kawe i pojde pocwiczyc, bo az wstyd.
    Btw- ja tez mam 25lat i chetnie oddam 5kg sadla w dobre rece.
    Bede tu zagladac, moze mnie ktoras z was mocno kopnie w ..... za to lenistwo
    Buziaki i pozdrowienia.

Strona 4 z 7 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •