-
magda3107: przeczytac te 24 strony moje bajdurzenia - jestem pod wrazeniem chciałem sie Tobie odwdzieczyc wpisem na Twój wątek ale sie nie moge go doszukać
annaise z tym wyglądaniem masz absolutną racje, ale to także jest czasami zwodnicze bo moze przez takie chudsze spotrzeganie nas dorobic niezłego balastu (patrz moje 110kg) bez narazania sie na docinki innych - bo nikt sie nawet nie domyśla ze z nas takie wieloryby - czasami wstyd przed innymi i docinki mało delikatnych tez sie przydają jako katalizator do działania, byly by byly w malych ilosciach bo ich wieksza ilosc zabija nasza pewnosc siebie
Triskell Chyba masz racje własnie sprawdziłem: taniec to ok 500kcal -4h to piekne 2000 tylko czy moja żonka tyle wytrzyma, nie chciałbym ją uśmiercić na parkiecie :P
bella115 No właśnie coś w tym tańcu jest, moze go znowu polubie bo przez moją słoniowatosc zapomniałem o dawnej przyjemnosci jaką z niego czerpałem. Co do zarostu to bede miał dylemat, ogoliłem sie na gładko ostatnio i czułem sie az za młodo dzieciaki patrzyły na mnie dziwnie mówiąc ze z broda Tata im sie bardziej podoba ale to siła przyzwyczajenia. Nie bede sie narazie tym przejmował za 20kg we wszystkim będe dobrze wyglądał no nie ?
-
Kardloz moj temat jest pod salomea89!!dluga historia dlaczego!ale salomea89 to ja!!!
-
witaj, Kardloz
wczoraj z zapartym tchem przeczytałam Twój wątek, uśmiechnęłam się do zdjęć Twoich szkrabów (Zuzia na pierwszym zamieszczonym przez Ciebie zdjęciu - boska! ), podkradłam przepis na faszerowaną cukinię (jutro będzie na obiad) i postanowiłam, że będę wracać
gratuluję zrzuconych kilogramów i silnej woli!
pozdrawiam
-
Ja jak na razie zostawiam swój ślad i lece czytać
-
Witam czwartkowo
Przede wszystkim dziekuję za motywacje, którą mi zostawiłeś na moim watku - po takich słowach - faktycznie - nie mam zamiaru odpuscić diety
Przejrzałam właśnie cały Twój wątek i obejrzałam fotki. Masz przesłodkie dzieci
A oglądajac zdjecia jedzeniowe obśliniłam klawiaturę.
Ile masz do pracy na rowerku?
Ja tez jeżdże - ale ja mam blisko - zaledwie 3,5 km w jedna stronę i zeby coś wiecej wyjeździc muszę mocno okrężna trasą jechac (coś w stylu z Krakowa w Tatry przez Warszawę ).
Co do wesela - ja sie nie wypowiadam - mnie we wrzesniu czeka wesele - pójdziemy, to mój ostatni kuzyn (mam ich aż dwóch ) sie zeni i on u nas był, troche by nie wypadało, a nie chce mi sie powodować jakichś rodzinnych niesnasek Jestem zwolenniczką świetego spokoju.
Poza tym ja moze jestem jakaś nienormalna, ale ja generalnie śluby lubię, ale wesela nie bardzo. Typem imprezowicza byłam mając lat naście, a i to nie tak bardzo. Teraz bardziej od imprez cenie sobie wyjazd gdzieś za miasto, jakies zwiedzanie itp.
Ale skoro piszesz, że lubiłes tańczyc - to na pewno - jesli pójdziecie - bedziecie się dobrze bawić
Pozdrowionka śle
Ula
-
Kardloz,alez ja u Ciebie mam zaległości aż wstyd się przyznać ale juz się zabieram do nadrabiania zaległości :P
Pozdrawiam i również trzymam kciuki
-
dziękuję za delikatny szantaż emocjonalny teraz mam o jedną motywację więcej!
poza tym - określenie 'zasuszony żołądek' mocno przemówiło mi do wyobraźni
i Ty, i cała reszta przemówiliście mi do rozsądku - zaczynam 1000
ściskam!
-
kurcze coś mnie ssie a na biurku lezy drożdzówka , którą znowu kupiłem sobie z rozpędu rano a później postanowilem ją nie jesc z kawą - musze ją schowac do plecaka bo przegram tą walke a tak co oczy nie będa widziec to zołądkowi nie bedzie żal
toft: bravo - nie bedziesz żałowała !! Widać szantaż czasami sie przydaje
Usiak: do pracy mam jakies 6 km w jedną strone wiec niewiele ale u nas w zasadzie ciezko znalesc jakis płaski teren wiec do pracy mam troche z górki a wracam ostro zdobywając szczyty - efekt koszulke mozna wykręcac wiec chyba kalorii tez sporo sie wypali
Nantosvelta : znaczysz teren ?
polly9 no cóż nie będe krzyczał - dobrze ze wróciłaś
magda3107 juz znalazłem
-
Ale rozrasta sie Twój watek nie nadążam z czytaniem - no tak drożdźówka zapakuj i w domu daj dzieciaczkom do schrumania, a ty lepiej za marchewkę się weź
Ty jestem: z 116 chcę mieć 64 - zaczynamy
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg
Ostatnie ważenie: 01.08.2006 – 110 kg
POWOLI, POWOLI i SŁOŃ DOTRZE NA METE
-
Racja - drożdzówkę zapakuj dla dzieci, albo nakarm nią ptaszki.
6 km pod górkę to nieźle
Ja mam tak pół na pół - trochę z górki, trochę pod, ale wiekszość po płaskim
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki