Wątek: powrót do źródeł

Zamieszczone przez Kardloz

Ciekawe skąd wynika tak male zainteresowanie facetow odchudzaniem? Pewno jest nam trudniej przyznac się do slabosci.

ja chciałam wrócić do tematu...mi się wydaje że faceci co poniektórzy robią ostre cięcie sami, np mój D. niby się nie odchudza a chudnie...niby tak od niechcenia idzie poćwiczyć, albo nie zje kolacji...a ja trąbię na lewo i prawo ze jestem na diecie...i co...on chudnie...
ale dobrze, że niektórzy faceci chcą chudnąć wspólnie
oki, wracam czytać twój wątek

Witam

Gratuluje L-kowych ubranek, pewnie dziś fruwasz pod sufitem w pracy a nie chodzisz
Nie ma nic przyjemniejszego niż szczere pochwały ludzi na zmianę wyglądu

Jeśli chodzi o 5 ćwiczenie Weidera, to to jest jedyne ćwiczenie w którym nie przytrzymujesz 3sek. tylko unosisz jedną i drugą nogę na zmianę jak najszybciej po 6 razy.


pozdrawiam

glimmy: czyli mniej wiecej tak jak ja to robie

Korni: aleś sie zawieła kobito z tym moim wątkiem, ale czytaj czytaj później będa nawet obrazki

ewunia1971: fajnie ze jestes

buttermilk: miłe uczucie jak cholera a co będzie za kolejne 15 kg?? az sie trach bać zeby nie wpasc w narcyzm

Nantosvelta kluska hyhy jak to brzmi :P

anamat: mam nadzieje ze zazdroszczą i nie mówie tego zeby poczuc sie lepiej ale dlatego ze wielu z nich tez by sie taka dieta przydała

już dotarłam do pierwszych obrazków

Kardloz. Trzymam kciuki za Weidera. Powiem szczerze, ze ledwo co go wymeczylam do samiusienkiego konca i szczerze znienawidzilam (nie ma nic gorszego w sporcie niz monotonia ). Gdyby nie fakt, ze efekty przerosly moje oczekiwania, pewnie nadal mowilabym zle o "Panu Weiderze"

Zycze wytrwalosci

Czesc!
Dawno mnie nie bylo u ciebie!
Nadgonie i bede wpadac czesciej!
Suwaczek znowu przesuniety!
Super trzymaj tak dalej!
Pozdrawiam!

Ps.Jak bylo w zakopanem?

A ja u Ciebie byłam chyba tylko raz, ale pozwolisz, że znowu się wpiszę

Ja też się zabieram za Weidera, choć tak, jak pisze Tagotta, śmiertelnie nie cierpię tego typu ćwiczeń, wolę rower!
Od jazdy na rowerku mam już naprawdę niezłe nogi i sporo mięśni, więc doszłam do wniosku, że czas na wyrzeźbienie soba brzuchola
Weidera zaczynam 2 października

Trzymam mocno kciuki za spotkania z panem W.

Dzisiaj zbiegło sie ze sobą kilka wyjątkowych terminów:

oficjalne ważenie i rozpoczecie 3 miesiąca odchudzania

Z tej okazji warto zrobić male podsumowanko i tak:

Odchudzać zacząłem sie 4 lipca ważyłem wtedy masakratyczne 110 kg, dzisiaj po 2 miesiącach waga pokazała upragnione 95 kg ktoś moze zapytać dlaczego kręci mnie akurat ta waga a nie naprzykład 89, odpowiedz jest prosta dzisiaj jestem równo na założonym półmetku mojego odchudzania schudłem przez te 2 m-ce 15 kg przedemna jeszcze drugie tyle

Czy dam rade?? jestem o tym przekonany, jeszcze na początku października chciałbym zobaczyć 89kg a później zostanie ostatni etap do 79kg na który daje sobie czas az do wiosny.

Wczoraj przeczuwałem te 95kg skorzystałem wiec z okazji ze w Lidlu była promocja odiezy rowerowej i kupiłem sobie profesjonalną koszulke i spodenki rowerowe, wieczorem wcisnołem sie w nie i pedałowałem jak szalony przez 90 minut, przed spaniem był też 5 dzień A6W. Musiałem dac sobie wkość bo byłem zły że dobiłem az do 1600 kcal - ale jak widać nie pokrzyzowało to moich cichych planów dzisiejszego świętowania.

Dziekuje wam wszystkim za odwiedziny i pozdrawiam

Zoldrak zwany tez Kardlozem

Witam wtorkowo
I Grtuluje takiego raporciku po dwóch miesiącach
Ja sobie dzielnie tyje

Pozdrawiam
Uszatowa

hej
nonono jestem pod wrażeniem 15kg, mówisz o tym tak "lekko" hehehe, jakby to musiało iść w niepamieć...no i poszło super!!!
z takim zapałem to na pewno będziesz miał te swoje 79 na wadze
a tym 1600 to się aż tak nie przejmuj...to na prawdę nie dużo...i spaliłeś na pewno więcej!!!

pozdrawiam!!!