No zgadzam sie w tym odchudzaniu jest cos magicznego .... niby zmienia sie tylko cialo, ale tak naprawde w srodku cos wazniejszego sie zmienia
Poza tym LUNA dobrze spletowala nie ogladaj sie za siebie
BUZIAKI
No zgadzam sie w tym odchudzaniu jest cos magicznego .... niby zmienia sie tylko cialo, ale tak naprawde w srodku cos wazniejszego sie zmienia
Poza tym LUNA dobrze spletowala nie ogladaj sie za siebie
BUZIAKI
NO NO BASEN SUPER SPRAWA JA MOŻE NA DRUGI TYDZIEŃ RUSZE Z CÓRKĄ I ZNAJOMĄ BO NARAZIE MAJĄ @ KIEDYS CHODZIŁAM NA BASEN DO SZKOŁY NR.4 NA AEROBIK TU NA RÓWNEJ TEZ JEST W SOBOTY ALE SŁYSZAŁAM ŻE DUŻO LUDZI CHODZI I CIASNO MOŻE KIEDYŚ SIĘ SPODKAMY NA BASENIE BUZIAKI I POZDROWIENIA
hejka Agnieszko
Super sa takie pochwaly-az czlowiekowi dodaja skrzydel ale w pelni na nie sobie zasluzylas kochana
Ciesze sie ze dojrzalas do decyzji ze zycie idzie dalej i otwierasz sie na innych mezczyzn popieram a jak sie najmniej bedziesz spodziewac to sie pojawi
Udanego weekendu zycze
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=69035
nadzieja dobra rzecz! wystarczy poogladać wiosenny krajobraz to i w nas coś się nowego budzi....
jeszcze wiecej sił życze - na weekend
Oj tak..wiosna Teraz zapewnie
wszystkim kilogramki będą uciekać w mgnieniu oka
Jestem zła!!! Stanęłam na wagę a tam 78 kg!!! GRRR!!! ale zaraz idę na basen juz ja pokarzę tym kilogramom gdzie ich miejsce!!!
a tak prawdę mówiąc to pewnie to chwilowe jednodzienne wahanie wagowe, bo grzeszków nie było więc sie nie martwię. Poprostu myślę,że to wina tego,że wody za mało piłam...
Zmykam
Pięknej soboty!
Zapraszam do siebie: Tak! Mogę! Potrafię! Uda mi się! (czyli ze 130kg na 75kg)
Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher
No i po basenie. Było fajnie, ale coraz bardziej zmęczenie daje się we znaki. Ale póki jestem w świdnicy korzystam z basenu bo kosztuje tylko 4 zl,a we wrocku 10zl..więc od przyszłego tygodnia będę na basenie jedynie 3-4razy w tyg,a nie codziennie...
Jest mi źle. Nie wiem czemu.
I przez to 'źle' wpadkę zaliczyłam. Jajeczka czekoladowe. Było ich tyle,ze z tabliczka czekolady by się z tego uzbierała. A na kolację zjadłam 3 kromki chleba razowego z serkiem pleśniowym i ketchupem. O zgrozo.
Kurcze-jak zaczęłam ćwiczyć to bardzo zwiększył mi się apetyt. I tak ciężko mi się hamować...no,ale będę uparcie walczyć...
Poprostu chciałam powiedzieć,że schody coraz bardziej strome i coraz ciężej się na nie wchodzi...ale wejdę...
Proszę potrzymajcie dziś za mnie troszkę kciuki, bo cosik spadek formy załapałam...
Zapraszam do siebie: Tak! Mogę! Potrafię! Uda mi się! (czyli ze 130kg na 75kg)
Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher
Agggniecha trzymam za Ciebie kciuki mocno, bardzo mocno Wierzę, że mimo stromych schodów wdrapiesz się na sam szczyt i pomachasz radośnie do nas wszystkich flagą oznaczającą zwycięstwo. Wiem, że osiągniesz cel. Jesteś silna i zdeterminowana i działasz nie zrywami, ale ciągle i systematycznie, a to w tym wszystkim jest najważniejsze
pozdrawiam Cię słonecznie
Zakładki