Pięknie, serdeczne gratulacje pożegnania trzycyfrowej wagi. Dwucyfrówka to piękna sprawa, do pozazdroszczenia... Dobrze, że nie czekałeś na mnie .
Kardloz!!! Moje gratulacje!!!!
Jej!!! Naprawde to musi byc swietne uczcuie poczuc sie znowu jak dwucyferek (nie mylic z Lucyferek )
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Witajcie kochane..hmm bo chyba same kobity mnie odwiedzają
Dzisiaj obudziłem sie rano jakiś taki lżejszy, rzebrałem sie do rosołu zeby sprawdzić wage i faktycznie dalej pokazuje skubana te 99 kg a wiec mi sie nie śniło :P
Przy okazji zrobiłem sobie wieczorkiem małe podsumowanie, wykorzystując do tego swoją żonkee, choc po wycieczce była konajaca
Pierwotnie planowałem dojsc do idealnej wagi do końca roku - teraz (nie ulegając huraoptymizmowi) wydaje mi się że jest to nierealne i zupełnie niepotrzebne (dziwne nie? ) Chciałbym więc kolejny etap zakonczyć, czyli ósemeczke z przodu zobaczyć, najpóźniej na poczatku listopada. Później beda przygotowania do świąt i same święta, nowy rok - mnóstwo rodzinnych imprez (2X roczki nowych chrzesniaków, 2x urodziny moich dzieci, urodziny mojej Beatki i moje własne) sporo tego a ja niewyobrazam sobie aby to pomagało w diecie - będe oczywiscie dalej ją trzymał ale jeste przygoowany na duzo słabsze efekty.
Postanowiłem więc trzeci etap rozłozyc aż na 4 miesiące i zakonczyc go na wiosne, która mam nadzieje przyjdzie w marcu a razem z nią 79 na budziku
Co o tym sądzicie??
A teraz zaległości konwersacyjne:
katson, toft, hindi65, magpru, anamat: dzięki dziewczyny wasze to gratulacje to miły dodatek do dorego samopoczucia jakie sie czuje gdy coś się osiągnie, nawet takie małe coś
fatsia: jasne że można coś więcej życzyć - ósemeczki z przodu :>
hindi65 może nie za zakrętem ale jak juz napisałem na świeto niepodległości chciałbym już świętować
agggniecha aga nic nie przyspieszaj nie ma szans zebym 22 kg zrobił szybciej niż ty 10
Triskell czy widze róznice tych 11 kg - widze ale nie jakąś oszałamiającą - głównie po ciuchach ale żeby było śmieszniej to własnie przez te ciuchy czuje sie tez dalej gruby - dlaczego? dalej nosze sie na workowaty sposób, który napewno nie odejmuje mi kilogramów a konserwuje optycznie starą wagę - powoli kupuje sobie nowe rzeczy czego domaga się moja żonka. Co do żonki to własnie moi najbliżsi najgłoscniej mówią ze uz mnie mniej, żona naprzykład gdy dowiedziała sie wczoraj o tych 99kg przytuliła sie mocno mówiąc że musi skorzystać z okazji bo za chwile nie ędzie juz do czego się przytulać - fajnie nie ?
Talamanca: nie żebym był drobiazgowy ale schudłem już 11 kg a męza słuchaj z naciskiem na wiecej warzyw ale bez odstawiania owoców po prostu zmien proporcje
emkr dzieki za wizyte i życzenia - u mnie ta końcówka nie była bardzo ciężka - zdaje sobie jednak sprawe że im dalej będzie w las tym będzie ciemniej - dlatego też wydłużam czasookresy kolejnych etapów
agula0274 , Sissi76 macie racje dwucyfrowy wynik choć (w obecniej postaci) nie jest szczytem moich marzen to pobudza wyobraźnie mając w sobie ogromną dawkę symboliki jak chyba żaden inny - dzieki za zyczenia będe sie starał dalej
Witaj Kardloz!
Jak to milo rano zobaczyc ze dobre wieści nie byly tylko snem
Uwazam ze stopniowe zwiekszenie limitu kcal na zime jest bardzo dobre, oczywiscie bez przesady zeby nie zaliczyc jojo, ale dzieki temu organizm powinien byc bardziej odporny na wszelkie infekcje o ktore duzo latwiej w pluchowate dni. Nie wspomninam juz o wiekszym zapotrzebowaniu organizmu zwiazanym z ogrzaniem sie
Pamiętaj tez o robieniu badan co jakis czas, bo na diecie łatwo o różne niedobory, choc staramy się miec urozmaicona dietkę, ale kazdy organizm róznie sobie gospodaruje i czasem jakies takie napady glodowe na konkretne rzeczy moga byc wolasnie wyniekiem takiego niedoboru.
A propo ciałka do przytulania się, moj mąż też miał obawy pewne że nie bedzie mial do czego sie przytulac i poobija się o kości hehe ale mu obiecałam że nie zostane anorektyczka.
Pozdrawiam
Aż się uśmiechnęłam od ucha do ucha, jak przeczytałam o tym komentarzu Twojej żonki . Musi być super kobietą. Ja zresztą też nie mogłam i nie mogę narzekać na brak wsparcia, uznania i pozytywnej motywacji ze strony mojego męża.
Decyzja o tym, żeby się na siłę z dalszym odchudzaniem nie spieszyć, jest moim zdaniem bardzo rozsądna. Ale czy zamierzasz coś w tej dziedzinie zrobić (np. podnieść ilość kalorii), czy też uważasz, że tempo odchudzania samo z siebie takie wyjdzie?
No i zdecydowanie popieram pomysł zakupu nowych ciuchów. Dopiero co mieliśmy tu na forum przykład Emkr - zdjęcia zrobione w odstępie kilku tygodni, przy tej samej wadze, pierwsze w workowatej koszulce, a druga seria w dopasowanych ciuszkach - niebo a ziemia!!!
Uściski
GRATULUJĘ - BRAWO
Ty jestem: TAKIJA z 116 chcę mieć 64
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg
Ostatnie ważenie: 01.08.2006 – 110 kg
POWOLI, POWOLI NAWET SŁOŃ DOJDZIE NA METĘ
masz fajną Żonę
podoba mi się to, że tak realistycznie podszedłeś do osiągania kolejnego celu w diecie. nie ma się co mordować, skoro efekt i tak przyjdzie.
trzymam mocno kciuki
(jutro mija pierwszy tydzień od mojego przejścia na tysiaka. zgodnie z Twoim szantażem, czy zasługuję już na obejrzenie jakiegoś uroczego zdjęcia Zuzi? )
Kardloz, witaj w dwucyfrowym swiecie!
Nie wiem czy przegapilam ale ile masz wzrostu? Czy 79 kg dla faceta to nie bedzie za malo?? Moj byl taki chudawy gdy tyle wazyl...
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Kardloz-jak to pięknie,że jawa nie okazała się snem!!!
Super!!!
I dziękuję za ciepłe słówka u mnie!!!
Zapraszam do siebie: Tak! Mogę! Potrafię! Uda mi się! (czyli ze 130kg na 75kg)
Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher
Hej hej!
Gratuluję pożegnania trzycyfrowej wagi - pięknie Ci to poszło - i oczywiście pożegnałeś się z nią na zawsze, tu się nie da inaczej
Super, że realnie podchodzisz do zrzucania tłuszczyku, plany wyglądają bardzo rozsądnie i jestem pewna, że uda Ci się osiągnąć Twój cel
Pozdrawiam, C.
A do mnie TĘDY - walczę od nowa.
Zakładki