-
Hi Kardloz, uwielbiam grać w badmintona, w zamieszłych czasach nawet go trenowałam i miałam niezłe wyniki, ale to przeszłość. Podczas takiej gry można nieźle spalić kalorii, zdecydowanie więcej niż przy brzuszkach - ile ich wrzuciłeś? Na zdjęcie smakowitosci oczywiście czekam. Trzymaj się już zdecydowanie mniejszy menscyzno. :P
-
Ja też kocham badmintona Co prawda ostatnio grałam w to jakiś rok temu , już mi się w sumie trochę zapomniało o tej grze Czas odkurzyć sprzęt :P
No i ile brzuszków sięudało zrobić ?
-
Hejka Kardloz
Miłego bezpepsinkowego weekendu
z dużą dawką ruchu , co przy naszej obecnej aurze jest chyba wykonalne
Dzięki za odwiedzinki
Buziolki H
-
Oj chyba chlop nam sie wykonczyl. Badminton, brzuszki... Miala byc relacja wagowa... Mam nadzieje ze przezyl?
-
przeżył, przeżył, w pracy małe zamieszanie a własnie wróciłem z urzedu z odebranym nowym prawem jazdy ( 3 tg jezdzilem na starym ) strasznie gruby jestem na tym zdjeciu, ale fajnie zawsze jak na nie spojrze to bedzie działało na mnie jak sole trzeżwiące :P
CO do brzuszków to cieńki bolek jestem, jednorazowo jestem narazie wstanie zrobić ich 25 później mam zgon zrobilem wiec 3 serie i padłem
Co do wagi to faktycznie znowu drgneła dzisiaj rano na czczo i w samych skarpetkach pokazała pomiędzy 103 a 104 - wiec umówmy sie ze 103,5 , ale oficjalne ważenie dopiero we wtorek rano wiec suwak zostaje na swoim miejscu
Kupilem sobie dzisiaj rano drożdzówke, mialem ja zjesc na śniadanie ale jak pomyslałem sobie ze ma toto z 250 kcal to mi sie odechciało - zamiast niej była przepyszna grecka sałatka z odrobinką fety i parówka, mialo to cos koło 300kcal ale przynajmniej było witamin ze hej - mysle sobie jednak ze drożdzówke zjem sobie na 2 śniadanie - raz na 2 tygdonie mi chyba nie zaszkodzi - co sądzicie??
-
Hi Kardloz, skoro już raz się "wymówiłeś" witaminkami od drożdzówki, to odsprzedaj ją szybciorem komuś innemu, a zamiast niej skosztuj przepysznych borówek czy wiśni. To tylko taka moja rada, bo przecież chcesz we wtorek slicznie suwaczek przesunąć, nie? A na bułki przyjdzie jeszcze czas. Właśnie zakończyłam cztery dni niedietkowego w limicie i teraz stwierdzam, że nie warto było. A serii brzuszków gratuluję, to dziś pewnie będzie trzy razy po trzydzieści. A co się będziesz oszczędzał, w końcu do chrzcin niewiele czasu zostało. A cienki bolek, a właściwie cienki kardlozek, to Ty będziesz, ale za jakieś 20 kilosków. Powodzenia w kolejnym dietkowym dniu!
-
jedna drożdżóweczka raz na jakiś czas nie zaszkodzi, ale jeśli dasz radę odstawić , to lepiej nie jedz, zawsze to sukces przyliży
pozdrawiam
-
Witam.Fajnie że do nas dołączyłeś. Ja od wolę grac w tenisa też się czlowiek nabiega i to okrutnie taka mala smykałka chyba odziedziczona po tacie bo on prawie codziennie gra w tenisa wygrywa różne turnieje i tym podobne.
A co do drożdżówki to faktycznie tak jest że jak za pierwszym razem Ci sie uda odmówić to za nastepnym jest dużo łatwiej chociaż tak naprwdę to odmawianie sobie takich pysznych rzeczy jest troszke przykre ale efekty wagowe wszystko rekompensują .Ja od pół roku walczę u mnie w pracy ze zwyczajem jedzenia pączkow do kawy straszny nawyk .To znaczy inni mogą ale ja sie wyłamuje na początku co poniektórzy byli jakby troszke obrażeni ale teraz akceptują i kupuja mi np: truskawki.
Pozdrawiam życzę miłego weekendu no i dietkowania.
-
Pewnie juz za pozno ale ja jestem za niejedzeniem drozdzowki. Szkoda kalorii na dwa kesy!
-
Drożdzówke wkoncu zjadlem na 2 śniadanie (wczesniej wszystko przeliczylem i wyszlo mi ze i tak sie 1500kcal zmieszcze )
Dzisiaj wrócilem z pracy wczesniej wiec moglem pomóc żonce i dokonczylem faszerowaną cukinie.
A oto wynik tej pracy (porcja to polowa tego co jest na obrazku)
Gdyby ktoś chcial to słuze przepisem
A teraz znikam na rowerek
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki