Strona 19 z 23 PierwszyPierwszy ... 9 17 18 19 20 21 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 181 do 190 z 226

Wątek: DłUGAA DROGA PRZEDE MNA..........WSPARCIE POTRZEBNE JAK WODA

  1. #181
    Awatar katson
    katson jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-01-2005
    Posty
    514

    Domyślnie

    Ladnie jesz,tluszczyk spadl -Gratuluje

    Trzymaj sie teraz na tej drodze jak najdluzej a dojdziesz do swojej wagi juz w krotce





  2. #182
    glimmy jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-05-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześć Kochaniutka

    6ka z przodu na pewno tym razem będzie, to będzie piękny sukces Nawet nie wiesz jak ja o niej marzę...ale w moim przypadku to gdzieś koło stycznia dopiero jest to realne poczeeeekam

    Dużo uśmiechów życze.... i aby do przodu, nie ma co się oglądać za siebie.

    buśka

  3. #183
    magda3107 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-07-2006
    Mieszka w
    Wałbrzych
    Posty
    2

    Domyślnie

    Witaj moj dobry DUSZKU!!!
    Ty juz jestes takim chudzielcem,ze szok!!!
    ja zanim dojde do takiej figurki,to bede na emeryturze
    Asiulku mam dzis okropnie zły dzien!!mase kłopotów!
    nawet nie mam sił pisac na gg!!
    pozdrawiam Cie cieplutko!!!
    BUZIAK!

  4. #184
    glimmy jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-05-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kto zaniedbuje swój wąteczek ?

    buziaki

  5. #185
    psotnik Guest

    Domyślnie

    hej sloneczka moje

    glimku- ja zaniedbuje ja i tylko ja

    a tak teraz co u mnie :

    przyznaje sie bez bicia ze zaniedlabam wateczek ale to poneikad z braku czasu, poniekad ze wstydu przed przyznaniem sie ze nagrzeszylo mi sie ale coz.....

    to tak :

    wazylam sie i czy zoabczylam 6 z przodu?!?! N_I_E moja waga wskazala dokladnie 70,00 kg no koszmar zakladajac mozna zawsze ze odjac majtki skarpetki i stanik to ta 6 bedzie ale i tak sie ciesze ze mimo wpadek i rozrabiania spadlo mi ok 800-900 g dlatego nie narzekam za tydzien juz na bank na bank musze zoabczyc ta 6 ale i tak to nie zmienia faktu ze moim celem bylo do wrzesnia zobaczyc 6 zprzodu a mamy juz pazdziernik czyli obsówka rzedu ok 6 tyg bedzie ale to wina podjadania, alkoholu, braku cwiczen itp itd..... ale lepiej pozno niz wcale i lepiej cieszyc sie z malego spadku wagi niz przytycia wiec sie ciesze mimo wszystko

    bylam sobie w piatek na baletkach wytanczylam sie, bylo superowo, oczywiscie 2 piwka sie wypilo.... wczoraj tez sobie zabalowalam u znajomego i to byl totalnie masakryczny dzien jesli chodzilo o kcal bylo to chyba milion kcal bo tak:

    rano nic nie zjadlam bo po baletach ok 4 w nocy zjadlam bułke wegetarianska i jak wstalam ok 10 to nadal ja czulam w sobie wiec tak kolo 13:30 zjadlam sobie golabka z troszeczka kartofelka i sosem pomidorowym, potem znajomy zaprosil mnie na kawe to zamowilam sobie frappe vanilia( lody waniliowe bita smietana i kawa mrozona), chcial mi jeszcze pizze postawic i piwo ale powiedzialam ze jest pasicielem i nie dam mu powiekszyc moich 4 literek to sie smial bo on sobie za cela przyjal mnie podtuczyc :P, potem jak wrocilam to pojechalam do qmpla tam wypilam 3 drinki(wodka i sok grejfrutowy), zjadlam parówke i pol grachamki i miseczke zupy pomidorowej .....masakieros jednym slowem byla.....dlatego wstyd wstyd wstyd

    a dzisiaj :

    sniadanko- 2 jajka na miekko i szklanka mleka
    obiad- goląbek bedzie ale za kartofelki podziekuje
    a potem to jeszcze nie wiem ale nie zaszaleje z kcal mam nadzieje


    moja qmpela ta co zaczela dietkowac niejako z zazdrosci to ostro dietkuje :P jak mnie tyrala przez 3 m-ce to bylo okej, ze jak to chleb nie tuczy, ze jak to coli nie pije, ze nie slodze jak tak mozna, ze od pasztetu sie nie utyje, ze jaki przypal serek w szkole jesc , ze jaka wiocha itp itd a teraz sama tak je i troche mnie wqrza to, ze pyta mnie co chwiel czy to moze esc czy to ma wiele kcal itd dajac m i do zrozumienia ze liczy sie z moim zdaniem, a jak jej powiem ze gazowane totalnie odpada to patrzy na mnie jak na debila i za chwiel wraca z cola light i mowie jej ze nie pije sie koli jak sie dietkkuje a ona mi na to ze to light to moze a ja mowie ze to nie ma zdnaczenia wiekszego light czy nie ale fakt gazowanego sie liczy i ona olewa mnie to prosze bardzo.....

    smiac mi sie chce tez jak wyskoczyla ze ona wazy teraz jakies 62 kg<lol2> jest grubsza ode mnie i nizsza o jakies 6 cm wiec prosze ciebie.....;] ja tez moge powiedziec ze waze 65 kg i co i by mi uwierzyli bo ostatnio qmpelki sie w klasie dopytywaly ile waze ale ja mowie ze jeszcze za duzo troche a one ze ile 62kg?! ja na to ze wiecej a one no 65 no max 67 ale to juz max....i bardzo milutko mi sie zrobilo i moglam przeciez powiedziec ze waze 65 czy nawet 63 kg i by lyknely ale po co klamac.....po co ja sie pytam po co.....

    nie wnikam co ludziom w glowkach siedzi i czym kieruja sie przy doborze slow

    jej chyba troszeczke sie rozpisalam wiec moze skocnze bo glupoty chyba nie na temat zaczynam pisac

    buziole kochane i dziekuje ze mimo to mnie odwiedzalyscie

  6. #186
    glimmy jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-05-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Psotniczku bo Ty szczupła dziewczyna jesteś, co widać na zdjęciach, dlatego obniżają Ci wagę, nie wyglądasz na te 70 kg to bardzo dobrze, tylko pogratulować

  7. #187
    magda3107 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-07-2006
    Mieszka w
    Wałbrzych
    Posty
    2

    Domyślnie

    mój niedobry skarbie!!!!
    JESTES SLICZNYM CHUDZIELCEM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!

  8. #188
    psotnik Guest

    Domyślnie

    hej slonka

    ojojojjjj jaki ze mnie grzesznik jeden, juz nie pssotnik ani rozrabiaka- GRZESZNIK i to WIELKI nie tylko cialem ale i grzechami ....

    nie wiem nawet jakie grzechy mam wymieniac, ja tu ladnie krzycze na adelaide ze podjada batonika a sama co?!? pizza....frytki....makarony....kotlet....alkohol.. ..chipsy....jestem niegodna by nalezec do naszej rodzinki dietkowej, jestem niedobra nie dotrzymuje slowa i wogole nie wiem co sie ostatnio dzieje, normalnie zachowuje sie jak sprzed odchudzania kiedy sobie powtarzalam od jutra dieta a puki co zremy.... nie moge wrocic na wlasciwy tor ale wiem ze musze, musze musze musze musze musze musze dobic te 7 kg a przynajmniej nie dopuscic do przytycia....ostatnio jak sie ważylam to waga pokazala roniutko 71 kg ale bylam rankiem po zjedzeniu pizzy wiec mialam ja jeszcze w sobie, ale cos mi sie wydaje ze jak tak pojdzie dalej to waga w gore pojdzie jak strzala....a tego nie chce i napewno nie dopuszcze do tego nie zawiode was a przynajmniej sie postaram, wiem ze i tak juz macie mnie pewnie zaz cieniasa ktory duzo gada a malo robi ale ja wiem to wiem ze jestem nieslowna i nie dotrzymuje obietnic jakie wam- kochane zlozyam a mianowicie takich ze biore sie za siebie i dietkuje....buuu buuuu buuuuuu

    ale mam nauczke- wczoraj zaszalalam ( a wlasciwie juz dzisiaj) i zjadlam z kebabiarni pare milionow kcal i tak sie zle czuje ze szok....a pamietam to kochane uczucie lekkiego ssanka w brzuszku, ten niedosyt po posilku, pamietam te czasy gdzie czulam sie lekka jak piorko, nie mialam problemow z zalatwianiem sie i wogole....i mi sie takie czasy bardzo podobaly dlatego musze uczynic wszystko zeby do nich powrocic.... dzisiaj na sniadanie przyznam sie ze zjadlam salatke z makaronem, ale to dlatego zeby przestalo mnie bolec po wczorajszej(dzisiejszej) imprezce ....ale do konca dnia musze sie przeczyscic jakos wiec tylko galaretka dietetyczna oczywiscie i jako pokute zrobi dzisiaj cala plyte z aerobikiem zeby choc troche sie rozgzreszyc, jakbym miala rowerek czy cos to pewnie teraz bym pedalowala do 17 zeby jakos oczyscic moje sumienie ale nie ma tak latwko niestety ...trzeba ponosic konsekwencje wyborow i najlepsze w tym wszystkim jest to ze nawet specjalnie nie cieszylam sie konsumujac te miliony pustych kcal jakby to byla pizza to jeszcze, big mac to okej ale wrrrr..... jestem zla na siebie i tyle

    okej koncze te marne uzalanie sie nad soba

    dziekuje ze mnie wy nieliczne osobki moje kochane odwiedzacie i przepraszam ze zanidbalam topic ostatni ale mialam maloc zasu

  9. #189
    glimmy jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-05-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Asiulek koniec z obwinianiem siebie, nie pisz że musisz to czy tamto....tylko pomyśl że naprawde tego chcesz i rób to..... zaplanuj sobie fajną dietkę z 5oma posiłkami żebyś nie chodziłą głodna i nie podjadała i nie głodź się za karę tych grzeszków

    Dobry z Ciebie człowieczek, dasz rade i osiągniesz swój cel

  10. #190
    Awatar katson
    katson jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-01-2005
    Posty
    514

    Domyślnie

    Przeczytalam twoj wpis na moim watku i zaraz przylecialam
    Psotniczku dobrze nie zrobilas ale powiem ci po cichu chyba kazdy obzarciuszek ma czasami takie dni Jak bys ty zobaczya ile ja moge zjesc na jedno posiedzenie ,ale przyznam sie ze nim wiecej chudne to mam chyba mniej takich zlych dni
    Rada, prosze nie panikowac tylko przemyslec sytulacje.Moze czasami postaraj sie unikac sytulacij gdzie jest duzo jedzonka i to takiego tlustego.Moze sobie powiedz, jedzenie jest dla ludzi ,wiec poczekam do jutra i jak bede miala ochote na ten kotlet to go zjem a jak juz go nie bedzie to tez dobrze.Jedzenie bylo,jest i bedzie wiec nie ma co jesc na zapas
    Ja mialam ostatnio cos takiego ze raz w tygodniu przez 3 tygodnie jadlam Mc Donalda ,no i co sie stalo?Waga poszla troche w gure.Teraz juz powiedzialam Mc,przyjazn z toba skonczona bos ty nie moj przyjaciel tylko moj wrog
    Zycze zeby ten tydzien byl lepszy



Strona 19 z 23 PierwszyPierwszy ... 9 17 18 19 20 21 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •